U mnie od początku wiedziała ocb, kiedy zaczynaliśmy to jeszcze dzieliłem pokój z bratem. Widziała stojącego X360 i Ps3, ze lubimy sobie pograć. No problemo.
Nawet kiedy miałem kaprys i kupiłem Gamecube'a, pożyczałem jej i grała sobie w Zelde. W sumie zawsze jakoś tą Zelde najbardziej tolerowała i interesowała się.
Dziś, 12 lat później nie jest źle. Jako 32latek nadal gram, myślę że nawet sporo. Czasem zdarzy jej się wejść do pokoju i rzucić "Ty cały czas grasz" no ale trudno
Zawsze gdy temat wchodził, tłumaczyłem że od dziecka gram na czymś i zawsze to lubiłem. Jedni jeżdżą na rybki na całe weekendy, ja gram w piłkę i na konsoli