.//Hack G.U. Last Recode (PS4)
Szwed kilka postów wyżej opisał grę, więc nie będę się rozwodził. Remaster trylogii z PS2, podciągnięta rozdzielczość, 60fps ze spadkami, cutscenki w 30fps.
O ile oryginalne trzy części (Vol. 1,2,3) są całkiem dobrymi grami, tak nowa, czwarta część jest słaba. Krótka (w tym przypadku to zaleta), nierówna, wydaje się jakby była zrobiona na siłę. Niby wszystko jest w stylistyce poprzedników, ale zdarzają się elementy kompletnie nie pasujące do całości, na przykład bossowie fabularni. Są oni bardziej szczegółowi niż wszyscy poprzedni, co trochę psuje odbiór. Sam scenariusz wydaje się być napisany na kolanie, a do tego dialogi potrafią być żenujące. Jak ktoś planował kupić specjalnie dla czwartego "epizodu", to polecam odpuścić, nic ciekawego w nim nie ma.
Turok Remastered (Switch)
Udany remaster gry z N64. Poprawione, nowoczesne sterowanie, dużo opcji, w tym zmiana FOV, wewnętrzne osiągnięcia i 60fps, ale ze spadkami.
Pierwsza część serii jest połączeniem FPS-a i platformówki. Śmigamy indianinem po mapkach, i eliminujemy coraz bardziej zmutowane i zmodyfikowane jaszczurze pomioty, ludzi, i szamanów, a także zbieramy klucze odblokowujące dostęp do następnej planszy, fragmenty najlepszej broni i trójkąty. Do czego służą te ostatnie? Zebranie 100 takich daje jedno życie. Rudy jamraj i wąsaty hydraulik pozdrawiają. Tak, to jest strzelanka z ograniczoną liczbą żyć.
Narzędzia do redukcji populacji lokalnych najeźdźców? 14 sztuk. Od noża, przez kałacha i strzelbę, po wymyślne cuda obcej technologii. Niektóre z broni posiadają alternatyną, mocniejszą amunicję. Niestety nie można się między jej rodzajami przełączać, i najpierw używana jest ta mocniejsza. Bronie podobnego typu mają też wspólną amunicję, co potrafi być wrzodem na dupie w późniejszych etapach gry.
Plansze z czasem robią się coraz bardziej skomplikowane, z różnymi odnogami. Jak wcześniej napisałem, dostęp do kolejnych etapów odblokowuje się poprzez zbieranie kluczy. Są one poukrywane w różnych miejscach, i w kilku przypadkach trzeba się przyłożyć do poszukiwań. W razie czego mapkę można powtórzyć, bo po ukończeniu każdej z nich wracamy do huba.
Dostępnych jest cztery poziomy trudności, osobiście grałem jak łajza na easy, ale combo FPS + joycony jest wyzwaniem samym w sobie. Ukończenie zajęło mi około 6 godzin, głównie dlatego że musiałem kilka razy wracać do ukończonej planszy, bo nie zebrałem jednego z kluczy. Da się to zrobić dużo szybciej.
Gra nie znużyła mnie ani razu, przeciwnicy pojawiali się w niewielkich grupach, za to często, i po jakimś czasie się respawnują. Jeśli ktoś nie grał w Turoka, a chce sprawdzić, to ten remaster będzie odpowiedni, wersja na N64 jest zbyt toporna na dzisiejsze standardy.
7/10
Donkey Kong Country (SNES-Switch)
Ta gra jest jak kobieta. Najpierw delikatna, ale stopniowo dokręca śrubę. Na niektórych planszach musiałem wielokrotnie używać cofania czasu, bo przykładowo źle wymierzyłem skok, albo przeciwnik pojawił mi się zaraz przed mordą. Tak poza tym to dobry platformer, choć momentami frustrujący.
Postać jest na strzała, ale można mieć wsparcie od drugiej, i gdy jedna padnie, druga zajmuje jej miejsce. Delikatnie się też różnią, bo Donkey Kong na przykład może skasować przeciwników, od których Diddy Kong się tylko odbije. Są tutaj sekrety, w którzych można zdobyć dodatkową liczbę bananów, lub statuetki. Na niektórych planszach można zwerbować do pomocy inne zwierzęta jak na przykład nosorożec czy struś, i na nich się przemieszczać, ułatwiając sobie rozgrywkę.
6/10
Super Metroid (SNES-Switch)
Tutaj raczej nic odkrywczego nie napiszę. Najlepszy Metroid 2D, i esencja gatunku. Żadnych wskazówek, podpowiedzi. Tylko Samus, i świat do eksploracji. Łatwo się tutaj zgubić, ale jest to element rozgrywki. Dużo ulepszeń, z czego niektóre są kompletnie opcjonalne, a jeśli opanuje się kilka specyficznych umiejętności jak bomb jump i single wall jump, można pokonywać bossów w prawie dowolnej kolejności. Pierwszego można nawet kompletnie pominąć, jeśli się wie jak. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ta gra celowo była tak stworzona. Niby jest rekomendowana ścieżka progresji, ale nikt nikogo nie zmusza do grania w taki sposób. Gra wciąż bardzo grywalna, mimo że od premiery minęło 30 lat.
9/10