Hendrix
Senior Member-
Postów
4 724 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
12
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Hendrix
-
Wrażenia po 7 godzinach: no jest dobrze i o ile gra absolutnie stawia na sprawdzone rozwiązania i mechaniki, to robi to z dużą gracją (minus stealth, którego jak mogę, to nie używam, w końcu jestem samurajem, c'nie :v). System walki kataną jest taki jak być powinien, szybki precyzyjny, zabójczy - Jinowi nie trzeba dużo do powalenia przeciwnika, ale brak uwagi szybko może odwrócić szalę zwycięstwa na korzyść oponentów (rekomendowany jest hard, ofc). Artstyle, tutaj gra jest dopieszczona w każdym względzie i o ile technicznie najlepszym troszkę ustępuje, to nadrabia stylem. SP zrobiło najlepszy photomode ever, doskonale wiedzieli, że świat im się udał, więc damn, spędzę dużo czasu w tym trybie. Muzyka - na razie mój kandydat do OST roku, Shigeru Umbayashi zrobił kilka wyśmienitych soundtracków do filmów, tutaj w duecie z Ilanem Eshkerim zrobił ścieżkę, która nie ustępuje jego najlepszym kompozycjom. W ogóle nie tylko kompozytorom należą się brawa, ale całej ekipie odpowiedzialnej za audio, implementację dźwięków i sound mixing. SP obiecywało minimalnego HUDa i obietnic dotrzymali, pomysł z wiatrem, zwierzętami i audio, pozwala na nawigację bez waypointów/minimapy/kompasu (polecam ogólnie grać na eksperckim ustawieniu Huda). Przez to jak działa artstyle i jak dane aktywności/miejsca wyróżniają się w otoczeniu, naprawdę można organicznie poznawać świat, good shit. Krótkie podsumowanie: Gra ewidentnie nie celuje w wyznaczanie nowych horyzontów gier video i oryginalność (jest bardzo daleka od tego), ale swoje inspiracje nosi z dumą i pasją. Jeśli ktoś chociaż trochę interesuje się tematyką samurajską, to dostanie w zasadzie ultimate samurai fantasy, gdzie honor, krew i płatki kwitnącej wiśni, mieszają się w odpowiednich proporcjach. Ostatni raz namiastkę tego dał pierwszy Way of the Samurai, ale to było no 18 lat temu. Dobra, wracam do wyzwalania Tsushimy, strzepywania krwi z katany i ukłonów. P.S No i teraz jestem smutny, że Ubi nie potrafi zrobić tego samego w przypadku swojej serii, tyle dobrych tematów/epok już mieli
-
Uwielbiam eksplorację w grach From, Sekiro jest właśnie wyjątkiem - gra ma dla mnie wspaniale zaprojektowany system walki (i dlatego ją cenię i lubię), okraszony masą, absolutnie masą niepotrzebnych rzeczy: - cały system rozwoju postaci opierający się na wbijaniu doświadczenia jest niepotrzebny i istnieje tylko po to, aby uzasadnić walkę ze zwykłymi przeciwnikami, sam w sobie nic nie daje, nie stanowi elementu ryzyka, nie daje uczucia wzmocnienia postaci, stanowi bardzo przeciętny "gatekeeping" do zdobywania umiejętności (wolałbym, aby te były "schowane" za konkretnymi starciami i większą ilością minibossów, zresztą no, z częścią i tak się to dzieje), nie daje żadnego zróżnicowania (a gra nie na zróżnicowanym podejściu polega). Jest bo jest. Nie zdziwiłbym się gdyby został zaimplementowany w późnej fazie developingu. - elementy skradankowe, - nie lubię ich, bo trywializują główny aspekt gry, AI jest beznadziejnie głupie, a ogromna mobilność twojej postaci w zasadzie daje zawsze 100% bezpieczeństwo, więc cały system sprowadza się do używania stealth killi jak kamieni/strzał w Soulsach, tylko zamiast wywoływania aggro w celach uzyskania przewagi w sytuacjach przewagi liczebnej wroga, po prostu pozbywasz się przeciwnika od razu (a liczba animacji z tym związana jest nikła, więc w zasadzie oglądasz to samo za każdym razem). - niewykorzystany potencjał w itemizacji gry - w zasadzie większość zbieranych przez gracza rzeczy jest niepotrzebna, bo znowu - gra chce żebyś w walce polegał na zaimplementowanym systemie, więc z racji tego nie może dać dużej przewagi w postaci rzeczy, które realnie wspomagają pokonanie przeciwnika (oczywiście z wyjątkiem konfetti), to wpływa na eksplorację, bo razem z ograniczeniem jej znaczenia w kwestii tego jak opowiadana jest historia i jak przedstawiany jest świat, powoduje, że gracz dostaje mało bodźców, które popychają do niej (i piszę to jako osoba, które zebrała wszystko, i przeszła grę 7 razy, tylko no, ten pierwszy był najbardziej męczący). Od samego początku gra chce czerpać i czerpie od rzeczy, którymi inspirowali (i które wcześniej tworzyli) się twórcy, ale dla mnie błyskotliwa jest tylko wtedy, kiedy polega na własnej tożsamości, stąd wolałbym żeby w ew. sequelu skupili się na niej. Oczywiście każdy ma prawo lubić co innego, więc to tylko moje zdanie
- 3 919 odpowiedzi
-
- 2
-
- sekiro
- shadows die twice
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Oczywiście warto dodać, że tylko w przypadku Ultimate'a, nadal dobry deal.
-
Ciekawe czy zmieniali ilość doświadczenia, bo jak przy premierze wbiłem platynę, to no, wolałem przejść na NG+++++ niż w ogóle pomyśleć, o okropnym, żmudnym i beznadziejnie nudnym farmieniu (a i tak było potrzebne do trofki). Czym więcej czasu minęło od premiery, tym bardziej cieszę się, że nie było DLC - w sumie gra wyczerpała swój pomysł podczas głównej kampanii, a opcjonalne rzeczy i tak nie do końca były w tej grze ciekawe. Jeśli będzie kontynuacja, mam nadzieję, że pójdą jeszcze mocniej w rytmiczny aspekt gry (bo gra jest de facto grą rytmiczną, jeśli chodzi o szermierkę), a zrezygnują z soulsowych naleciałości i elementów skradankowych.
- 3 919 odpowiedzi
-
- sekiro
- shadows die twice
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dla porównania: 10 mln wysłanych konsol w przypadku PS4, zostało zaraportowane dopiero w czerwcu 2014 (to nie oznacza wyprodukowanych), w przypadku PS5 nastąpi to pewnie gdzieś na początku ostatniego kwartału roku fiskalnego (czyli początek 2021). Nie spodziewałbym się jednak dużo większej liczby konsol na premierę, gro konsol wyprodukowanych w listopadzie/grudniu po prostu nie zdąży trafić do sklepów Swoją drogą ta zmiana naprawdę oznacza ogromną pewność Sony (i imo zwiększa szanse na jedno SKU o cenie 399$).
-
50 euro to dużo - nie tylko chodzi o realną siłę nabywczą tej kwoty, ale i punkt psychologiczny podczas zakupów. Zmieniając temat, wygląda na to, że Sony zmieniło plany co do shipmentu PS5, z raportowanych 5-6 mln przez Bloomberga, do 9 mln - zwiększenie produkcji o 50% to BARDZO dobry znak, sugeruje świetne yieldy SoC, dobry assembly chain i przygotowanie na duże zapotrzebowanie. źródło: https://asia.nikkei.com/Business/Technology/Facebook-and-Sony-ramp-up-output-of-gaming-devices edit: według Bloomberga, Sony chce wyprodukować 10 mln konsol w tym roku, 5 mln do września, kolejne 5 do końca 2020. źródło: https://www.bloomberg.com/news/articles/2020-07-15/sony-boosting-playstation-5-output-to-meet-virus-demand-surge
-
No, ale wiadomo to przecież od samego początku, nie jest to nowa informacja. In-engine, real-time demonstation - inaczej nie byłaby ciekawa, bo offline rendering pozwala na znacznie więcej.
-
Tak, pisało o tym Liberation - jakby nie było całkiem duża i poważna gazeta, nie brukowiec (z ciekawostek, jednym z jej założycieli był Jean-Paul Sartre). No i oczywiście w sprawę zamieszany też był HR firmy (który wiedział przynajmniej o połowie spraw, wspomnianych przez ww dziennik).
-
W samym Ubi szykują się i tak zmiany... Serge Hascoet ( alfa i omega jeśli chodzi o to, które gry dostają zielone światło) już nie jest w firmie. Cała sprawa zresztą raczej nie rozejdzie się po kościach.
-
No, dokładniejsza liczba to 15 - tyle ekip pracuje nad Valhallą, zresztą Ubisoft nie na darmo ma prawie 15 tysięcy pracowników :v
-
Sony Pictures ma mnóstwo licencji/IP w posiadaniu, w końcu to w zasadzie następca Columbia Pictures/TriStar Pictures - to normalne dla dużych film produkcyjnych, oczywiście zdecydowana większość z nich to nie rzeczy kasowe/nadające się na wykorzystanie poza medium filmowym/telewizyjnym. Co do adaptowania ich na gry, tak jak Jakim napisał - Studia Sony mają kreatywną wolność, więc takie narzucanie skończyłoby się źle. Narzekanie i niechęć między Sony Pictures a SIE, wiązało się z tym, że SIE nie ufa/nie ufało Sony Pictures* w adaptowaniu marek należących do nich, argumentując - imo całkiem słusznie - tym, że kierownictwo Sony Pictures nie rozumie gier jako medium, nie chce korzystać z konsultacji twórców etc. Po dużych zmianach w Sony Pictures, powstaniu Playstation Productions, spodziewam się większej współpracy między tymi oddziałami. *Dobrą anegdotą jest to, że kiedy SIE zastanawiało się nad możliwym adaptowaniem IP God of War, scenariusz i oferta została wysłana pierw do Universala, a Sony Pictures nic o tym nie wiedziało.
-
W sumie ten dzieciak na okładce to pewnie Vaas :v (blizna w takim samym miejscu i wspomnienie aktora udzielającego głosu Vaasowi, że może niedługo wróci) Edit: oczywiście piszę to pół-żartem, ale Ubi mnie nie zdziwi, jeśli coś takiego wyjdzie w fabule tej części.
-
Wpadli, ale wybrali quasi Kubę na razie - Ubisoft rozsyła przecież ankiety z możliwymi miejscami akcji (jedną z opcji była Rosja/Syberia).
-
Ja nie chcę nic mówić, ale za rok będzie 10 rocznica wydania Skyrima, więc nie oszukujmy się - Skyrim zagości wszędzie raz jeszcze, to było pewniejsze niż nowa generacja.
-
No, ale dlaczego mają zmieniać coś co według nich i według fanów gry się sprawdza*? Główne studio odpowiedzialne za Valhallę zabrało się do prac nad nią, od razu po tym jak skończyli prace nad Origins (gdzie pełnili taką samą funkcję - główne studio odpowiedzialne za grę), więc nie bardzo wiem skąd te wymagania co do zmian, od początku było wiadomo, że ma być trylogia "królestw" - wszystkie 3 gry narodziły się z jednego konceptu i zmiany polegały bardziej na iteracji i szlifowaniu danych rozwiązań, nie na radykalnych zmianach. Przy zapowiedzi nie zapowiadali też rewolucji, więc nadal nie wiem skąd te oczekiwania. * Sam nie jestem ich targetem, gier z serii nie kupuję, w tej generacji grałem w dwie: Black Flag (którego nie skończyłem, bo mi się nie podobał) oraz Oddysey - Oddysey był ok, sprawdza się jako Wiesiek light, gameplay i systemy w Oddysey stawiam generalnie wyżej od tych w W3, mimo, że arcade'owy feeling walki średnio mi się podoba (ale cały system ekwipunku, rozwoju ekonomii, możliwa różnorodność w walce są na duży plus), jednak tak jak Black Flag, tak i Oddysey nie skończyłem, tylko w tym przypadku w pewnym momencie byłem zmęczony wielkością tej gry - i co jest w takim wypadku nieuniknione - dozą powtarzalności w gameplay-loopie. Ale znowu, wiem, że dużo ludzi oczekuje po tych grach takiej wielkości, nie będę więc wygrażał pięścią w chmury, bo gra nie jest zrobiona pode mnie, po prostu jej nie kupię.
-
Nie, SIE jest częścią Sony naturalnie. Co do filmów - Sony Pictures i SIE nie dogadywały się (i szczerze powiedziawszy nie dogadują się nadal), po to powstało PlayStation Productions, które należy do działu SIE i jest kontrolowane przez nich. Fun fact: gdzieś w okolicach 2016, Sony zastanawiało się nad połączeniem SIE i Sony Pictures w jeden podmiot, ostatecznie - jak widać - zostało po staremu, imo na szczęście.
-
Zresztą jeśli ktoś śledzi ostatnie inwestycje Sony, to widzi prawidłowość - synergia między działami: kupno Audiokinetic (firma zajmująca się softwarem audio do gier i nie tylko), minority stake w Bilibili - chińskiej platformie związanej z dzieleniem się video, nastawionej na komiksy, gry i animację czy teraz minority stake w Epic (kupno Funimation nie zaliczę do tego - to jeszcze pomysł poprzedniego CEO). Do niedawna główny zarzut stawiany Sony, to mała synergia między działami (dlatego Daniel Loeb, aktywista-inwestor, ciągle namawiał do np. sprzedaży Sony Pictures, albo do oddzielenia Playstation od Sony) - dlatego mnie osobiście nie dziwią obecne ruchy. Cross-medialność szykuje się na ważny trend w nadchodzących latach.
-
To też nie o to chodzi, na serio, to nie jest inwestycja SIE, tylko Sony - nie ma dużego znaczenia dla marki PlayStation - Epic robi foundrising w konkretnym celu zresztą, są prywatną spółką, operują trochę inaczej niż spółki giełdowe (przy okazji podnosząc wartość - deal z Sony, za minority stake wielkości 1.4% - podnosi wycenę Epic na 17.86 mld $). Sony inwestując nie nie straci i nic - konkretnego, oprócz większego wglądu w funkcjonowanie EPIC - nie zyskuje. Jednocześnie inwestycja ma sens z punktu widzenia branżowego - EPIC w następnych latach prawdopodobnie zwiększy dość znacząco swoją wartość, a jeśli Unreal 5 wejdzie na salony największych produkcji filmowych (co już się powoli dzieje), to ten wgląd w funkcjonowanie może okazać się bezcenny. Ech, dużo gamingowych stron zaraportuje ten news, w ogóle nie śledząc ruchów obu stron. (Przy okazji - chyba już w czerwcu pisałem, że Epic zamierza podnieść swoją wartość i zbiera fundusze).
-
To jest przede wszystkim inwestycja Sony jako całości - dodatkowo ta inwestycja dotyczy kilku gałęzi - EPIC Games wchodzi na rynek produkcji filmowych, a Fortnite staje się nie tylko grą, ale i platformą medialną, między innymi i dla muzyki. CEO Sony, Kenichiro Yoshida był pod dużym wrażeniem jak Epic sobie radzi z wirtualnymi koncertami i widzi w tym rozwój - zresztą po zakupie EMI, Sony jest jednym z najważniejszych, jeśli nie najważniejszym graczem na rynku muzycznym - muszą trzymać rękę na pulsie.
-
70 euro już jest, będzie 75 euro. Edit: Mowa oczywiście o sugerowanej cenie detalicznej w krajach z walutą Euro - co jest też punktem wyjściowym dla reszty krajów UE.
-
Ewentualna sprzedaż WB Games przez AT&T to w ogóle ciekawa sprawa - WB Games ma całkiem wysoki OPEX, nie wydają dużo gier, ich stały dochód opiera się o gry mobile i serię Lego (plus sprzedaż katalogowa i MTX), których dochód jest ściśle powiązany z ogólnodostępnością tych produktów. Mają też całkiem pokaźny pion wydawniczy i dystrybucyjny. Najbardziej łakome kąski to Rocksteady, NetherRealm (które jako jedyne ma IP z potencjałem) i Monolith Production, ale AT&T chce na razie sprzedać cały pakiet, więc podmiot, który się na to zadecyduje będzie musiał wchłonąć wszystkie działy, łącznie z tymi, które nie pasują do polityki danej firmy/dublują się/są zbędne. To oczywiście sugeruje fale zwolnień. Activision - potencjalnie miałoby największe szanse na uzyskanie większości licencji (przez mocny dział mobile i ogromne doświadczenie z pracą na licencjach), drugą sprawą jest, że firma po stracie Destiny, problemach Blizzarda - znalazła się w punkcie, w którym zastrzyk nowej krwi byłby wskazany - nie zdziwię się jeśli to właśnie oni skończą z WB Games. Take 2 - firma Zelnicka jest zdecydowanie underdogiem, szczególnie pod względem finansowym. Mają najmniejszą liczbę pracowników (Activision ~ 9300, EA ~9200, Take 2 ~ 5400, z czego dużą część stanowi Rockstar) - co pod pewnymi względami działa na korzyść, prawdopodobnie mogliby zapewnić i utrzymać najwięcej miejsc pracy przy przejęciu WB Games. Firma jednak chce się rozwijać (stąd zakładanie nowych ekip i sondowanie/próba kupna innych), planuje zwiększenie działań na rynku mobile (do tej pory im to nie wychodziło, delikatnie mówiąc) - kupno WB, nawet bez licencji w ich przypadku pewnie ma największy sens. Podejrzewam, że mogą być najbardziej zdeterminowani, wszystko rozegra się o kwotę, Zelnick pewnie wie, że drugiej takiej szansy na ekspansję może nie być EA - w zasadzie to samo co w przypadku Activision, tylko, że obecnie już pracują na wielkiej licencji (i drogiej) - zakup wzmocniłby ich pion mobile (który ma dużo sukcesów i bez zakupów), zwiększyliby ilość ekip, które mają doświadczenie w pracy na zew. IP (wszystko wskazuje, że EA przedłuży prawa do Star Warsów) i odciąży wew. teamy. Będę zdziwiony, jeśli to oni "wygrają". Microsoft - są powiązania personalne na kilku szczeblach, XGS jest w trakcie ekspansji, MS jest najbogatszą firmą (btw. nie oznacza to, że Xbox ma najwięcej pieniędzy do wydania). NetherRealm, Monolith i Rocksteady - te trzy ekipy mają sens dla MS, tylko, że no właśnie - reszta już nie. Teamy związane z Lego... no ich główną siłą jest właśnie to IP - MS już ma multiplatformowe IP, które bezpośrednio konkuruje z LEGO - Minecraft, duży dział mobile jest zbędny, to samo duży pion wydawniczy - pozyskanie WB w tym przypadku, to chyba też największa redukcja miejsc pracy, bo OPEX związany z assetami WB, jest po prostu za duży i nie ma sensu w przypadku XGS. Jednak tak - jak sam MS naprawdę będzie chciał WB Games - to kupi, po prostu są w stanie przelicytować wszystkich. Pozostaje tylko pytanie czy ich zainteresowanie jest kurtuazyjne (np. po to aby podbić cenę WB dla innych) i mające podkreślić, że większe transakcje na rynku nie mogą się odbyć bez ich udziału, czy ostatecznie jest w 100% poważne. Jeśli to drugie, to kupno WB jest bardzo realne.
-
Nic takiego nie miało miejsca. Sony nic nie wspominało o ilości konsol na premierę. Bloomberg zaraportował w kwietniu, że według ich źródeł Sony zamierza wyprodukować 5-6 mln egzemplarzy do końca roku fiskalnego, dla porównania liczba PS4 w takim samym okresie to ponad 7 mln.
-
To akurat było pewne przed pierwszym trailerem :V
-
No, ale żeby podobne wnioski wysnuwać, trzeba by znać datę buildu (i rodzaj testu), z którego pochodzi ten materiał, a zważywszy na sporą liczbę placeholder assetów, wątpię aby był to aktualny stan gry. Zdecydowana większość technicznych bolączek z tego filmiku, nie będzie w finalnej wersji gry. Co się nie zmieni, to gameplay-loop, design świata/głównych bohaterów/scenariusz (chociaż zwykle to też podlega dozie polerowania)/struktura gry etc. Pod tym względem jest to przydatny materiał.