-
Postów
1 724 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez LukeSpidey
-
Gra graficznie radzi sobie bardzo dobrze, ale chyba ta rozgrywka z arenami i poniekąd Hordą w kampanii trochę bez jajeczna. Jak Gears of War 1, 2, 3 przeszedłem niedawno niemal na jednym tchu, tak Judgment trochę już na raty i choć początkowo przy "czwórce" aspekt wizualny mnie zachwycił tak ta mechanika rozgrywki mocno siedzi w pierwszej dekadzie XXI wieku. Brakuje mi trochę eksploracji i jakichkolwiek zagadek środowiskowych. No niestety arena->korytarz->arena->korytarz itd. to trochę za mało. No i niestety animacji też mocno drewniana. Postacie nie mają żadnej zwrotności a ten sprint to sorry, ale mocne /10. Oczywiście skończę, ale mam nadzieję, że Gearsy 6 w końcu wejdą w trzecią dekadę XXI wieku projektowania gier, bo inaczej będzie słabo.
-
@Sylvan Wielki Co ty tak te grube tomiszcza po japońsku ustawiłeś?
-
Z tym usuwaniem gier first-party to faktycznie słabizna. Jak lubię gry SONY tak ich polityka w ostatnich latach pozostawia wiele do życzenia. For the Players my ass.
-
Dajesz. Happy accidents.
-
Już to pisałem wcześniej, ale powtórzę, bo widzę, że są osoby, które zastanawiają się jak ugryźć ten kawałek tortu. Ja grałem tak, że przeplatałem zdobywanie dzielnic przechodzeniem poszczególnych DLC. Trzeba odbić 9 dzielnic, więc po zrobieniu trzech ogrywałem jedno DLC. W ten sposób nie dochodziło do znużenia.
-
Ja właśnie wróciłem z zamiarem wbicia platyny w obu grach na PS5 i muszę napisać, że na PS4 czułem znużenie robiąc poboczne aktywności, a teraz wciągam je jak Ozzy białą krechę na ławie w salonie.
- 833 odpowiedzi
-
- ps5
- spider-man
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Oglądam go co jakiś czas i w 100% się zgadzam. Mega filmiki, ale jak tak patrzę na jego niektóre akcje to ja już bym się wywalił kilkanaście razy w niektórych miejscach.
-
Wchodzę z pytaniem, czy już ta gra jest na tyle połatana, że można bezpiecznie rozpocząć, ale pierwsze co widzę to sytuację opisaną przez Jakimiego i już mam swoją odpowiedź. God damn it, a myślałem, że już mogę grać spokojnie.
-
Fakt, że trzecia wyspa na klimat wiecznej zimy również nie pomaga, bo krajobraz robi się strasznie monotonny.
-
Jestem na trzeciej wyspie i chyba te wszystkie znajdźki trochę mi tę grę obrzydziły. Uwielbiam zbierać i czyścić mapę, ale w tej grze coś mi tutaj nie leży. Może to przez fakt, że cały czas na drodze napotykamy przeciwników, którzy wybijają z rytmu, a może to sam charakter znajdziek. Nie wiem. Niestety do platyny wymagana jest całość, więc się jeszcze z tym pomęczę. Pozostałe aspekty gry miód w najczystszej postaci.
-
W moim wypadku pewnie to będzie grubo ponad 200h. Wolno gram.
-
Alan to przede wszystkim KLIMAT!!!
-
Jeszcze nie zacząłem, ale pomimo negatywnych opinii na temat długości gry ja czuję się jak najbardziej na siłach, aby ją wymaksować. Niestety zanim do niej dotrę to po drodze mam jeszcze 5-6 gier z otwartym światem, które chciałbym najpierw zaliczyć.
-
Teraz jest fajna promocja na Xbox Store na wersję Gold ze wszystkimi dodatkami. Myślę, że 56 zł to uczciwa cena i chyba się zaopatrzę.
-
Hehe, dobrze. Może skończę Valhallę.
-
Mam taki i nie da się na nim grać. Jest tak wygodny, że jak tylko siadam to zaraz zasypiam. Dlatego gram na taborecie.
-
Przede wszystkim ta gra była nudna. Mega spaceopera w nowym miejscu, z masą nowych możliwości i spipeprzyli to koncertowo. Skończyłem grę w dwóch podejściach, a robiłem wszystko, bo należe do tych osób, co jak nie wyczyszczą mapy ze znaczników to im się potem koszmary śnią. Odhaczyłem i choć pamiętam kilka niezłych motywów to byłoby miło, gdyby nowy ME choć wspomniałem jakiś smaczkiem o tej nieudanej odsłonie.
-
Lincoln, my man. Jak to choć trochę będzie przypominać ten ułamek "gameplayu" to nieźle, ale martwi trochę ta informacja o pierwotnym pochodzeniu tego projektu.
-
Też kupiłem. 89 zł to niemal grosze, jeśli pozwoli mi to powrócić do tego cudownego świata. P.S. Wygląd Sylensa można odtworzyć w 3. części, ale ten głos Reddicka jest nie do podrobienia, a czuję, że twórcy szykowali dla niego o wiele bardziej istotą rolę w kontynuacji, niż w Forbidden West
-
Na pewno wrócę. W tej części miejscówka robiła wszystko. Pomimo głupich rozwiązań fabularnych, zwiedzanie Montany miało niesamowity klimat.
-
Ostatnio kusiło mnie, aby sobie zakupić cały serial na Blu-Ray, ale za dobrze pamiętam fabułę, więc odpuściłem. Magia tego serialu w dużym stopniu polegała również na wielkiej niewiadomej, czego nie doświadczy się oglądając go po raz drugi.
-
Ahhhh czasy, kiedy jeszcze seriale miały w sezonie ponad 20 odcinków.
-
Ostatnio na TVP ABC widziałem jeden odcinek jakieś nowej wersji tego serialu. Leci jakoś po 21:00.
-
Wygląda super, chodzi jak drewno, klimat jest i podobnie jak wyżej brakuje tego klasycznego pyerdolniecia muzycznego. To może być solidna, średnia gra z duszą.