-
Postów
1 724 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez LukeSpidey
-
Nie wiem, czy ktoś już to zapodał, ale o matko jakie to jest dobre. Skusiłem się, bo gra jest w promocji i w abonamencie na PSPlus i nie żałuję. Jeszcze w taką gierkę nie grałem. W skrócie jako DJ radiowy próbujemy rozwiązać sprawę seryjnego mordercy, który rzekomo wraca zza grobu i ponownie zaczyna zabijać. Fabuła jest wciągająca a dialogi trzymają w napięciu i angażują. Zresztą oceny tej gry mówią same za siebie. Na razie za mną trochę ponad godzina gry, ale jestem zachwycony.
-
Ogrywam sobie teraz drugi raz kampanię i gra się naprawdę super. Klimat wylewa się z ekranu. Mechanika strzelania i walki wręcz jest bardzo przyjemna, jazda na motorze to Banderas, ale... No właśnie. To chyba jedyna wysokobudżetowa gra od SONY, która momentami zachowuje się jak produkt od debiutanckiego studia Indie. Może to jest jeden z powód, dla których otrzymała ona tak niskie oceny na premierę. Postać St. Johna jest świetna, ale niektóre kwestie dialogowe są tak oderwane od rzeczywistości jakby aktor podkładający mu głos nie wiedział, co jego postać robi właśnie na ekranie a jedynie miał krótki zarys na kartce papieru. Chwilami to potrafi mocno wybić z imersji jak jedzie sobie spokojnie na motorze, by nagle drzeć japę jakby mu się dupa paliła. Inna kwestia to misje. Te potrafią być wciągające i wielowątkowe, ale są też bardzo słabe zadania. Potrafią też być z nimi niezłe fikołki. Dla przykładu wykonuję sobie misję poboczną. Po jej ukończeniu przechodzę do misji głównej, kończę ją i zaczyna się freeroam, po czym St. Johnowi nagle ni z tego ni z owego włącza się jakiś monolog/dialog to tej misji pobocznej, o której już zapomniałem. WTF? Innym razem misja z kategorii głównych fabularnych, jadę na miejsce, podchodzę do NPCa jedno pytanie, ironiczna odpowiedź, misja zakończona. Że co?! Potrafi tu takich kwiatków być więcej. Wydaje mi się, że survivalowa otoczka gry też nie do końca działa prawidłowo. Mam nadmiar wszystkiego, a wróg pada gęsto, więc zupełnie bezsensu jest ich przeszukiwać, bo cały czas mam komunikat, że mój plecak jest pełny. Pewnie jak się zaczną hordy to szybko się wyprztykam z zasobów, ale na tę chwilę ekonomia gry w tym obszarze wydaje się nie do końca prawidłowo działać. Żeby jednak nie być taki negatywny, bo gra sama w sobie bardzo przyjemna, region Oregonu potrafi zachwycić miejscówkami, a same freaki/zombie są przyjemnym mięsem do odstrzału. Do tego muzyka i postaci i mamy naprawdę fajną grę, której ewidentnie zabrakło doświadczenia ze strony twórców.
-
To samo. Dzięki za przypomnienie.
-
Obejrzałem Secret Level. Ależ to było dobre. Odcinek z Warhammer mnie roztrzaskał. Ani jeden epizod nie był słaby, czy odstawał od reszty. Zdecydowanie czekam na drugi sezon.
-
Suicide Squad: Kill The Justice League - Rocksteady Studios
LukeSpidey odpowiedział(a) na Figuś temat w Ogólne
Nie wiem, co tam teraz się w tych dodatkach dzieje, ale zakończenie głównej gry wyraźnie sugerowało, że będzie więcej, niż 4 sezony, zatem pytanie brzmi, czy twórcy zwiną manatki z pierwotnym planem, czyli historia urwie się w połowie, bo robią nie więcej, niż 4 sezonów, ponieważ takie info było w season passie, które opychali w wersji deluxe, czy może wiedząc, że ich łajba tonie zdecydowali się zmienić oryginalne plany na rozszerzenia i w tym ostatnim domkną całkowicie historię? -
Widziałem pierwsze 4 odcinki. Animacja super, design też. No i przyjemne, bo krótkie.
-
Ta suknia Triss.
-
Przedmieścia są dużo słabsze, ale jak już trafiamy do centrum miasta, gdzie mamy wieżowce to robi się o wiele bardziej interesująco. No i fakt, że gra zaczyna pokazywać kolorki dopiero jak nasza postać jest już dobrze rozwinięta też może mieć wpływ na pierwsze chwile w grze.
-
No tak, ale teraz nie musiałem za to zakończenie płacić.
-
Swego czasu Remedy i Microsoftowi się dostało, że prawdziwe zakończenie pocięli na DLC.
-
Może wrócę. Fajnie się pykało te 30 godzin plus.
- 25 odpowiedzi
-
- open world
- avalanche
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wczoraj zmniejszyłem intensywność tych jumpscareów, bo przechodząc grę za pierwszym razem wystarczająco często podskakiwałem na fotelu. Nie widzę jednak specjalnej różnicy, może jest trochę ciszej.
-
Jest pucharek za wbicie wyniku 187 lub wyżej.
-
W Street Fighter czy innym bijatyce też można napierdalać w klawisze bez składu i ładu, ale całość nabiera rumieńców jak się to robi z głową i tworzy konkretne combosy. Tak samo z Pałacem Umysłu. Oczywiście można przypadkowo klikać i w końcu nam dopasuje poszlakę, ale jak się słucha tego, co mówi Saga czy Alan i czyta opisy zdjęć to można trochę poćwiczyć umysł i wydedukować, gdzie się co umieszcza. Dla mnie była to spoko mechanika.
-
-
Doszedłem do Bright Falls i akcji w kostnicy i zresetowałem grę, bo przecież skoro przechodzę drugi raz to równie dobrze można zagrać ten tryb The Final Draft, który jest NG+ i podobno ma inne zakończenie. Już pierwsze słowa otwierające grę są inne, niż te z podstawki także . Liczę na jeszcze inne subtelne lub bardziej wyraziste różnice.
-
Wczoraj zacząłem drugie przejście fabuły. Za pierwszym razem zabrakło mi jednego osiągnięcia do calaka na XSX, więc tym razem naprawię ten błąd. Natomiast pierwsze DLC, czyli Night Springs ogram w czasie przechodzenia fabuły, bo twórcy dali taką możliwość, więc będzie większa imersja. Natomiast Lake House zaliczę zaraz po ukończeniu gry. Będąc mądrzejszy po pierwszym przejściu teraz te nagminne jumpscary nie będą mnie tak irytować, więc czekam mnie .
-
A czy w takim wypadku po pobraniu aktualizacji do wersji PS5, płyta musi być cały czas w napędzie?
-
Czyli, żeby mieć za 10 euro muszę włożyć płytkę z wersji PS4, zainstalować i dopiero wtedy mogę pobrać upgrade, tak?
-
Pykaj. Ja też się skuszę, ale dopiero jak zmniejszę kupkę wstydu na obu systemach.
-
Zamówiłem. Uwielbiam, jak tu wrzucasz swoje zakupy, bo momentalnie pozycje te lądują też u mnie w kolekcji.
-
Standardowe pytania: Gdzie kupiłeś i za ile?
-
Z racji tego, że gra wylądowała w abonamentach, postanowiłem sprawdzić. W jedynkę zagrywałem się namiętnie. Tropikalna wyspa robiła wrażenie i tytułowa wyspa miała sens. Tutaj LA i gdzie ta wyspa? Jestem po prologu i muszę powiedzieć, że gra się przyjemnie. Defragmentacja zombie daje radę. Sam początek, więc niewiele jeszcze mogę, ale graficzka i miejscówki bardzo przyjemne. Po pierwszej lokacji od razu widać, że za bardzo parkour nie wchodzi w grę. Bałem się, że gra będzie wiele tracić po braku mechaniki z Dying Light, ale jest ok. Muszę się jeszcze przekonać do tych mini-miejscówek. Osobiście wolałbym otwarty świat z prawdziwego zdarzenia, ale rozumiem, że twórcy mieli inny pomysł. Na razie jestem bardzo pozytywnie zaskoczony biorąc pod uwagę fakt, w jakich katuszach na gra powstawała.
-
Zamówiona wersja z Uncharted 2. Jak tylko dostałem maila z informacją, 2 minuty później potwierdziłem zakup Blikiem. Jeszcze 55 dni. Teraz czekam na special o x360.