-
Postów
701 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Mari4n
-
O, zero mission w końcu
-
Mario & Luigi, sztos na dzień dobry
-
Z kartami do 3dsa też był ten problem, dokładnie z pokemonami ORAS. Podobna sytuacja była też z WiiU, gdzie nieużywane wcześniej konsole się nie uruchamiały. Przyczyna ta sama- bit rot.
-
Pewnie będzie coś na temat nowych Pokemonów, bo ostatni trailer nie pokazał nic. Na metroid prime 2/3 remake nie liczę, ale chciałbym żeby mnie zaskoczyli.
-
Ogrywałem jak było w PS Plusie, ale nie skończyłem. Save'a dalej mam, ale zacząłem od początku wersję PS5. Akurat Intergrade był na promo, to dokupiłem przy okazji.
-
Wydania specjalne - temat ogólny
Mari4n odpowiedział(a) na rodi84 temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
To też eliminuje problem z mniej popularnymi sprzętami, bo można wtedy artykuły i recenzje rozłożyć na ileśtam numerów. Tak samo z seriami gier. Tylko z drugiej strony wyjdzie z tego kolejne CDA Retro. -
Jak na razie dla mnie też najlepsza gra na Switcha, ale nie mam ich dużo, dopiero buduję kolekcję.
-
Nie wiem jak wędkarze i grzybiarze, ale gołębiarze potrafią być naprawdę agresywni.
-
Fire Emblem: Three Houses, Blue Lion Scenario Pierwszy Fire Emblem którego skończyłem, i o matko, cóż to była za przygoda. Graficznie gra wygląda bardzo dobrze jak na platformę na której została wydana. Modele postaci i środowisko posiadają sporo detali, choć przez to czasem doczytywanie się tych pierwszych w miejscach bardziej zagęszczonych potrafi chwilę potrwać. Wszystko śmiga w 30fps z okazjonalnymi spadkami w miejscach z wieloma obiektami na ekranie, ale nie jest to bardzo uciążliwe. Kolorystyka jest stonowana, pasująca do fabuły. Udźwiękowienie jest świetne, utwory muzyczne obecne podczas walk wpadają w ucho, i zdarzało mi się nucić co niektóre z nich. Są również dynamiczne- zmieniają się w zależności od tego czy jesteśmy w fazie poruszania się, czy samej walki. Same potyczki to w zasadzie niezmieniona formuła serii, czyli poruszamy się po "siatce" na mapie (dostępna jest również kamera w stylu podserii "Warriors"), a mając przeciwnika w zasięgu swojej broni można go zaatakować. Przed zadeklarowaniem napaści na przyszłe zwłoki pojawia się informacja o przewidywanych obrażeniach, choć w momencie gdy mamy przeciwnika "na strzała" i atakujemy jako pierwsi, gra pokazuje ilość otrzymanych przez nas obrażeń mimo że wróg nie zdąży ich zadać. Warto na to zwracać uwagę podczas walki. I tutaj dochodzimy do części gry, która nie każdemu może przypaść do gustu: Klasztor. Jest to hub w którym można rozmawiać z NPC'ami, przyjmować zadania poboczne, kupować i sprzedawać ekwipunek, oraz wykonywać aktywności z członkami zespołu zwiększając poziom wsparcia, i zacieśniając z nimi braterskie więzy. System przypomina trochę ten z serii Persona i Trails of Cold Steel, i nie jest jedynym zapożyczeniem z tych gier. Drugą taką mechaniką jest podzielenie gry na tygodnie, gdzie od poniedziałku do soboty jako instruktor szkolimy swoich towarzyszy broni, natomiast niedziele są dniem wolnym i można je wykorzystać do eksploracji klasztoru, walk opcjonalnych, lub odpoczynku zwiększającego motywację członków drużyny. Na końcu każdego miesiąca odbywa się walka fabularna. Na początku gry mamy do wyboru jedną z trzech ścieżek fabularnych, każda przypisana do jednego z królestw, ale można wchodzić w interakcję i werbować postacie z pozostałych dwóch. Tak więc w pewnym sensie są to trzy gry w jednej. Ukończenie scenariusza Blue Lion zajęło mi nieco ponad 60 godzin, i gra zassała mnie tak mocno, że zacząłem drugi, tym razem Golden Deer. Pewnie pocisnę wszystkie trzy.
-
Już po lekturce bieżącego numeru. Nowy layout jest w porządku, tylko linie marginesu mogłyby nie przechodzić przez screenshoty. Nałożenie screena na te linie byłoby lepsze IMO. Konsolite "Maruda", Adamus "Taboreciarz", ale dlaczego Piechota "Łysy"? Jako jedyny dostał w ramce ksywkę od cechy zewnętrznej, czyżby nie było do czego się przyczepić?
-
Lancer znowu pójdzie w ruch
-
Ten pokaz to samo gęste, dawno nie widziałem tyle dobroci.
-
Oj, chciałbym
-
Gears prequel?
-
Ciekawe czy dowiozą Stalkera, czy znowu przesuną
-
Nie liczyłem na Stalkera, pozytywne zaskoczenie
-
Wuchang zapowiada się nieźle
-
Fable?
-
Czekałem na Perfect Dark, i się doczekałem
-
MGS3!
-
Meh, wolałbym Warcrafta 4
-
South of midnight wygląda lepiej niż się spodziewałem
-
Doom
-
Typowy Łapusz jest typowy.
-
Resident Evil Revelations (PS4) Wbrew temu co mówi tytuł, rewelacji nie ma, choć dramatu też nie. Gra jest podzielona na epizody, pomiędzy którymi są cutscenki w stylu skrótu z poprzedniego odcinka serialu. Trochę to wybija rytmu, ale jest to zrozumiałe, ponieważ jest to ulepszony port gry z 3DS'a. W tej części serii wcielamy się w Jill (zdarzają się momenty w których sterujemy inną postacią) przeczesując statek na środku oceanu i strzelając do zainfekowanych wirusem T-Abyss. Graficzne gra jest mieszana- modele postaci wyglądają przyzwoicie, ale środowisko jest już bardzo nierówne, momentami potrafi wyglądać jak na ps2. Mogli się trochę bardziej przyłożyć. Na plus na pewno mogę zaliczyć klatkaż, ponieważ gra śmiga w stałych 60fps. O dźwięku mogę napisać tylko że jest na przyzwoitym poziomie, muzyki mało, efektów dźwiękowych też. Gra jest dość krótka- skończyłem ją w nieco ponad 5 godzin, z czego pewnie około godziny trwały cutscenki. Jest tutaj drugi tryb gry "szturm", w którym trzeba przejść z punktu A do punktu B eliminując po drodze mięso armatnie wszelkiego rodzaju. Kolejne poziomy odblokowują się wraz postępami w fabule, ale można je wybrać dopiero, gry postać będzie miała odpowiedni poziom, coś jak w grze RPG. Podobnie jest z broniami, też mają "wymagany poziom", do tego można je ulepszać częściami typu zwiększone obrażenia czy szybsze przeładowywanie. Mechanika upgrade'owania broni jest też obecna w kampanii. Można podchodzić, tylko nie miejcie zbyt dużych oczekiwań.