Skocz do zawartości

drozdu7

Użytkownicy
  • Postów

    3 889
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez drozdu7

  1. Jest jeszcze sporo gier które można wrzucić, niekoniecznie najnowszych. Z mojej perspektywy to lista jest spora: re8, daymare, tormented souls, divinity original sin2, sinking city, chernobylite, axiom verge.. Ale faktem jest że ostatnie wrzuty nie wywołują większych emocji, a teraz po tym co odjebał MS to oczekiwania wobec Gamepassa wzrosły mocno
  2. Poraz trzeci zaczynam tą grę dwa razy juz odbiłem się na samym początku, gdy próbując odebrać dług dla ojca wdałem się w bójkę z tym pedałem Kuneszem. Wogóle ten początek jest dość przytłaczająco/odpychający ale muszę się zaprzeć bo ponoć warto
  3. I jeszcze chyba Xenoblade 3
  4. drozdu7

    Konsolowa Tęcza

    Remake arcydzieła w rękach Bloober? No kureła nie wiem. Tzn Medium był przyjemny dla mnie i dobrze wspominam. Ale tu oczekiwania będa niebotyczne. No i znając ich to zrezygnują z walki..
  5. To kurwa strach pomyśleć w jakim stanie są te "gry"
  6. Ten pokaz 12 czerwca to człowiek tylko z większym wkurwem będzie oglądał, bo uśmiechnięta japa Spencera będzie roztaczać piękną wizję, a człowiek i tak będzie wiedział że w żadne słowo nie można uwierzyć
  7. Myślę że sporo jeszcze niezdecydowanych osób odpływa powoli do obozu Sony. Jak dla mnie to zjebali po całości. Nie dlatego że ten Starfield czy Redfall miały zrewolucjonizowac branżę, ale miały pokazać że MS ma gry na wyłączność i wynagrodzić ludziom np kupno ich konsoli czy opłacanie abonamentu.
  8. Nie no jedyne co można powiedzieć to żenada w huj. Nie da się tego obronić. Nasrane na twarz delikatnie. Nawet ten 12 czerwca nie robi na mnie żadnego wrażenia. Jebac ich za to
  9. Mi tam mimo wszystko Gearsy co kilka lat wchodzą jak złoto nawet jak niewiele zmienią, to i tak będę szarpal dobrze. Dla porównania takie Uncharted, mechanicznie też stoi w miejscu a jakiegoś lamentu nie słychać
  10. Może jakiś fajny system upgradeowania broni? Jakieś moduły czy coś Ew modyfikacje pancerza, zwiększające mobilność np
  11. No z jednej strony nie chciałbym żeby seria straciła swoją tożsamość, a z drugiej jakieś zmiany by się przydały. Moim zdaniem idą w złą stronę z tym otwartym światem. Gearsy to dla mnie brud, mrok i poczucie beznadziei. W pierwszej części był świetny klimat. Ja bym widział może więcej rozdziałów, gdzie np w dwuosobowych oddziałach eksplorujemy jakiś teren, coś w stylu survival horroru.
  12. drozdu7

    Wasze komiksy

    Powrót do czytania komiksów, oby na dłużej
  13. drozdu7

    Gotham Knights

    Wygląda to niebezpiecznie przeciętnie. Bez dobrej historii to będzie kasztan straszny. Zresztą podobne obawy co do Suicide Squad od Rocksteady. Tam też jakieś kolorowe guwna, jak widzę jakieś różowo, fioletowe fortniteowe poświaty to odrazu zapala mi się lampka
  14. drozdu7

    Avatar

    Avatar : Forbidden West
  15. Dzisiaj Max super. Świetnie wytrzymał napór Leclerca
  16. Ciekawe czy Russel zaatakuje Ibambe
  17. Nie, moim zakończeniem była walka z Isshinem. Czytałem że żeby walczyć z tym Demonem to trzeba jakieś inne czynności wykonać. Teraz to musiałbym chyba jeszcze raz grę przechodzić, a nie pali mi się
  18. W sumie nie wiem, ja nie jestem soulsowym znawcą. Bloodborne jest wybitną grą i zawsze będę to podkreślał. Klimat, miejscówki, starcia z bossami. Do tego przyjemny gameplay. Nioh też mi siadł mocno, dynamiczny model walki i ciekawi bossowie. No i feudalna Japonia <3 Dark Souls 3 po Bloodborne już tak wielkiego wrażenia nie robi. Ale jest też bardzo dobry. Tylko tak jak pisałem, być może żadnej z tych gier bym nie ukończył gdyby nie przyzywani pomocnicy. W Sekiro wszystko zrobiłem sam i dlatego pewnie dałbym na pierwszym miejscu. A no i grałem na nowym xboxie i tu jest już chyba 60klatek, dodatkowo szybkie loadingi + Quick Resume. Zgony nie wkurwiaja tak bardzo, no i można szybko wskoczyć do gierki, dostać wpierdol i wyłączyć
  19. Sekiro: Shadows Die Twice - strasznie się bałem tej gry, bałem się że wydam pieniądze i po godzinie będę miał dość. Widziałem filmiki na YouTube jak ludzie niemal beczeli gdy raz za razem ginęli. Z gier typu soulslike ukończyłem Bloodborne, Dark Souls3 i Nioh. Ale to tylko dlatego że był tam multiplayer i w krytycznym momencie możemy przyzwać pomoc. Ale zakupiłem i zacząłem grać. Od samego początku granie było hmm.. Przyjemne? Historia w grze jest prosta, nasz Shinobi ma zadanie ochraniać Boskiego Potomka, panicza Kuro. Jednak fabuła jest podana w bardziej przystępny sposób niż soulsach. Graficznie to poziom DS3, projekty poziomów są fajne, są skróty, opcjonalni bossowie i ładne widoczki. To tak w skrócie, bo nie o tym chciałem. Walka. Sekiro to walka. Taka która polega na atakowaniu i parowaniu ciosów przeciwnika, co pozwoli nabijać pasek jego postury by wkoncu ją przełamać. Można również próbować zdrapywać pasek zdrowia. Po tych kilkudziesięciu godzinach przychodzą mi do głowy dwie kapitalne rzeczy, które pozwoliły mi ten tytuł ukończyć. Pierwsza to brak staminy i mobilność postaci. Druga to uczciwość. Te dwie sprawy pozwalają totalnie zatracić się w atakowaniu i bronieniu. Praktycznie każdy cios przeciwnika można odbić, uniknąć bądź skontrować. Gra jest pod tym względem totalnie sprawiedliwa. Albo jesteś cierpliwy i nauczysz się grać, albo nie masz tu czego szukać. I tyle. Ale jeśli to opanujesz to satysfakcja jest przeogromna. Atak, blok, kontra. Radość z gry jest niesamowita. A już pojedynek z Genichiro to najlepszy pojedynek na miecze w grach ever! Dźwięki uderzeń, rytm i emocje to jest coś czego chyba nigdy nie doświadczyłem w grach. Każda walka z bossem jest tu wydarzeniem. System walki dla mnie to szczytowe osiągnięcie jeśli chodzi o pojedynki na miecze. A mikiri <3 Pewnie mógłbym rozpisać się więcej, ale lepiej żeby każdy zagrał sam. Nie patrzcie na youtubowych płaczków, skoro ja dałem radę to kazdy może dać. Dla mnie to jedna z najlepszych gier w jakie kiedykolwiek grałem i polecam ją każdemu 9+/10
  20. Faza Genichiro i pierwsza Isshina w normalnym zwarciu. Potem już jednak dużo biegania i czekania na wyskok, ciach i nara. Pioruny pomogły bo nauczyłem się je odbijać co mocno mu dopierdalało. Walki były świetne w tej grze, jednak punktem kulminacyjnym jeśli chodzi o emocje i całą resztę jest pojedynek z Genichiro.
  21. 7 maja godzina 21:02. Ukończyłem Sekiro. Zajebałem tego śmiecia Isshina. Muszę ochłonąć, więcej napiszę w stosownym temacie. Dzięki wielkie za doping i motywację Taaaak jeest kurwaaa!!
  22. No ja jeszcze dzisiaj popróbuje, jak się nie uda to odpuszczam na dłuższy czas. Strasznie zniechęcony już jestem i zwyczajnie szkoda mi życia na tą męczarnie Edit. Aczkolwiek muszę przyznać że już w pierwszej fazie Isshina, jeśli wszystko idzie w swoim rytmie to jestem w stanie mu wydać niemal perfekcyjną walkę. No a potem przychodzi ta włócznia. Bieganie wokół areny wogóle mi nie idzie, bo zawsze coś się spierdoli. Dużo lepiej mi idzie próba parowania, ale i tak nie daje rady
  23. Niee, mam dość kurwa. Póki co potrafię mu zjeść jedną kulkę życia i to dziesięć minut biegając i ciachając go. Nie mogę blokować jego ataków. Przychodzi druga faza, nie wiem co robić, chwila i mnie nie ma. Zmęczony już jestem tym bez kitu
  24. Jestem przy Isshinie Świętym Miecza. Nie skończę tej gry
  25. drozdu7

    DC

    Ten Knightfall to dobre jest? A czyta ktoś ten run Jamesa Tyniona? Tam gdzie jest Wojna Jokera
×
×
  • Dodaj nową pozycję...