Skocz do zawartości

Mari4n

Patroni
  • Postów

    518
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mari4n

  1. A miałeś może bicie na osi talerzyka? Pytam bo mój tak ma, i nie wiem czy to nie jest potencjalna przyczyna. Mam na myśli ori laser. Lasery z Chin to loteria, jeden działa, inny nie. Polecam klon GDEMU z Ali, koło 200 idzie wyrwać.
  2. Mocny numer. Mazzi zachęcił mnie do kupna Sand Land, Adamus podrzucił serię filmów do sprawdzenia, a Dżujo dostarczył informacji na temat platformy której kompletnie nie znałem. Do tego Debil Miesiąca
  3. Będę musiał dokończyć FF VI, bo lata temu zacząłem i jakoś przestałem grać, a byłem dość daleko. Dobrze że dalej mam save'a. Pierwsze skojarzenie jakie mam z grą to Ultros, jeden z ciekawszych bossów serii jak dla mnie. Podobnie jak Gilgamesh.
  4. W czynie społecznym dołączyłem do familii wspierających.
  5. Wygląda całkiem ciekawie. Szkoda że nie trafiłem jak było w sprzedaży.
  6. Na stronie 52 chyba jest jakiś błąd. Tytuł gry opisany jest jako Botany Manor, ale sama recenzja dotyczy Shiren the Wanderer. Do tego ta recenzja chyba była w jednym z poprzednich numerów, bo pamiętam że niedawno czytałem reckę Shirena. Sprawdziłbym to, ale nie ma mnie w domu.
  7. Pierwszy raz na oczy widzę. Coś ciekawego w środku?
  8. Widzę że już ranga dla patronów wjechała. Czekam na jałmużnę od Janusza i dołączam.
  9. Zakupiony. Widziałem że zwiększyli w saloniku liczbę numerów z 2 do 4.
  10. Cypher chyba nie zaglądał do klawiszologii w Zombie Revenge, bo jest jeszcze unik, tylko trzeba zmienić ustawienie przycisków. Gdzieś w styczniu albo w lutym w to grałem i też miałem przez chwilę zagwozdkę ze sterowaniem.
  11. Mari4n

    własnie ukonczyłem...

    Godzilla Generations maximum impact Nie samymi sztosami człowiek żyje, trzeba czasem odpalić jakieś badziewie. Czy jest tak zła jak o niej mówią? Meh, grałem w gorszy syf. Jest to rail shooter przypominający trochę Panzer Dragoon, tylko bardziej drętwy i toporny. Wszystkie czynności jakie wykonuje Godzilla mają dość długie animacje startowe, przez co można oberwać w ich trakcie. Samo poruszanie się jest dość ograniczone, bo postać sama idzie do przodu jak po sznurku, a zejść z tej linii można tylko w minimalnym stopniu. Ruch i celowanie jest pod analogiem, rozwiązanie jak we wcześniej wspomnianym Panzer Dragoon. Nie jest to problemem, za to rodzaj ataku już tak: Laser zamiast pocisków jak w innych grach z tego gatunku. Po namierzeniu kilku obiektów jaszczur będzie je kasował wa takiej kolejności, w jakiej zostały namierzone. Ma to znaczenie, jako że strumień wydobywa się z paszczy, a głowa Godzilli nie obraca się zbyt szybko, a i z samą celnością też bywa różnie. Można również strzelać bez namierzania, i kierować laserem, co jest przydatne do niszczenia elementów otoczenia, a zwłaszcza na jednej mapce w której zadają one obrażenia. Atak jest ładowany, i po puszczeniu przycisku dodatkowo dookoła postaci robi się mała eksplozja. W arsenale zagrań jest też unik, a w zasadzie to chwilowe kucnięcie, i okrzyk który poza wystawieniem się na obrażenia nie robi nic. Wszystkie te czynności wykonywane są powoli, przez co łatwo zebrać cęgi. Sami przeciwnicy są widoczni na radarze w rogu ekranu, ale często można ich zobaczyć wcześniej w oddali, a przynajmniej tych latających. Ci na ziemi potrafią napsuć krwi przez chowanie się za budynkami i strzelanie zza nich. Mapy dzielą się na dwa rodzaje: Field Stage i Boss Stage. Pierwszy to parcie do przodu i eliminacja nacierającej drobnicy, a drugi to jak sama nazwa wskazuje walka z zakapiorem. Mapki z bossami są otwarte lub zamknięte, w zależności od przeciwnika, i można na nich używać triggerów do poruszania się na boki. Dowiedziałem się o tym przypadkowo w finałowej walce, bo w klawiszologii nie było o tym żadnej wzmianki. Nieładnie. Same walki z bossami to też mieszanka studencka: pierwsze trzy są całkiem ciekawe, ale kolejne wyglądają jak pojedynki drewnianego kloca z czołgiem na odrzutowych wrotkach. Potrafią kręcić kółka dookoła Godzilli tak szybko, że nie da się ich namierzyć, a co dopiero trafić. Przynajmniej ich modele, tak samo jak i ten postaci, wyglądają nienajgorzej. Tego samego nie mogę napisać o mapach niestety. Elementy środowiska są wykonane z brył o bardzo prostej geometrii i małej ilości detali. Zasięg widoczności też nie powala, nawet biorąc pod uwagę że jest to jedna z premierowych gier na Dreamcasta. Muzyka? Raczej na plus, nie drażni, ale i nie porywa, poza utworem przygrywającym podczas napisów końcowych. Ta aranżacja została wykonana z dźwięków wydawanych przez Godzillę. Nie wiem kto na coś takiego wpadł, ale powinien odstawić sake. Na plus za to długość: 14 map, grę można skończyć w około godzinę, czyli mniej niż zeszło mi na napisanie tych wypocin. Gra była wydana tylko na rynek japoński, ale jedyny tekst w ich języku jaki widziałem, to była informacja o zapisie na karcie pamięci. Cała reszta w języku Szekspira.
  12. MGS i Duke to jedne z pierwszych gier jakie miałem na szaraka. Jeśli chodzi o tego pierwszego, to pamiętam że coś padło w konsoli i nie mogłem zapisywać gier, musiałem przechodzić go na strzała. Kilka innych gier też. Duke Nukem akurat zacząłem znowu grać, bo na PS1 nigdy go nie skończyłem, w zeszłym roku chyba kupiłem oryginała. W drugim epizodzie teraz jestem.
  13. Wcale by mnie to nie zdziwiło.
  14. W marcu najpóźniej, bo wtedy jest koniec roku fiskalnego. Może jakieś info będzie wcześniej.
  15. Wjedzie ode mnie próg 50, może z czasem podbiję do 100. Tylko interesuje mnie jedna rzecz: Wydania specjalne dla patronów będą miały zwykłą okładkę, limitowaną czy do wyboru? A może dla patronów całkiem inna, niedostępna w sprzedaży?
  16. Mari4n

    własnie ukonczyłem...

    Onimusha 2 to peak Onimusha. Jedyny zgrzyt dla mnie to automatyczne odpalanie trybu demona po zebraniu maksa dusz, i zwykle jeden slot sobie zostawiałem żeby przy bossie móc odpalić. Do czwórki od dłuższego czasu się przymierzam, ale jakoś nie mogę zabrać.
  17. Mari4n

    własnie ukonczyłem...

    Trails of the Cold Steel IV Ostatnia część sagi umiejscowionej w Erebonii nie zmieniła się zbytnio technicznie względem poprzedniczki. Systemy rozwoju i walki nie zmieniły się, ale nie ma potrzeby zmieniać czegoś co jest dobre, i działa. Modele postaci i tekstury również pozostały bez zmian, podobnie jak większość utworów muzycznych. Nowością natomiast jest możliwość skipowania cutscenek, co jest przydatne dla grających na NG+, zwłaszcza że potrafią być one długie. Jedna z nich trwa ponad godzinę. Kojima approves. Jest to najdłuższa część sagi, ukończenie zajęło mi ponad 80 godzin, ale nie ukończyłem wszystkich zadań pobocznych, bo kilka bezwiednie pominąłem. Do tego przyspieszałem większość walk (gra ma tryb "turbo" który można włączyć w dowolnym momencie). Są dwa zakończenia, z czego drugie da się zrobić bez grania od początku, pod warunkiem ukończenia kilku zadań pobocznych. Tytuł jest kierowany do osób które grały w poprzednie części, i tylko im mogę go polecić. Ilość postaci głównych i pobocznych jest tak duża, że ktoś nieznający "uniwersum" może się pogubić. Tomb Raider Legend Krótki, ale treściwy. 8 zróżnicowanych map, na każdej kilka nieskomplikowanych zagadek i trochę strzelania, do tego dwie sekcje na motorze. Wszystko jest na tyle wyważone, że nic nie zdąży się znudzić. Są też krótkie QTE w kilku miejscach, zazwyczaj raz na mapkę. Można również odblokowywać stroje za zebrane artefakty, a jest ich całkiem sporo. Niektóre dostaje się za kończenie poziomów, ale większość wymaga jakiejś dodatkowej aktywności. Grałem w wersję PC na Steamie, i ta niestety ma problem: włączenie opcji next generation graphics powoduje miejscami glitche graficzne, a w jednym miejscu gra kompletnie się zawieszała. Polecam więc zostać przy starszych teksturach.
  18. Mari4n

    Pokémon - temat ogólny

    Gen2 best gen. Kilkukrotnie przechodziłem całe od początku. Za jednym razem zgarnąłem wszystkie poksy możliwe do zebrania w tej wersji. Ze dwa lata temu znowu zacząłem od początku, żeby zrobić glitch na celebi. Kiedyś od kumpla pożyczyłem crystale, i tak dłuższy czas u mnie leżały, a jak mu oddawałem to powiedział: "Było mi nie oddawać, byłyby twoje". Kilka dni temu był u mnie i się pytałem czy jeszcze je ma, ale nie znalazł w domu. Szkoda, bo inny kumpel w zeszłym dał mi oryginalne pudełko i instrukcję do crystali. Edit: Przypomniałem sobie, że wśród znajomych którzy też grali wtedy w pokemony krążyła miejska legenda o dark lugii. Wiem że to była bzdura, ale czy ktoś z Was też o tym słyszał?
  19. Mari4n

    Pokémon - temat ogólny

    Druga generacja ciągle zaskakuje
  20. KŚG gdzieś powiniem mieć ze dwa numery. Pamietam jak na wycieczce szkolnej kumpel kupił numer z Jack Orlando, i po powrocie siedziałem u niego patrzyłem jak gra.
  21. Limitka łyknięta. Prawie zapomniałem że dzisiaj startują preordery, post na insta mi przypomniał. Wbijam na aukcję, a tam już o niecałe 100 sztuk mniej limitek. Jeszcze w maju zamówię z Lotusem.
  22. Ja podobnie, też Kaczory Donaldy dawałem do biblioteki, ale chyba tylko powtórki. Sporo ich jeszcze mam w piwnicy. Miki Max, dwa poradniki młodego skauta i kilka gigantów też mam.
  23. Zacząłem Pokemon Legends Arceus, i nawet podobają mi się mechaniki. Zwłaszcza łapanie i walki. Na boku zacząłem też Tomb Raider Legend, bo od dłuższego czasu mam go w backlogu.
  24. Mari4n

    własnie ukonczyłem...

    Jakich to czasów dożyliśmy, że gry są tańsze niż chleb.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...