-
Postów
3 886 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez drozdu7
-
Ja bym z chęcią na nowym Xboxie zobaczył Football Managera. Wiem że to gra kojarzona z PC, ale myślę ze sporo osób by sobie pograło na konsoli.
-
Nie no kur.wa nie chcecie mi powiedzieć użytkownicy Xboxa i potencjalni kupcy XSX, że patrzycie na tą konsolę tylko przez pryzmat mocy. A jakby miał 10tf albo mniej niż plejka5? To byłby desant z pokładu? Ja się cieszę że w teorii narazie bedzie to mocny sprzęt. Ale jeszcze bardziej cieszę się że wygląda mi to na sprzęt przemyślany, robiony na spokojnie i że będzie stabilny. Będą Gearsy, Forza, będzie Game Pass, wsteczna. Wszystko co znamy. Może wkoncu pojawią się nowe IP (wierzę). Droga MS zapoczątkowana na tej generacji raczej się nie zmieni. Tak jak droga Sony i ich gry ekskluzywne, cinematic experience, napędzane reklamami i marketingiem. To wszystko będzie jednak hooy wielki, jak nie będzie żadnych nowych rozwiązań. Jeśli dalej bedzie biedna fizyka i AI, to tak naprawdę co nam z tej nowej generacji
-
Samo to że po ogłoszeniu specyfikacji konsoli itp ludzie muszą tłumaczyć te wszystkie rzeczy, jest słabe. Dlaczego to i to jednak jest fajne w ps5, bo na pierwszy rzut oka wygląda tak sobie. (pipi)a przecież Sony jest hegemonem tej branży, sprzedali 100mln konsol ps4.to jakim huyem nie wyznaczają standardów branży tylko kopią sie z Xboxem. Przecież normalnie to ludzie po takiej "prezentacji" pisaliby ze czekamy juz tylko na giereczki
-
Narazie będąc fanem Plejki można być zaniepokojonym, narazie. Sam XSX nie wiem czemu wydaje mi się że będzie sprzetem stabilnym, że jest na spokojnie zaprojektowany i przemyślany. Wydaje mi się, że w samym Sony nie spodziewali sie ze MS złoży tak mocny sprzęt. Tu podkręcili żeby bylo te 10tf, żeby jakoś to wyglądało i przenieśli akcenty np na dysk ssd (faktycznie fajna sprawa). O wstecznej nie wspomnę, bo mamy 2020rok dla mnie to juz powinien byc standard, poszanowanie klienta, jego przywiazania do marki i biblioteki gier. Pomimo stanu i nastrojów na dziś, zostaje najważniejsza kwestia czyli gry. Sony musi miec cos w rękawie, jestem przekonany że wróci jakas zapomniana marka (może to być Silent Hill od Kojimy, lub Syphon Filter zrobiony przez. Bend). Ja mimo że skłaniam sie ku XSX, to tak samo czekam na zapowiedzi gier.
-
A jeszcze 20 min temu Hype Level 9000
-
Dlatego może przyda się jakiś gifik z pękającymi dupami
-
Trzeci sezon Castlevanii dla mnie sraka niemiłosierna rozciągnięta na 10 odcinków. Zawód straszny
-
Tzn jakie oceny zdobył? bo nie znam. Było to roztrząsane setki razy, ale nie możemy oceniać czwórki inaczej jak świetna gra. Czy świetny RE to już kazdy ma inne zdanie. Piąteczka jest spoko w coopie, więc myślę że warto. A RE6 ma jedna spoko kampanię i jest dość długa, ale nasrane ma tyle rzeczy i głupot, że będzie boleć
-
Myślę, że marudzenie na gry i ogólne zniechęcenie są w dużej części spowodowane tym iż grami jesteśmy atakowani z każdej strony. Ludzie mają po kilka potężnych bibliotek, do tego abonamenty. No jest tego sporo. Do tego w tej generacji jakoś to wszystko podobne albo idące głównym nurtem (sandbox, soulslike, cinematic experience, symulator chodzenia, battle royale). W tym wszystkim jest jeszcze strefa indyków, gdzie jest najwiecej kreatywności, chociaz i tam już zdarzaja sie podobne rougeliki/roguelitey i metroidvanie. Ale na brak gier nie mozna narzekać. Narzekać można, że samemu się juz czasem tego nie filtruje. Kończysz już przemęczony np Assasina, a potem z rozpędu wjeżdżasz w far cry 5, gdzie mechanizmy podobne. Sam mam syndrom "a jak już zacząłem to skończę" zamiast kiedy jest średnio, wyłączyć i zapomnieć. Chociaż i tak w tym roku ukończyłem jak na mnie sporo gier na ps4/xone, mam przestoje. Ostatnio ciężko mi cokolwiek włączyć, zacząłem szukać alternatyw. I tak chodzę po domu jak Escobar z mema i myślę o graniu sobie w Zelde na Switchu, o prostocie a jednocześnie świetnych mechanikach. Myślę o popykaniu w wyrku w Football Managera, czy jakiegoś indyka. I nawet pewnie kupię tego (pipi)ego Switcha, żeby wkoncu sie przekonać. Moze yebne go w kąt, pogonię jak WiiU i 3dsa (czego żałuję). To wszystko podczas gdy gier masa czeka do grania już teraz
-
Z ostatnimi dwoma postami nie sposób się nie zgodzić. Do Listy Schindlera dodałbym przecudowną muzyke Johna Williamsa. No płakałem okrutnie na końcu, jeszcze ten motyw z potomkami ocalonych.. Tamte Dni, Tamte Noce też super, fajny klimat. Obok "Tajemnicy górskiego namiotu" jedyny chyba film o homoseksualistach gdzie wogole sie nie krzywiłem, a nawet rozumiałem. Polecałem nawet w pracy, ale nikt nie obejrzał bo o gejach
-
No ale to da się grać czy jak? Bo generalnie nie znam tematu, wiem tylko ze to problem. Jeszcze w normalnym Switchu moge wymienić te joycony, albo więcej korzystac z normalnego kontrolera w trybie stacjonarnym. Dobrze rozumuje? Bo sam Lite wydaje mi sie solidniejszą konstrukcją ogólnie
-
No dobra, a jak wyglada wkoncu w tym Lite sprawa z tymi dryfujacymi, lewitujacymi itp joyconami? Dopada to każdego modelu? I jak na tym tle wypada ta wersja v2 normalnego Switcha
-
1. Max Payne - trylogia za(pipi)istego strzelania i klimatu, w skrócie. 2. Silent Hill - jedynka niszczator na Psx, dwójka jedna z najlepszych gier wogóle (a survival horror raczej napewno), trójka fajnie połączyła się fabularnie z częścią pierwszą i była naprawdę dobra. The Room, Homecoming i Downpour słabsze, ale wróciło by się do Silent Hill.. 3. Mass Effect - piękna space opera, trylogia zapoczątkowana i zakończona w obrębie jednej generacji. GENIALNE UNIWERSUM, kapitalne postaci, questy i muzyka. Misja samobójcza? Mistrzostwo. Wiem że trójka zebrała baty, ale yebac. Ocaliłem galaktyke To tak na szybko, co by rozruszać temat
-
Tylko te gripy niepokoją, wysyłać całą konsolę jak coś się spapra. Trochę szkoda
-
No dlatego pisałem, że w takie coś fajnie by sie pykało na Switchu Narazie jeszcze mnie nie znudziło, chociaż już granie niektórymi postaciami nie jest dla mnie tak fajne
-
Nie widzę nigdzie tematu tej bardzo ciekawiej gierki. Gracie? Ja nie ukończyłem jeszcze Jedwabnych Pieczar. Nie wszystko jest dla mnie jasne póki co. Doszedłem do pająka bossa, przed nim był jakiś portal, myślałem ze to checkpoint czy coś. Zginąłem i caly loch jeszcze raz trzeba przejść? Przyznam że narazie podoba mi sie pomysł jaki ta gra ma na siebie, rouglike ale z ciekawymi zagraniami. Myślę że fajnie by się w taką gierkę popykało na Switchu, ktorego kupuję juz trzeci rok
-
Final Fantasy XV - ukończone w ramach Game Pass. I dobrze, bardzo dobrze bo jednak coś nie mogłem się polubić z tą grą. A strasznie czekałem aż zagram. W skrócie. O fabule za dużo nie napiszę bo momentami nie wiedziałem co tu się odyebuje, a i nieraz zdarzyło się skipowac filmik (z nerwów). A nerwy te spowodowane są tym że to jest strasznie zamulona gra, naprawdę koszmarne loadingi, scenka, kilka kroków badz krótka walka i znów scenka. Powolne jeżdżenie Regalia badz "szybka podróż" i (pipi) loading. Nie moglem sie wkręcić w tą grę. Walka to dla mnie totalny chaos, pod koniec juz co chwile ktos leżał jak Wilder w walce z Furym. Atak, warpstrike, atak, potion. Tak to u mnie wyglądało. Doszło do tego że chyba w 11 i 13 chapterze mialem ochotę porzucić grę, ale staram sie zawsze kończyć. Dlatego przeszedłem fabułę i generalnie nie mam ochoty zrobić nic więcej, bo nie daje mi to frajdy, nie widzę celu. Obudziłem tylko giga Żółwia, ale jak zobaczyłem ze trzeba go yebac godzinami w nogę to odpuściłem. Dla mnie jakieś 6+/10 max
-
Uważacie że są duże szanse że w tym roku pojawi się jakaś wersja Pro Switcha? Oraz czy były jakieś przecieki o portach Zeldy WW i TP na Switcha?
-
Spoko że Microsoft się nie czai ze sprzętem. Nie czekają na ruch Sony, jakieś (pipi)omento tylko walą z grubiej rury informacje. Co do exów to nadal uwierzę jak zobaczę, ale generalnie gier będzie pewnie tyle że człowiek nie da rady wszystkiego ograć
-
Uncharted 2 nie potrzebowało wybitnej fabuły, żeby byc kozacką grą (dla mnie numero uno w serii). Nie rozumiałem po co te całe rodzinne rozterki i emołszyns, od tego mają The Last of Us.
-
Pewnie Keanu i Trinity tylko teraz, żeby przyciągnąć ludzi i trochę wiecej szmalu wydoić. Oboje zginą i w kolejnych częściach pewnie jakas ekipka teenagersów
-
Spoko dzięki a po ukończeniu gry można normalnie questy robić? Czy znikają?
-
Może nie misja ale coś z najpiękniejszych growych czasów. Licencja w Gran Turismo, a dokładnie A-3 i A-4 chyba. Czarna Mazda i biały Nissan. Walczyliśmy pewnej niedzieli kilkanaście godzin ja, brat i ojciec. I nic, tamtej niedzieli polegliśmy, ale wspomnienia pozostały. No i Silent Hill, bezcelowa eksploracja miasteczka do 4 rano, nie wiedzilismy co mamy zrobić, angielskiego tak się nie kumalo. I na imprezie rodzinnej kuzyn dopiero nas uświadomił, że "kluczyk jest w budzie dla psa". Piękne to były czasy. A co do Medal of Honor, to tego typu gry ściągnęly Psxa do wielu domów, ludzie jak mój ojciec zainteresowali sie grami. Te misje, archiwalne wstawki, muzyka. To byl konsolowy blockbuster pełną gębą
-
Jezu jakbym chciał, żeby oni zrobili (zrobiły?) dobry film. Wogóle to jestem zdziwiony, że tak fantastyczne uniwersum nie zostało wydojone na wszystkie sposoby. A pierwszy Matrix, dziś jest chyba bardziej aktualny niż kiedy wychodził
-
Można lecieć samą fabułkę? Bo mapa sukcesywnie dostaje ospy, co mnie wku.wia. Zrobiłem kilka questów i czerwony baron to nie jest. Te hunty to zrobiłem parę, nawet ok, naparzanie jednego przycisku