Ja nie mam pojęcia o co chodzi z tą kondycją Piszczka, przecież on mimo wszystko gra w tej Borussii, a to już nie pierwszy raz gdy dość wcześnie zaczyna oddychać rękawami. Dla porównania jak oglądałem mecz Serbii, na bokach obrony grali Kolarov i Ivanovic, obaj w wieku Piszczka, i zapier.dalali zdrowo od połowy do połowy, aż miło się patrzyło. Jedna z najbardziej niezrozumiałych rzeczy w tym spotkaniu.