Szczerze mówiąc u mnie w przypadku GTA V było bardzo podobnie. Miejscówki są tak fajne i zawierają w sobie tyle smaczków, że aż głupio je omijać. Szukanie listów, fragmentów statków itp jest w moim odczuciu jest przyjemne. Aczkolwiek nie czarujmy się, tu trudność polega głównie na tym, że musimy przeznaczyć ileś tam dodatkowych godzin z wolnego czasu. Chociaż samo R* udostępniło rozłożenie znajdek na swoim Social Club w mapkach, więc dla chcącego...
Wydawać by się mogło, że gry faktycznie są obecnie łatwiejsze. Sam pamiętam czasy pierwszych komputerów i przechodziłem na nich znacznie mniej gier niż obecnie. Czasu było zdecytdowanie więcej, ale też skill prawdopodobnie mniejszy. Dlatego cieszy fakt, że niektóre gry nawiązują do klasyki nie tylko wyglądem i dają większe wyzwanie. Ilu z Was sięgnęło po takie Demon's Souls z czystej ciekawości? W sensie, by zobaczyć, czy faktycznie gra tak mocno daje w kość.