Treść opublikowana przez LukeSpidey
-
Cyberpunk 2077
Ale pyerdolisz, szkoda gadać.
-
Cyberpunk 2077
Dobry filmik.
-
The Last Of Us Remastered Edition
Ot właśnie to.
-
The Last Of Us Remastered Edition
Wczoraj również zacząłem drugie przejście. Pierwszy raz ukończyłem grę 6 lat temu na PS3. Remaster wisiał na PS4 od ponad roku, więc wreszcie postawiłem odpalić i odświeżyć sobie historię, ponieważ zaraz planuję podejść do TLoU Part 2. Klimat ta gra ma nie do podrobienia. Planuję złapać wszystkie znajdźki, bo te 5 pucharków na PS3 za przejście gry razi po oczach. Może skuszę się również na NG+.
-
Ghost Recon Breakpoint
Sorki za post pod postem, ale dzisiaj wpadła 20 GB aktualizacja, która wprowadziła nowy Live Event z postaciami z Rainbow Six Siege. Szerzej o tej łatce w linku poniżej: https://games-guides.com/ghost-recon-breakpoint-update-1-14-patch-notes-3-1-0/
-
Cyberpunk 2077
W jakim wszechświecie taka kupsztalowa wersja na konsole potrzebuje 30 godzin, aby można było jednak stwierdzić, że nie siadło. WTF?
-
Ghost Recon Breakpoint
Teraz na PSStore jest Edycja Gold za 84 zł ze wszystkimi dodatkami. I bez nich jest tu grania na kilkadziesiąt godzin, ale ponoć ten dodatek Deep State z Samem Fisherem jest naprawdę spoko.
-
Batman: Arkham Knight
Jak ktoś lubi Batmobil i walkę z czasem to te dodatki z torami też są spoko. Etapy z członkami Batrodziny też niczego sobie. Jedne lepsze, drugie gorsze, ale jak komuś podchodzi system walki i skradania to można się skusić szczególnie, że season pass to tylko 84 zł a zawartości jest na 7-10 godzin.
-
Batman: Arkham Knight
Z DLC polecam Season of Infamy. Dostajemy czterech nowych bossów- każdy z fajnym wątkiem fabularnym.
-
Ghost Recon Breakpoint
Nie mogę się z tym zgodzić. Po łatkach ta gra to coś zupełnie innego. Mamy do wyboru tryby Classic (czyli looter-shooter) albo (Immersive), gdzie całe to levelowanie znika i gra staje się naprawdę taktyczna. Do tego jest od groma opcji do ustawienia świata gry od częstotliwości patrolowania dronów po zmianę opcji ciemności nocy, gdzie bez noktowizora nie pograsz. Gdyby gra na premierę oferowała to co teraz to jej odbiór byłby inny. Jeśli mam porównać do Wildlands to strzelanie jest według mnie lepsze w Breakpoint. Do tego mamy całą masę animacji ruchu postaci. Opcje, których nie było w poprzedniczce jak np. kamuflaż w ziemi, śniegu, błocie itd., który pozwala na super akcje. Historia też jest słabsza niż w Wildlands.
-
Terminator: Resistance
Tak tylko, że Colonial Marines było na starcie zepsutą produkcją, a Terminator Resistance to po prostu przyzwoita, budżetowa gra, która garściami czerpie z lore świata wykreowane przez Jamesa Camerona. Czuć ten klimat Los Angeles 2029 z filmów. No i gra jest mocno związana z historią przedstawioną w dwóch pierwszych filmach. Powiedziałbym nawet, że to lepszy sequel niż wszystko to, co wyszło T2: Judgement Day.
-
Ghost Recon Breakpoint
Na liczniku wybiło 106 godzin. Skończyłem fabułę i zostały mi 2 zadania poboczne. Grało mi się bardzo fajnie, ale ja jestem fanem ubigierek, więc odhaczanie kropek i znaków zapytania na ogromnej mapie sprawia mi przyjemność. Zacznijmy jednak od początku. Przede wszystkim grałem w trybie Immersive, co krótko oznacza, że gra przestała być looter-shooterem i zniknęły poziomy przeciwników, rejonów oraz wyposażenia. Zdecydowałem się na ten krok, ponieważ nie jestem fanem grabienia nowego sprzętu za każdym razem, gdy jego statystki są odrobinę lepsze. Dzięki temu sam decydowałem jakie wyposażenie chcę mieć i z jakiej broni korzystać. To co mnie kupiło to miejsce akcji oraz animacje bohatera. Ogromne znaczenie ma dla mnie to, czy postać swoją animacją reaguje na teren, po którym się przemieszcza. I tutaj tak jest. Nomad (imię naszej postaci) inaczej biegnie pod górkę, pod strome podejście, po schodach, z górki, a zdarza się nawet, że potrafi się ześlizgnąć i zjechać na sam dół zbocza, gdzie mamy możliwość kontrolowania ślizgu. Do tego dochodzi również to, że nasza postać potrafi poruszać się również cichaczem w tak zwanym przykucaniu, gdzie też ma szereg animacji w zależności od terenu. Wszystkie te elementy sprawiają, że miałem niesamowitą imersję a pokonywania wymagające terenu czasami zmuszało do kombinowania. Trzon gry jest bardzo prosty. Oddział Duchów zostaje wysłany na wyspę, której właścicielem jest potężna międzynarodowa korporacja Skell Tech zajmująca się m. in. budową dronów bojowych. Niestety helikoptery zostają strącone przez chmarę dronów i musimy uciekać przed wrogimi żołnierzami, którzy chcą nas zabić. W przeciwieństwie do Wildlands tutaj nie mamy kompanów, acz dodano ich w jednej z późniejszych łatek, jednak ja ze względu na rozwiązania fabularne nie korzystałem z ich pomocy. Powoli zaczynamy odkrywać spisek za tym, co dzieje się na wyspie i próbujemy powstrzymać zagrożenie, które może rozlać się na cały świat. Misje są skonstruowane dość prosto i składają się z reguły z kilku etapów, które zmuszają nas do przemieszczania się w różne rejony (jest ich 20) ogromnej wyspy Auroa. Po sznurku do kłębka dochodzimy do finału. Misje poboczne skonstruowane są w ten sam sposób, co misje główne jednak odróżnia jest brak przerywników filmowych. I tak np. musimy odnaleźć jakiegoś tam naukowca, który jest nam potrzeby do innego zadania, więc idziemy do miejsca jego pracy, gdzie znajdujemy informacje, że albo został przeniesiony albo się ukrywa, więc zaczynamy śledztwo. Odwiedzamy jego dom, przesłuchujemy cywilów lub żołnierzy wroga, aż docieramy do celu. Wszystkie misje starałem się wykonywać po cichu i choć czasami z mojej winy dochodziło do otwartej wymiany ognia to jednak w większości przypadków wróg szybko tracił mój ślad. Niestety w związku z tym, że wszystko robiłem po cichu niektóre zadania główne były dla mnie męczarnią, bo wrzucały mnie w otwarty konflikt. Myślę, że to wina ludzi od projektowania zadań, bo skoro 90% czasu eliminuję wrogów bez wykrycia to doskonalę pewien styl gry, a potem tytuł wrzuca mnie w zupełnie inne realia i mówi "Masz i sobie radź!". Trochę to słabe. Breakpoint ma ten sam problem, co większość gier Ubi, tj. głównego antagonistę. Jon Bernthal był twarzą produkcji a jest go w grze tyle co pies napłakał. Pojawia się w prologu, jest oczywiście na końcu w finałowej misji oraz w kilku retrospekcjach w czasie samej gry, ale myślę, że jest tam może 10 minut czasu antenowego w sumie. Mamy jeszcze dwóch innych antagonistów, ale oni w grze ukryci są za opłatą w DLC. Może się skusze, ale Ubi tylko raz przeceniło season pass do tej gry i było to dawno temu, a płacić 170 zł za kilkanaście misji mi się nie uśmiecha szczególnie, że w grze codziennie pojawiają się nowe misje/wyzwania dzienne, więc jest cały czas coś do zrobienia. Jeśli chodzi o zbieractwo to mamy mapy skarbów, bronie, dodatki do broni, profile istotnych postaci, które pojawiają się w grze oraz całą masę korespondencji, która pozwala nam lepiej zrozumieć świat gry i jej historię. Ogromnym plusem gry jest jej świat. Auroa to niesamowita wyspa z różnymi podklimatami. Mamy tropikalne plaże, tereny bagniste, równiny pokryte trawą, obszary zalesione, wysokie góry pokryte śniegiem. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Oprócz tego mamy niesamowite, nowoczesne kompleksy przemysłowe, laboratoria, tereny mieszkalne, rolne, rozrywkowe oraz militarne. Architektura budowli Skell Tech bardzo przypadła mi do gustu. Białe, nowoczestne, nietypowe w wyglądzie budowle. Bungalowy na plażach czy urwiskach, projekt wnętrz. Coś niesamowitego. Pierwszy raz tak miałem, kiedy je zwiedzałem, że naprawdę chciałbym w takich mieszkać. Oprócz tego mamy stare budowle militarne w z czasów Zimnej Wojny, które często kryją niejeden sekret. Bolączką gry są również doczytujące się tekstury, które czasami trochę kuły w oko, jednak nie przytrafiało się to często. Gra, w którą grałem to kompletnie inna produkcja niż na premierę. Ubisoft słuchał graczy i wprowadził szereg zmian, które sprawiły, że tytuł ten odbiera się zupełnie inaczej. Zresztą sami możecie sobie poczytać na ten temat w sieci. Jest od groma pozytywnych głosów, co po raz kolejny pokazuje, że z grami Ubi trzeba czekać na zakup kilka miesięcy po premierze, bo są wówczas dużo bardziej dopracowanym produktem. Przede mną jeszcze do zwiedzenia wyspa Golem, która wcześniej była dostępna tylko dla trybu multi, jednak ostatnie łatki sprawiły, że można ją odwiedzić solo i jest tam nawet kilka misji dla samotnych graczy. Muszę też uruchomić Terminatorów. W Wildlands mieliśmy Predatora a tutaj mamy mordercze maszyny z przyszłości, więc czeka mnie zapewne jeszcze kilkanaście godzin dobrej zabawy. Podsumowując jest to gra dla fanów Ubisoftu. Jak ktoś nie dzierży ich gierek to ta mu również nie podejdzie. Jak ktoś je lubi, jak niżej podpisany to będzie bawił się tutaj świetnie.
-
Red Dead Redemption 2
100 godzin? 100 godzin to ja tam jeździłem na koniu bez celu taki ta gra ma klimat i tak mnie świat pochłonął.
-
Cyberpunk 2077
Już to pisałem tutaj, ale jak się tworzy grę z otwartym światem to trzeba się liczyć z tym, że gracze będą ten świat testować. Szczególnie, że jest to miejski świat ze wszystkimi jego elementami. Jak się blokuje ruch uliczny to się oczekuje reakcji NPCów, a nie grzecznego czekania aż przeszkoda zostanie usunięta. Zresztą to się tyczy każdego elementu w tym otwartym świecie. I nie jest też tak, że skoro CDPR robiło otwarty, miejski świat po raz pierwszy to mają prawdo do takich błędów. Dokoła pełno takich gier, więc na pewno mieli wzory do naśladowania. Dla mnie to po prostu fuszerka z ich strony. Odezwał się polski charakter "Co, ja nie dam rady?", chłopaki się zachłysnęli swoją pozycją w branży no i wyszło jak wyszło. Ta gra w ogóle ma wiele nieprzemyślanych, czy źle wykonanych elementów i mechanik. Jak grałem w Wiedźmina 3 i na YT widziałem ludzi, którzy ubierali Geralta we wszystko co miało lepsze statystyki to ostatecznie wyglądał on jak klown. Ja swojego Wiedźmina ubierałem tylko w wiedźmiński rynsztunek i miałem w tym naprawdę mega wczujkę. W CP2077 też jest masa możliwości ze zmianą wyglądu tylko pytam po co, skoro w grze zyebane są odbicia lustrzane a nasza postać patrzy na świat z pierwszej osoby. Pytam, kto w CDPR wpadł na pomysł zwiększania rozmiarów donga skoro go nawet w grze nie widać jak gramy. No chyba, że przez buga gacie znikają. Mówię Wam, że jak już skończy się proces naprawiania tej gry to będzie chodzić ona po 50 zł i będzie do wyłapania z koszyków w marketach.
-
Cyberpunk 2077
Do 2023 wszyscy już zapomną o tej grze.
-
Terminator: Resistance
Mi gierka podeszła. Ogromny plus za oryginalną ścieżkę dźwiękową. No i moment jak pojawiają się T-800 pierwszy raz to ciareczki po plecach. Jest też fajny easter egg z T-1000.
-
GTA V - dyskusja ogólna
Ta gra ma coś jednak w sobie. 7 lat po premierze a w sieci wciąż pojawiają się memy/gify/filmiki/mody do niej. Chyba trzeba będzie w końcu ją przejść.
-
RAGE 2
Odłożyłem jakiś czas temu ze znużenia, ale nie mam w zwyczaju nie kończyć gier, więc pewnie za jakiś czas wrócę i skończę. Ale co prawda to prawda. Bardzo średnia gra z kilkoma fajnymi momentami i mechanikami.
-
Red Dead Redemption 2
No i RDO ma zdecydowanie szybsze tempo. Po ponad 100h w singlu przeskoczenie do multi było dla mnie bolesne. To ślimacze tempo o wiele bardziej mi pasowało.
-
Red Dead Redemption 2
Przywiązanie do szczegółów urywa jajca. Niektórych w ogóle niedoświadczyłem, ale to tylko pokazuje, ile pracy włożono w świat tej gry. Po prostu coś niesamowitego.
-
Snow*Runner
- Mafia: Trilogy
Stones Unturned - dzieje się w Wietnamie. Faster, Baby! - otwiera zupełnie nowy rejon Sinclair Parish oraz poszerza tereny Bayou Fantom.- Mafia: Trilogy
Bierz nie pyrdol! O trzeciej części zwykło się mawiać, że powtarzalna, ale z mega klimatem. Dla mnie to drugie to wystarczający argument aby samemu sprawdzić. Do tego gra ma trzy duże DLC, gdzie dwa dzieją się na zupełnie nowych mapach. Jak sam nie spróbujesz to nigdy się nie dowiesz jaka ta gra naprawdę była. A według mnie hejt, który na nią spadł jest nieproporcjonalny do tego, co ta gra tak naprawdę oferuje. Ja bawiłem się przy niej znakomicie a dodam, że Mafia 2 to jedna z moich ulubionych gier.- Indywidualne podsumowanie roku w grach.
Czytając wasze wpisy dochodzę do wniosku, że jednak ze mną nie jest tak źle. Gram praktycznie każdego wieczora i często mi się zdarza grać w weekend w środku dnia, a wciąż wydaje mi się, że grałem w mało gier. W 2020 roku zagrałem w 33 tytuły z czego ukończyłem 19. Udało mi się wbić 12 platyn i 2 gry wymaksowałem. Jest to wynik lepszy od tego w zeszłym roku. Grałem również w tylko jedną grę, która swoją premierę miała w 2020 i to był SnowRunner. Udało się nadrobić trochę zaległości (The Order 1886, Ghost Recon Wildlands, Control). Generalnie to był dobry rok.- PS4 - Zmiana układu chłodzenia i obudowy, wymiana pasty itd.
Pasta przyjdzie do mnie najwcześniej po 20. stycznia, więc jeszcze miesiąc nic się nie będzie działo. Generalnie konsola chodzi głośno tylko z niektórymi grami, co jest dla mnie dość dziwne, ale ostatni raz wiatrak czyściłem 16 miesięcy temu i jakoś tragedii nie było, ale pasty jeszcze od nowości nie wymieniałem, więc chyba najwyższa pora. - Mafia: Trilogy