Okej pograłem prawię godzinkę do momentu w którym dostajemy małą swobodę działania. W tym czasie była 1 tutorialowa walka czyli łącznie jakieś 3 minuty gameplayu
Pod tym względem nic się nie zmienia, stara dobra Yakuza, kochasz albo nienawidzisz. Cutscenki są cudowne jak zawsze, jest autoplay więc nie trzeba wciskać X żeby przewinąć kwestie dialogowe, jest autosave (hello potrzeba było nowej genracji żeby w 2016 roku to ogarnąć xd).
Historia bardzo fajnie się zapowiada, już na samym początku pojawiają się znane postacie z poprzednich części, a sama gra rozpoczyna się pięknym spoilerem, w którym pokazane jest całe zakończenie piątej części. Lepiej o tym pamiętać.
Te 30 fps jednak boli
Ja niesamowicie się cieszę na szósteczkę, mimo że zero i kiwami były bardzo fajne to na kontynuację i zakończenie historii Kiryu czekam jeszcze bardziej.