-
Postów
645 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Mari4n
-
O starych buildach wiem, ta ostatnia beta była z wersji 1.02 jeśli dobrze pamiętam. Kilka ficzerów mi nie leży, ale to nie są rzeczy z których muszę korzystać, na przykład to że mount może targać drugą broń. Reszta to w zasadzie kwestia moich przyzwyczajeń do drewna ze starych części, bo gram od MH1.
-
Grałem w tą drugą betę, i dalej mnie nie kupiła, zero hajpu. Jak była beta worlda to byłem na maksa podjarany i wziąłem nawet pierwszy w życiu preorder. Wilds na pewno kupię, bo to Monster Hunter, ale nie na premierę. Poczekam i zobaczę jak się rozwinie sytuacja. Początkowo myślałem że to coś ze mną, że może się wypaliłem czy coś, ale odpaliłem starego dobrego Generations Ultimate i był git, legancko mi się grało.
-
Wydania specjalne - temat ogólny
Mari4n odpowiedział(a) na rodi84 temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
Wydaje mi się że to będą stare numery dostępne w pdf. Nic lepszego mi do głowy nie przychodzi. -
Wydania specjalne - temat ogólny
Mari4n odpowiedział(a) na rodi84 temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
Tęgie rozkminy, nie? -
Wydania specjalne - temat ogólny
Mari4n odpowiedział(a) na rodi84 temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
Roger coś wspominał że Alien ma coś naskrobać, tylko ciekawe czy to jednorazowo, czy dłuższa współpraca -
Mam w biurku taką wysuwaną półkę, ale leży na niej amiga
-
Net Yaroze Kilka lat temu widziałem na allegro za 1k, ale nie miałem wtedy na niego kasy
-
Gurba 6 lat temu grałem, i już słabo pamiętam. Skleroza nie boli
-
Smoki to nie były bossfighty?
-
Jak dla mnie bossfighty w poprzedniku były trochę lepsze
-
Mój anus został zbrutalizowany tym pokazem
-
Slasherki zawsze na propsie
-
Jest i remaster XDDDD
-
Może w końcu data premiery MGS3?
-
Nowa Onimusha może być niezła
-
No mogłem, ale Sasza nie padumał Edit: Dorzuciłem screena z neta
-
The Legend of Zelda: Ocarina of Time (N64) Pierwsza Zelda w 3D zestarzała całkiem dobrze. Pomijając trochę mało szczegółowe otoczenie świat wygląda fajnie. Lokacje są zróżnicowane i posiadają własne motywy muzyczne, które utrzymują wysoki poziom. Zwłaszcza te z Gerudo Valley i Zoras Domain, naprawdę świetne utwory. Niektóre elementy otoczenia takie jak drzewa czy NPC mają niską odległość dorysowywania, ale nie jest to jakoś szczególnie problematyczne, i dzieje się tylko na głównych mapach. W dungeonach problem w zasadzie nie istnieje. Same lochy też są dobrze skonstruowane - to duże, mało skomplikowane zagadki (poza kilkoma momentami), za to trochę schodzi z ukończeniem takiej lokacji ze względu na częsty backtracking. Do dyspozycji jest sporo narzędzi takich jak na przykład bumerang, młotek, bomby, czy łuk. Niektóre z nich są opcjonalne, tak samo jak fragmenty serc. Niestety nie zawsze jest podpowiedzi do zdobycia tychże są wystarczająco jasne, i trzeba się albo nagłowić, albo korzystać z poradnika. Niektóre fragmenty serc są naprawdę skrzętnie ukryte, i trzeba być niezłym mózgiem żeby znaleźć je na własną rękę. System walki daje radę do dnia dzisiejszego, tylko czasami potrafi się trochę gubić i nie złapać przeciwnika. Zdarzyło mi się też że lock nie chciał puścić, z tym że grałem na ustawieniu wymagającym pojedyńczego wciśnięcia przycisku do "złapania" przeciwnika. Nie wiem jak to wygląda na opcji Hold, ale się domyślam. Wracając do samej walki to dostępne ruchy są w zasadzie takie same jak dzisiejszych odsłonach, czyli skok do tyłu, uniki, blokowanie, czy cios z powietrza. Początkowo gra jest trochę nudnawa, ale może mi się tak wydawało bo ostatnio grałem w bardziej dynamiczne gry. Z czasem wszystko się rozkręca, by na końcu przywalić z całej epy walką finałową i sekcją ucieczki (które ze względu na lekko zasyfione styki na kartrydżu musiałem robić 4 razy) które są świetne. Gra wyleczyła mnie z awersji do Zeld 3D, i jest pierwszą trójwymiarową częścią serii którą ukończyłem. Jako ciekawostkę dodam, że jednocześnie grałem w Tears of the Kingdom, więc ogrywałem najstarszą i najnowszą odsłonę w 3D jednocześnie. 9/10 Jumping Flash (PS Classic) Piechota w podcaście wspominał że będzie ogrywał, i polecił żeby samemu sprawdzić. Akurat jest na classicu, to pomyślałem że zobaczę sobię. Przyznam, że spodziewałem się drewna i problemów z nawigacją, ale pozytywnie się zaskoczyłem. Gra wymaga chwili przyzwyczajenia perspektywy FPP i mechaniki poruszania się (tank controls, nie da strafe-ować), ale tak poza tym to całkiem przyzwoity platformer. Sześć światów, po trzy plansze na każdy, gdzie ostatnia zawsze jest walką z bossem. Do ukończenia zwykłych mapek wymagane jest zebranie czterech marchewek, i dobrnięcie do punktu wyjścia. Są one oznaczone na zarówno na ekranie, jak i radarze po podejściu odpowiednio blisko. A co potrafi ten nasz królik? Skok jest oczywistością, podwójny już mniejszą, ale potrójny to kompletne novum, a po odblokowaniu trybu super możliwy jest sześciokrotny skok. Do tego małe działko do strzelania, i bronie w formie pick-upów, których można mieć ze sobą trzy. Podniesienie czwartej kasuje "najstarszą" w stocku. Jako że gra wyszła we wczesnej fazie życia konsoli, grafika jest tutaj dość umowna. Niska odległość rysowania, małe mapki, i bardzo prosta geometria obiektów. Muzyka jest przyzwoita, pasująca do gatunku, trafiają się lepsze i gorsze utwory. Sama gra też jest na czas - 10 minut na ukończenie każdej z plansz. W zupełności wystarczy, ani razu mi go nie zabrakło, zawsze miałem jeszcze dużo w zapasie. Do ukończenia w około 2-3 godziny. Spodziewałem się drewna, dostałem miedź. 5/10
-
To już będzie trzecie podejście do gry. Za pierwszym zaciąłem się na jednym bossie, a nie mogłem się cofnąć, za drugim jakoś przestałem grać. Klamoty czekają
-
Dobrze że sobie zostawiłem
-
Tak sobie jakiś czas temu zacząłem grać w TotK, i takie zapytanie: kamyki z depozytów przydają się do czegoś oprócz handlu? Mam na myśli rubiny, diamenty, te sprawy.
-
Mi ostatnio znajomy kopsnął za friko premierowego T5 pal, bo miał dubla. Jeszcze tylko jedynka i komplet
-
Wywiad z twórcami KCD przypomniał mi czasy jak chodziłem na sekcję szermierską i założyłem kolczugę. W tym jest ciężko chodzić, a co dopiero machać mieczem który niby nie waży dużo, ale jak się to robi nieumiejętnie to można się zmęczyć w kilka minut.
-
Można też na kompie pobrać i potem zainstalować na konsoli, tylko dwa razy więcej miejsca wtedy zajmuje, i sama instalacja trochę trwa
-
Początkowo myślałem że to SNES, ale potem zobaczyłem carta w slocie
-
Na 3DS były łatki, monster hunter na pewno miał, i pokemony US/UM.