Hendrix

Tak, teraz słyszę, że lecą po prostu OST z całej serii (po Brotherood przerwę miałem aż do Odyssey, więc dopiero kawałek z tego rozpoznaję :v)

Muzyka sugeruje zdecydowanie wikingów (znaczy gdybym miał dobierać, klimat to zdecydowanie bliżej do tego niż Japonii - nie znając muzyki z wcześniejszych AC), poza tym już w Division 2 teasowali Valhallę i setting jest w zasadzie pewien

Maj/Czerwiec/Lipiec - wszystkie te miesiące będą pełne wiadomości o nowej generacji/grach, więc będzie co oglądać/dyskutować. @up Ostatnio MS miał marketing związany z AC, więc podejrzewam, że nic się tu nie zmieniło. EDIT: No dobra, "kursu" photoshopa się jednak nie spodziewałem :V

Też myślę, że możemy ujrzeć już dzisiaj - zwykle pierwszy gameplay był na konferencjach, ale no, w tym roku nic nie jest takie jak "kiedyś" (również stawiam na wersję PC/Next-gen).

Wygląda na to, że podtytułem będzie: Valhalla. Ciekawe czy ( albo kiedy) zobaczymy gameplay z gry, Ubi na 100% będzie chciało uniknąć sytuacji z poprzedniej generacji i słynnego trailera Watch Dogs. Ten AC będzie jeszcze cross-genowy, więc też ciekawi mnie jaką wersję wybiorą do pokazania.

No, rozbijają go właśnie na dwie części, to był jeden z warunków Villeneuve'a jeszcze na długo przed rozpoczęciem zdjęć

Z cyklu niespodziewanych rzeczy - wygląda, że HBO robi serial Hellraiser, a osoby powiązane z projektem napawają optymizmem. https://www.hollywoodreporter.com/live-feed/hellraiser-series-works-at-hbo-1292088

Nie wiem jak punkt wspólny ma w sobie telewizja publiczna, finansowana z podatków, do produktu luksusowego finansowanego z prywatnych pieniędzy. Spodziewałem się, że padnie przykład Tima Soreta - ale ta sprawa jest bardzo specyficzna i związana właśnie z finansowaniem i problemami licencyjnymi (o czym ktoś kto śledzi sprawę wie, hell - ta gra nadal powstaje). Przecież dokładnie ze względów światopoglądowych część osób nie kupi właśnie kolejnej części TLoU. I ma do tego prawo. Edit: piękny mem @hav7n, no, ale na reseterze już nie widziałem żebyś podobne puszczał :v

@Andżej Życzę grze żeby była tak mocno "polityczna", jak tylko może być, nawet jeśli stwierdzę, że będzie beznadziejna, głupia i niedorzeczna, bo oznaczałoby, że nastał czas, w którym tytuł AAA, z budżetem grubo przekraczającym 100mln USD, może sobie na to pozwolić, że może sobie pozwolić na wolność twórczą w kwestii światopoglądowej. Nie zamierzam też czytać spoilerów (chociaż gra została mi zaspoilowana już - celowo oczywiście) - bo nie kręci mnie wyrabianie zdania o czymś, po lekturze bulletpointów i filmach - nawet jeśli miałyby pokazywać najważniejsze sceny - wyjętych z kontekstu. I wybacz, ale czytając w statusie "last of sjw", po prostu zakładam, że raczej się nie zgodzimy co do treści samej gry, i dobrze, dopóki jest zachowany wzajemny szacunek, szkoda jednak, że tak wiele osób ma z tym problem.

Politykowanie? W sensie, że politykowaniem jest wybranie konkretnych wątków, tematyki i próba opisania, przez pryzmat własnych przemyśleń? No oczywiście, że każdy scenariusz jest forsowaniem swojej wizji, dosłownie na tym polega twórcza praca. TLoU nie było grą obyczajową? Przecież było, w każdym sensie tego słowa (sam wymieniłeś zresztą elementy obyczajowe :v) - apokalipsa i świat, to był sztafaż, w którym ND opowiedziało prostą historię o stracie, przetrwaniu (w sensie fizycznym, jak i abstrakcyjnym, kwestionując moralność decyzji z tym związanych) i miłości. Pytasz po co? Bo mają do tego prawo, bo pojęcie "wartości dodanej" jest zgoła subiektywne, tak jak subiektywne są wybory osoby, która tworzy, a to co dla ciebie jest bez wartości, dla innych wartość posiada, nie rozumiem dlaczego ciężko to pojąć, empatia nie powinna być tak ciężkim zadaniem. Jakie nachalne akcentowanie tego w trailerach, skoro sam zarzucasz, że cała gra jest taka? To bardzo dobrze, że akcentują wątki, bo jeśli komuś nie pasują, to łatwiej podjąć decyzję o rezygnacji z zakupu, gdyby tego nie robiliby - według takiego toku rozumowania - to byłby znacznie gorszy proceder. Masz problem z gloryfikowaniem przemocy (imo do tej pory widzimy odwrotność tego, właśnie poprzez podniesiony realizm...)? Przecież z tego co wiem, to FPSy są jednym z twoich ulubionych gatunków i nie masz problemu z multi w nich, które dosłownie, u podstaw swojej rozgrywki/gameplayu ma przemoc i jej "gloryfikowanie" (szczególnie mówię o multi, bo single, czasami starają się dać jakiś kontekst i komentarz), w najbardziej prosty, możliwy sposób. Troszkę hipokryzja, nie uważasz? Nie widzę też nic złego w "strong female" - szczególnie w branży, w której wydawanie gier z kobietą w roli głównej - szczególnie bez jakichkolwiek przejawów seksualizacji - jeszcze do niedawna było drogą przez pole minowe, z marketingiem na czele (chociaż nadal jest ciężko).

No ciekawi mnie jaki jest ten "wiadomy cel" - tak jak konsument ma prawo krytykować taki wybór, tak i twórca ma prawo go podjąć. Nie jest to ciężkie do zrozumienia. Nie wiem też co ma pierwsza część do tego, skoro tematyka, poszczególne wątki, alegoryka i metaforyka historii poruszała konkretne rzeczy, oczekujecie tego samego? Czemu seksualność w narracji ma być potraktowana tak samo, skoro ewidentnie osoby odpowiedzialne za historię tego nie chcą? Na każdą osobę, która tego nie chce i się nie zgadza z tym, przypadnie pewnie osoba, która doceni to, bo gusta i poglądy są różne, nie wiem - ja nauczyłem się jakoś szanować rzeczy, z którymi mogę się nie zgodzić, nie potrafię wykrzesać z siebie tyle negatywnej energii ile widzę od dawna, w głupim temacie o gierkach, bo ktoś śmiał się mieć jakiś pogląd.

No chcą zacząć od nowa, bez cyferek/podtytułów, sama marka była martwa od jakiegoś czasu - jak chcą się odciąć od wcześniejszych projektów, to taki reboot/softreboot jest najrozsądniejszą drogą. Zresztą na razie to musimy zobaczyć czy plotki okażą się prawdą w ogóle - wtedy można coś więcej napisać.

XM - o bardzo różnych, bo każda firma wew. ustala (sprzętowe i te przy projektach AAA są naprawdę bardzo duże), każdy pracownik ma też zwykle dodatkową klauzulę, dotyczącą przyszłej pracy i tego co może robić (a są i przypadki, szczególnie w działach związanych z art designem, że każda praca zrobiona podczas produkcji należy do pracodawcy, nawet ta "w domu" - chociaż ta praktyka zanika i w dużych studiach nie spotka się tego już).

@ASX Ale on w dalszej rozmowie, w zasadzie pisze, że nie wie jaka jest przyczyna leaku (oraz, że rozmawia z tymi samymi devami co w przypadku swojego artykułu i wszyscy są przybici wyciekiem). Widzę już mnóstwo teorii spiskowych w sieci (co mnie jakoś specjalnie nie dziwi, niestety). ND nie płaci? Kogoś grzeje słonko mocno, oni mają absolutnie jedne z najlepszych stawek w branży, łącznie z paid leave, 6 tygodniowym, płatnym urlopem na żądanie i innymi bonusami. Największym problemem ND, jest to samo co w przypadku Rockstara czy CDP RED - nieustający crunch, perfekcjonizm i duży poziom wypalenia zawodowego. Niestety dotyczy to znacznie większej ilości devów, dosłownie w każdym obozie, u każdego wydawcy, mimo, że EA i Ubi generalnie jest bardziej "luźne" w tym względzie (swoją drogą rozmawiałem z człowiekiem, który robił np. FF14 ARR, no, szkoda, że artykułów o tym nie było) i bez odgórnych regulacji prawnych (szczególnie chodzi o USA, gdzie prawo pracy jest specyficzne) dosłownie nic się nie zmieni. Osobiście ciężko sobie mi jest wyobrazić jakiegokolwiek deva leakującego grę (a niejedną crunchową historię sam słyszałem) to jest spalenie swojej kariery na zawsze i obciążenie finansowe swojej rodziny. Zważywszy na pracę zdalną, przyczyn wycieku mogło być mnóstwo.

Nie widzę żeby przypisywali siłą TLoUII do kont, jeśli komuś przekaz (którego nie ukrywają od samego początku) gry przeszkadza, to gry nie kupi - to nie jest jest specjalna fizyka kwantowa, konsument ma prawo głosu, zależnie od swoich poglądów. Tak było w przypadku Bioshocka, tak było w przypadku Disco Elysium, tak będzie w przypadku TLoU II.

Każda kreatywna praca - w tym gierki - jest w jakiś sposób polityczna (bo nie tworzy się w próżni, a czerpie z własnych doświadczeń, poglądów, obserwacji) - nie ma większego idiotyzmu niż pisanie, że coś jest apolityczne, nawet w przypadku Nintendo, chociażby nie wiem jak bardzo chcieliby nie być, biorąc pod uwagę marketing. Hell, Zelda/Pokemony przesycone są ekologizmem, od zarania obu serii.

Imo lipiec w obecnej sytuacji wypada prawie tak samo jak czerwiec - co z tego, że będą poluzowane obostrzenia, masa ludzi w tym roku skasowała swoje plany wakacyjne, a o dalszych wyjazdach nie wspominając, nadal dużo osób spędzi czas w domach (nawet jeśli częściej będą wychodzić). No i jak sam napisałeś, po premierze GoT pewnie cały marketing pójdzie w nową generację, więc wrześniowa premiera byłaby za późno (skoro zdecydowali się na lipiec). W tym roku nie będzie też typowego sezonu letnich, kinowych blockbusterów, więc mniejsza konkurencja o wolny czas.

Wrzucałem w temacie TLoU II, ale tutaj też trzeba. Z racji przesunięcia premiery TLoU II na 19-go czerwca, trudności z pracą zdalną, premiera GoT zostaje przesunięta na 17 lipca źródło: https://blog.us.playstation.com/2020/04/27/release-date-updates-for-the-last-of-us-part-ii-ghost-of-tsushima/

Nowa data to 19 czerwca (GoT zostaje przesunięte na 17 lipca) edit: źródło - https://blog.us.playstation.com/2020/04/27/release-date-updates-for-the-last-of-us-part-ii-ghost-of-tsushima/

Nikt nie przesunie, żeby "pozmieniać fabułę", przesunięcie jest związane z logistyką całej premiery, bo premiera tak dużej gry to nie tylko "pudełkowcy", tłoczenie płyt i transport, to akcje promocyjne przygotowywane przez kilka miesięcy, produkcja gadżetów reklamowych, fizyczne reklamy, kontrakty z dystrybutorami czy sieciami sklepów. Pandemia to wszystko rozwaliła, więc oczywistym jest to, że przesunięcie musiało nastąpić. Gry to biznes, kasa ma się zgadzać u wszystkich. Leaki będą w branży już zawsze (przy Kingdom Hearts III na miesiąc przed premierą dosłownie wszystko wypłynęło, z Poksami co roku jest to samo, w przypadku FFVIIR od stycznia spoilery latały, Fallout 4 to bodajże prawie rok przed premierą, przykładów można mnożyć - szczególnie w obecnych czasach gdy produkcja gier to multinarodowa inicjatywa, z mnóstwem outsourcingu). Edit: plus w przypadku tytułów "ekskluzywnych" dochodzi oczywiście kwestia wojenek między obozami, więc trolling w sieci jest zwiększony.

Jeśli ktoś chciał to wypuścić do neta, to wypuściłby tym bardziej gdyby premiera miała być za miesiąc. TLoU II wyjątkowe pod tym względem nie jest, obecnie prawie każdy popularny, długo oczekiwany projekt ma podobne historie, czy to film, czy to gra, czy serial w TV. Niestety w obecnych czasach, raczej ciężko uciec od podobnych akcji.

Ostrzegam, po necie latają spoilery z TloUII, z wersji debuggowej gry, ktoś wrzucił to na YT (konto już usunięte, ale mirrory latają, a znając internet część ludzi będzie spoilować z czystej złośliwości - hell, przypomina mi się akcja z forum, gdzie po PM-ach ktoś wysyłał spoilery z MGSV :| ).

Doceniam wagę tego posta.

@MBeniek Square-Enix podaje sell-in (shipment do sklepów + digital), Sony sell-trough (do konsumenta) - chociaż warto dodać, że w obecnej sytuacji, różnica prawdopodobnie jest bardzo mała, zważywszy na problemy związane z logistyką i dostępnością samej gry w sklepach. Dodajmy do tego prawdopodobnie wyższy wskaźnik sprzedaży cyfrowej i S-E musi być BARDZO zadowolone (na cyfrze więcej zarabiają).

Zważywszy, że studio nadal zatrudnia, to raczej wątpię w skasowanie tego projektu, rozrost studia sam się nie finansuje (przy czym to ma być i tak team w okolicach 40-50 osób).