Ja, gdy jechałem odebrać swojego Switcha w sierpniu 2017 to do samego końca zastanawiałem się co ja najlepszego wyprawiam. Zawsze nie zawracałem sobie głowy sprzętem od Nintendo aż do momentu Switcha. Kupiłem, pograłem w Mario i króliki i konsola poszła do szafy. Przeleżała do premiery Odysei i znów pograłem i szafa... Aż ostatnio, przypadkiem naszło mnie na ostatnie podejście do tego sprzętu. Jak go nie pokocham to trafi do nowego domu.
Jak to się skończyło? A tak, że zamawiam akcesoria, gry oraz dock do Switcha dumnie prezentuje się obok TV. Jestem zły na siebie, że dopiero teraz pokochałem i zrozumiałem Switcha.
Switch dał mi to, czego nie daje ani XOX, ani PS4, a mianowicie radość z gry samemu oraz z rodziną i przyjaciółmi. Nie przejmuje się czy gra działa w 60, czy 30 klatkach, nie patrzę czy jest realistyczna grafika, nie przeszkadza mi brak 4K i innych technicznych bajerów.
I dziś to Switch jest u mnie sprzętem numer 1 pomimo trudnych początków!
Przepraszam za tak długie wywody.