Hendrix
Senior Member-
Postów
4 724 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
12
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Hendrix
-
Moglibyście jednak nie przenosić CW tutaj... @Figaro Po co zaczynasz... @hav3n Pewnie chodzi mu o bzdury wypisywane w wiadomym temacie. Ruzumiem, że ów temat rządzi się swoimi prawami, ale nie dziwię się, że ktoś może potraktować teraz twoją wypowiedź, jako rzuconą z przekąsem. Figaro oczywiście przesadził :v
-
No to, że silnik jest prosty i łatwy w eksploatacji nie znaczy, że każdy go dobrze zna Tutaj nie będzie takiego problemu, to nie gra indie, wersja Vitowa powinna nieźle się sprzedać w JP, a wersja na Ps4 powinna poradzić sobie na zachodzie. Jak już pisałem, kibicuję projektowi i tytuł na pewno znajdzie się u mnie w kolekcji.
-
To Unity, silnik się dobrze skaluje, powinno być w porządku i na Vitcie, i na Ps4.
-
Konsola dostała już oficjalną obniżkę w Japonii, Azji (mimo najlepszej sprzedaży hardware'u i software'u w historii tego rynku) i w UK ( RPP z 349, na 299). W tym tempie PGW powinno przynieść informacje o obniżce w EU i NA (choć nie musi oczywiście).
-
Wspominki o Gta przypomniały mi o mojej ulubionej misji. Zlecenie związane z drużyną piłkarską w GTA: London 1969. Huehuehue.
-
Foxcatcher i wcześniejszy film reżysera (Moneyball), to przykład, że da się współcześnie w USA kręcić porządne kino ze sportem w tle. Niestety dzisiaj oglądałem absolutne przeciwieństwo ww. filmów. Southpaw to typ kina, którego nie cierpię. Naprawdę. Wydmuszka zrobiona od przysłowiowej linijki, która udaje porządny dramat sportowy. Jako, że mam ochotę trochę poznęcać się nad tym filmem, to rozpocznę od ekspozycji bohaterów w filmie. Billy Nadzieja - główny bohater, dobry mąż, który zawsze ma dwie rundy dla swojej żony: Postać grana przez Jake'a to ucieleśnienie mokrych snów nastoletniego fana WWE (tak, WWE). Spotykają go absurdalne przeciwieństwa losu (oraz te kliszowe) z którymi dzielnie walczy mamrocząc pod nosem i ucząc się nowych ciosów. Osoby zadowolone z kreacji bohaterów w Fight Night, powinny być ukontentowane. Chociaż wróć, oni raczej lubią boks. Zmieńmy grę: Mike Tyson Boxing, tak, ona zdecydowanie lepiej pasuje! Trener z zapyziałej sali treningowej w biednej dzielnicy™: Ghost Dog Samurai pomylił dzielnice i wpadł gościnie potrzymać worek (z flagą USA w tle sali). Prowadzi stadko absolutnie randomowych osób reprezentujących mniejszości etniczne, które akurat system nie zdążył wrzucić do gangów, lub gangi do celi w więzieniu. Radzę nie przeklinać w jego obecności, bo użyje specjalnej zdolności: 50-ty push-ups. Mocny z niego typ, więc nie ma to tamto. Jest też mentorem dla głównego bohatera, przekazuje mu tajne techniki i lubi mieć czystą salę. Random Ex Machina: Moja ulubiona postać w filmie. Pewnie tylko moja, bo na pewno nie jego rodziców (wątek pociągnę za chwilę). Pojawia się w kilku scenach(dwóch), nosi "te same ciuchy w jednym tygodniu". Jest chudy i pewnie kocha boks (kocie ruchy rękoma ma w genach). Niestety jak wcześniej zdążyłem napomknąć ma problem z rodzicami: Chciałbym jeszcze opisać wspaniałą rolę Pół Dolara, ale powstrzymam się, w końcu to bankrut, a leżących się nie bije. Dotknę jeszcze na chwilę realizacji filmu. Edycja i mixing dźwięku to miód dla uszu. Co prawda dawno nie mytych i delikatnie poprawionych niejednym sierpowym, ale jednak. Gdzieś tam przebijają się promyki dobrego motywu, choć najczęściej jest zagłuszany przez to w jakich scenach zostaje użyty. Za to ujęcia z ręki w tym filmie to jak kadencja jazzowa, niby wszystko fajnie i spoko, ale jak nie umiesz grać to się w to nie baw, proste. Werdytkt: 3/10 . Naprawdę, lepiej włączyć Ready2Rumble, ale odkurzyć płytkę z Rockym. Fanom boksu radzę dalej oglądanie gal (albo przerzucenie się na MMA, krócej, ostrzej i oktagon jakoś tak fajnie wygląda. Dla opornych: Floyd i tak wygra wszystko)
-
Costę jak zawsze ogląda się z nieukrywaną nieprzyjemnością. Cóż za zawodnik !
-
Sporo takich było (i jest): LoK: Soul Reaver i animacja zmiany świata (plus całe intro z najlepszym voice actingiem w grach). Intro Chrono Cross i The Scars of Time. Kiedy nauczyłem się (porządnie)grać na gitarze to pierwsze co zrobiłem to rozpisałem sobie cały utwór. Mój ulubiony Ost <3. Gran Turismo 3: wyjazd z tunelu i jazda pod koronami drzew w Trial Mountain Circuit Setzer i Shadow (i jego pies) z FF VI. Bieganie Amaterasu w Okami. Zwiedzanie pustego świata SotC. Nieśmiertelne podbijanie wrogów parą Ebony & Ivory. Flow w Mirrors Egde I mnóstwo innych, chociaż w tej liście nostalgia wzięła górę
-
Bo to taki typ gry. W czasach 16 bitowych, tyle właśnie wystarczało by tworzyć jrpgi. Poza tym zero problemów z silnikiem bo Unity jest prosty/darmowy/ma japońską dokumentację. Nie próbują nowych rozwiązań, więc i system gry nie jest skomplikowany, to przekłada się na mocno skrócony czas budowania prototypów rozgrywki. Koniec końców w takich grach, najbardziej się liczy praca artystów grafików, kompozytorów, event plannerów, autorów scenariusza i reżysera gry.
-
Pojawiły się plotki, że oprócz Kamurocho spędzimy też czas w USA. Jeśli plotki są prawdziwe to delikatnie wzrasta możliwość wydania po angielsku...
-
Końcówka tego streama wskazuje na szybkie wydanie poza JP, długo czekać nie będziemy. Spodziewam się też ceny w okolicach 30-40$ (i 20-40 godzin gry). Liczę na umiarkowany sukces, jest rynek na mniejsze gry inspirowane nostalgią. Poza tym umożliwia to skrócenie procesu produkcji (Setsuna zajmie pewnie ledwo ponad rok) i ułatwia podejmowania ryzyka dla nowych IP poprzez mniejszy budżet takich gier.
-
Sporo informacji związanych z projektem, mniej więcej od połowy leci gameplay: https://www.youtube.com/watch?v=VS0haEVQ-eQ
-
Filmik z nowego ATR (chocobo i łowienie): https://www.youtube.com/watch?v=4zqxNNkSPa0&feature=youtu.be
-
Nie ma tego dużo i część z tych informacji jest już w Gematsu: On the bottom right are four icons that determines fighting stance. Your Offensive and defensive capabilities are dependant on stance and can be changed on the fly. There are bloddy katanas on the ground where other people have died. Apparently you can active them and fight against them for good loot. (I can't make out what word they used to describe them so I'm not sure if you fight them in PvP or if you fight AI units that look like the players.) You can change armor and weapon in real time, so make sure you're in a safe area when you do. There are also spears in the game that are good against groups of enemies. There are guardian spirits that William can see and infuse into his weapon for a limited time like the flame wolf and the blue owl. Guardian spirits appear after you die. (I guess as a helping hand?) You will have to decide when to use it apparently, so there might be a limit. There are shrines where you level up with the experience you've saved up, and where you can change spirit. In some locations you might come across some strange flimmering (can't make out what they call it), which when you approach will spawn a youkai that drops good loot. The boss shown is called an onryou (revengeful demon), a powerful oni. You heal in realtime so it's important to look for an opening to do so. When he heals he infuses his weapon with what looks like a blue owl spirit, different from the fire wolf from earlier.
-
PPE dalej w formie. Boże, kto tam tłumaczy newsy (i to z angielskiego, prościej nie można :v). Błędy z tekstu: Nie chodzi o "ustawienie oręża, dzięki któremu wyprowadzimy odpowiednie ataki.", tylko o zwykłe stance (postawy), które możemy zmieniać w trakcie rozgrywki (ikonki w prawym dolnym rogu, chyba są 4 do wyboru), nastawiając się bardziej ofensywnie i defensywnie. "W grze pojawi się element nazwany „Chinokata Dzuka” (Bloody Sword Mound), który pozwoli nam przezywać poległych graczy do swojego świata. Podczas poznawania opowieści trafimy na plamy krwi, które będą sugerować, że w tym miejscu zginął zawodnik – po podejściu i kliknięciu odpowiedniego przycisku możemy przyzwać śmiałka i... Rozpocząć walkę. Tutaj nie będzie miejsca na kooperacyjne przyjemności, a możemy się przygotować na ostrą rywalizację. Przed dokonaniem przywołania zobaczymy imię postaci, poziom doświadczenia oraz przyczynę zgonu. Za zwycięstwo w takiej walce zgarniemy przydatne przedmioty." Pominę błąd rzeczowy w tekście (albo nie: nie ma żadnych "plam krwi", Bloody Sword Mound to kopce z pokrwawionym mieczem). Najgorsza jest interpretacja newsa, oryginał wcale nie precyzuje co ma być, mówi o komponencie online, który przyzywa "corpse deviation" (bez dosłownego tłumaczenia można się obyć i napisać np. truchło gracza) z którym możemy walczyć, uprzednio sprawdzając na jakim poziomie był pokonany wojownik. Jak widać na razie nie ma jasnych informacji, czy walczymy z samym graczem, czy jego manifestacją. Tlumaczenie na PPE sugeruje inaczej :v "Ciekawie zapowiadają się również pomocnicy – „Guardian Spirits” (Duchowi Opiekunowie?) pomogą nam w wielu momentach. Duchy wspomogą atak, czy też uleczą nas w trudnej sytuacji. Musimy jednak uważać na stratę swoich kompanów – po zgonie musimy wrócić na miejsce śmierci i podnieść zgubę... W innej sytuacji utracimy pomocnika na zawsze. W grze pojawi się wielu „Guardian Spirits” i będziemy ich zmieniać w specjalnych świątyniach." Tutaj najmniej poważnych błędów. Zamiast w "wielu momentach", powinno być w określonych, bo tak jest w tekście oryginalnym. Nie można ot tak zmieniać sensu wypowiedzi. Na sam koniec największa oczywistość shrines=kapliczka, nie "specjalna świątynia", kto jak kto, ale gracz powinien odróżniać te dwie rzeczy :v W ogóle to w sieci jest już trochę więcej newsów, ale one są dość swobodnie tłumaczone z japońskiego, więc nie wiem czy wrzucić je.
-
Największe bzdury jakie pamiętam to dane sprzedażowe Forzy 2 w NA, według VGchartz wynoszą ponad 2 mln, gdy rzeczywista wartość to coś ok. 800 tysięcy (NPD) oraz sprzedaż Ps3, gdy na VGc było 47 mln, Sony ogłaszało dobicie do 41 mln. Oczywiście najczęściej są niedoszacowane liczby (bo tak najłatwiej :v ) Mają słabą metodologię (prawie zero hard data, obejmują np. tylko 3% rynku w NA, w EU polegają na publicznych źródłach), niewyedukowane prognozy (ta z Personą to niezły przykład) i rzadko poprawiają dane, nawet gdy pojawiają się oficjalne. Strona za to ładnie się wypromowała i przynosi pewnie zyski właścicielom. Niestety, ale za dokładne dane płaci się gruby hajs. Po to są takie firmy jak NPD, czy Gfk (chociaż oni dla wybranych rynków są w miarę przejrzyści i dla zwykłego użytkownika), które zajmują się tym profesjonalnie. Wracając do Persony 4:Golden. Jeśli dobiją do miliona to na pewno Atlus się pochwali.
-
Ta strona to największy branżowy rak na świecie. Potrafią się "pomylić" w faktycznych danych sprzedażowych czasami i o 2-3 mln przy jednej grze Część liczb po prostu biorą z "głowy". Dane które podałem pochodzą z Famitsu i zawierają dane kopii cyfrowych. Ponad 700 tysięcy to stan na grudzień 2013. Pewnie gra teraz powoli dobija do 800 tys (optymistycznie biorąc)
-
Chyba źle odczytujecie dane sprzedażowe. Ostatnie wiarygodne to ponad 700 tys. na świecie (w tym 350 w JP).* A jedyne million sellersy na Vitę to: Uncharted: Golden Abyss AC: Liberation CoD:BO:Declassified LittleBigPlanet *to stan na koniec 2013 roku.
-
Pierwotnie zapowiedzieli ją na zimę 2014. To o jakiejś 2 lata za późno. Od premiery nowych konsol sprzedaż software'u spada w okrutnym tempie. Wyjątkiem są gry ukierunkowane na dzieci (Disney Infinity, seria Lego), sportowe (głównie Fifa i Pes, rynek Am. Pł.). Atlus przespał z Personą całą generację. Podsumowując: tak, wierzę, że sprzedaż w 2015 na zachodzie byłaby niezadowalająca. Użytkownicy zaopatrujący się w nowości szybko przerzucili się na nowe konsole. Sega kupując Atlusa, na pewno chce korzystać z zakupu i rozwijać ich marki. Persona jako najmocniejsza (ale nadal nie dobijająca choćby do miliona) z nich jest głównym kąskiem w planach wydawniczych skierowanych na zachód (głównie Francja i Usa). Wydawanie tylko na past-geny byłoby zabójcze dla rozwoju serii poza granicami JP (nawet tam: mimo dużo większego % istniejącej bazy graczy, który aktywnie kupują gry). To samo robi S-E z Dragon Questem. 3DS jest u schyłku życia, WiiU jest na wpół-żywe. Capcom pewnie podobnie zrobi z MonHunem (przy czym migracja na Ps4 pewnie przyniesie multiplaformowość i wydanie na NX, vide DQXI) Jeśli japońska firma myśli poważnie o przyszłości, musi uwzględniać Ps4 w swoich planach wydawniczych (i to się dzieje).
-
No Atlus USA ma spory minus za to, musieli wiedzieć od dawna. Ostatecznie trzeba pamiętać, że Atlus (teamy odpowiedzialne za gry) pracuje zdecydowanie inaczej od typowego zachodniego developera. Stosunek artystów do koderów jest po stronie tych pierwszych. No i to nadal mała ekipa.
-
Każdy kto chce ma Ps3 ? Toż to jasnowidz z Pana. Pomijanie wiadomości o tym, że rynek past-genów nie istnieje już w EU/NA (gdzie udział % to ledwie kilka procent), że nawet w JP, ciągle spada sprzedaż software'u na Ps3 jest co najmniej dziwnym zabiegiem. Dla Segi i Atlusa to była raczej prosta kalkulacja, bo obydwie firmy chcą budować markę na zachodzie. Poprzedni post o czasie lokalizacji (nie pierwszy) też przemilczę. NA dostanie w miarę szybko (max 3 miesiące, ale to bardzo wątpliwe, tym razem będzie szybciutko). Europa nie, bo wydawcą nie jest Atlus, który nie ma oddziału na EU.
-
@Kasias Raczej taki kaliber jak Clint Eastwood. Kultowy aktor, jeszcze lepszy reżyser Ja wiążę nadzieje tylko w tym, że nie wychodzi to na Ps3, gdzieś pewnie będą próbowali odrobić sprzedaż (na innych rynkach azjatyckich :v )
-
Główny bohater ma na imię William Adams, nie przypadkowo zresztą. Kto interesuje się historią / literaturą od razu skojarzy to imię i nazwisko.
-
Koei-Tecmo pewnie na to liczy, inaczej porzuciliby ten projekt dawno temu. Tak się nie stało, gra prawdopodobnie korzysta z ich wewnętrznego silnika przygotowanego z myślą o next-genach (głównie Ps4, nie zdziwiłbym się gdyby był pochodną Pyre). Nie wychodzi na starą generację. Pewnie ma spory budżet jak na możliwości firmy. Sama firma zresztą co raz lepiej sobie radzi. Spin-offy dużych serii (Dragon Quest / Zelda / Dissidia). Gry na licencji: Attack on Titan, Arslan. Kontynuacja swoich strategii (Nowa Nobounaga jest b.dobra). Porządna wariacja MonHun - Toukiden. Rpgi od Gusta. Mądrze inwestują ostatnio, nie ma co. Dodatkowo mają apetyt na więcej i lokalizują swoje tytuły (dzisiaj np. potwierdzenie wydania Yoru no Nai Kuni w Europie)
-
Stawiam, że warstwa erpegowa będzie nawet trochę lżejsza niż w Soulsach, za to bronie i pancerze...( dla osób jarających się epoką sengoku to już w ogóle będzie miód). Walka już wygląda super (movement sety, weapon sety, szybki roll). Największa pozytywna niespodzianka na TGS.