Hendrix

No, to dzisiaj polski Keanu :v Rozmawiając ze znajomymi, większość zgadła w trzech próbach poprawnie, więc ta niespodzianka Redów jest trochę mało zaskakująca, hehe.

"Dopierdółka do źródła" będzie zawsze, gdy źródło nie jest rzetelne (a to nie jest, nie moja wina, poważna publikacja nie kradnie newsów na taką skalę, wstawiając jako swoje i pudrując op-edami), nie wiem gdzie tam widzisz victim blaming też. O tych wydarzeniach rozmawiałem z osobami, które miały okazję poznać przelotnie Alexa na różnych oficjalnych i mniej oficjalnych eventach, jak i śledziłem wątek tej sprawy jak i tej związanej bezpośrednio z #gg od bardzo dawna, bo robienie gier to część życia moich znajomych, wszystkich płci, uważam, że mam prawo do głosu. Zresztą co ja będę się produkować, napisałem to co myślę w poprzednim poście, szkoda, że śmierć osoby dręczonej problemami (nie wiem czy osoby zainteresowane sprawą czytały w ogóle opinie bliskich mu osób...) jest wykorzystywana w tak polityczny i zarazem spodziewany sposób, wbrew woli rodziny. Na tym forum widziałem wiele ohydnych postów, swojego do nich nie zaliczę. Nie mam też zamiaru dalej się produkować na ten temat, choć pierwotnie miał być to dłuższy post. Pozwalając sobie jeszcze na uszczypliwość: nie napisałbym, że Wyborcza to lewacka gazeta, bo taką nie jest, ona ledwo jest liberalna, zresztą analogia z każdej perspektywy jest średnio udana.

Raczej nowe IP, ponoć w 2018 ND szukało aktorów do nowego projektu - co ma sens, zważywszy na tryb działania studia. Do Uncharted nie powrócą jako główne studio, TLoU Part III, jeśli będzie w ogóle, to raczej też na koniec przyszłej generacji.

I wyrywek od Eurogamera: https://www.eurogamer.net/articles/2019-09-27-the-last-of-us-part-2-preview

@cotek Nie, ostatni oficjalny materiał to E3 2018, a w materiałach z tegorocznych sprawozdaniach finansowych Sony gra nadal była wymieniana jako jedna z trzech gier AAA na zakończenie cyklu życia PS4. Nieoficjalnie Jason Schreier z Kotaku informował, że GoT i TLoU II to pierwsza połowa roku 2020 (i Elden Ring przy okazji), więcej wiadomości nie ma.

Patrząc na line-up na przyszły rok... jest duża szansa, że PS4 przebije ilość sprzedanych gier z czasów PS2, w życiu nie stawiałbym na to na początku 2013 roku. Jestem też ciekaw GoT, jeśli nie będzie nowego materiału do czasu spodziewanego PS Meeting(luty/marzec), to ewidentnie gra została przeniesiona na cross-gen i wyjście razem z PS5.

Post Millenial... Taghvie po tylu latach udało się trafić wreszcie w konserwatywne gusta w Kanadzie, aż nawet ktoś w PL linkuje do nich. Przynajmniej będzie zawsze mnie bawiło, że skopiowali swoje stanowisko o etyce w dziennikarstwie od Washington Posta (tak ze 75% krótkiego tekstu xDDDD). Lubię też sposób ich pisania: zbieramy wiadomości od innych publikacji (najczęściej od CBS, huehuehue) i przedstawiamy jako op-edy. No, a co do sprawy z Holowką to ta jest bardziej skomplikowana, Alex jeszcze na dłuuuuugo przed wybuchem afery nie miał dobrej opinii w branży, jeśli chodzi o zachowanie i stabilność psychiczną przede wszystkim, niestety, włącznie z zachowaniami określanymi jako "suicidal" (co grając w nomen omen bardzo dobre Night in The Woods, da się wyczuć). No, ale teraz tragedia rodzina jest rozgrywana prawie polityczne. Przykry koniec, przykrej sprawy.

No tak, dlatego korzystam z tego, że kompani są podświetleni - mi to wystarczy. Mapa dekoncentruje, ale rozumiem ludzi, którzy są przyzwyczajeni do tego - ostatecznie jej obecność dla mnie nic nie zmienia, jak ktoś będzie dłużej grał w MW, to i tak z czasem podświadomie będzie rzadziej zerkał. Mini-mapa pewnie też sporej ilości osób pomaga się nauczyć rozkładu mapy, a te jak na CoD i "3 lane" są dość skomplikowane :v

Mini-mapa ostatecznie i tak jest przydatna tylko i wyłącznie do sprawdzania pozycji twojej drużyny. Przeciwnicy są widoczni tylko gdy UAV działa i tak byłoby też bez mini-mapy. Osobiście mam ambiwalentny stosunek do niej, czy zostanie czy nie, obojętne dla mnie. Największym problemem bety są dla mnie miny/ładunki - są trochę za mało widoczne na razie.

Życzenie śmierci, nawet w żartach, nie powinno być przez nikogo tolerowane...

Bardzo wątpię, Elden Ring marketing ma powiązany z Xboxem. Za to istnieje szansa zapowiedzi nowego Batmana (gdybym miał strzelać jeśli chodzi o niespodzianki, to stawiałbym na to).

Nie, nie jest, tak jest też wyświetlany Xbox po drugiej stronie, PC ma ikonkę... PC (typowa tower case). Ikona TV to inna konsola. Crossplay działa dobrze, wielokrotnie grałem w lobby z ludźmi grającymi na innej konsoli, czy z ludźmi na PC+pad.

Za dwa tygodnie się dowiemy, rozmawiając o tym, słyszę tylko: "niespodzianka", hehe :v

Tak, pana "Keanu" dostanie gwiazda/celebryta, ale większość ekipy będzie VA - w zasadzie niedługo wszytko będzie jasne.

No ale gra będzie miała input based matchmaking, więc powinien trafiać tylko na osoby grające na K/M, chyba, że będzie w party z kimś kto gra na padzie, wtedy trafiają do mixed lobbies.

Z tym Kojimą i "nowy gatunkiem" to też nie jest tak, że nie jest świadom ramifikacji swoich gier w obszarach gatunkowych, cytując z ostatniego wywiadu, odpowiedź na pytanie o "new genre": Nie wiem dlaczego tak się wszyscy uczepili akurat tego, tym bardziej, że nie jest to nic nowego dla niego, przypominam: Tactical Espionage Action i MGS, zresztą w ogóle relacja autor/dzieło kończy się często w ten sposób, z różnych względów, ale głównie marketingowych (hehe, nawet nie wiecie jak "kreatywne" pitche trzeba czasami w branży wydawniczej dawać, Social Strand Game i Tactical Espionage Action to pikuś), bo główny cel ramifikacji w obrębie gatunku dotyczy właśnie marketingu i informacji w nim przekazywanej. To samo dzieje się jak dany produkt trafi w ręce graczy, Word of Mouth też "tworzy" gatunki, vide Demon's Souls i "souls-like", chociaż to po prostu action-rpg. Ostatecznie nie rozumiem kontrowersji z tym związanej, jak chce swoją grę nazywać Social Strand Game to niech nazywa, w założeniach gry jest łączenie rejonów i rozbudowany, asynchroniczny kontakt z innymi graczami, więc przynajmniej nie widzę fałszywego marketingu w tym, jakby przedstawiałby to jako Stealth Open World - to mi jako odbiorcy nic to nie mówi, oprócz tego, że będę oczekiwał rozbudowanego elementu skradania - co jak wiemy po pokazie, nie odzwierciedla założeń gry, która przynajmniej mi wydaje się rozbudowanym survivalowym sandboxem, nastawionym na unikanie agresywnych rozwiązań, bo ewentualna "śmierć" (swoją drogą gracz nigdy nie umiera - Sam nie może umrzeć, po śmierci znajduje się w limbo i musi znaleźć zwoje ciało, limbo to chyba ta plaża z pierwszego trailera btw.) utrudnia rozgrywkę, tracisz przedmioty, a w miejscu twojej śmierci jest gigantyczny krater.

Teoretycznie ani Wiesiek, ani Horizon nie jest sandboxem per se - sandboxy to bardzo specyficzne open worldy, w których wolność gracza co do sposobu rozgrywki jest ograniczona w jak najmniejszym stopniu. Tyczy się to zarówno budowy owego świata, budowy zadań oraz prowadzeniu fabuły. Zarówno W3 jak i H:ZD, to linearne open worldy, tzn. - progresja, linia fabularna, sugerowany porządek zwiedzania świata, sposób wykonywania misji etc., są w subtelny (albo i nie tak subtelnie :v) sposób narzucane osobie grającej, ten gatunek zresztą dominuje. Z jakiegoś powodu ludzie zaczęli stosować wymiennie sandbox i open world w tym samym znaczeniu, z drugiej strony, jeśli mam być szczery, badania związane z historią gier, też potrafią być nie do końca ścisłe z tymi definicjami, chociaż podświadomie każdy widzi różnicę pomiędzy Wieśkiem a np. Elder Scrolls, czy sięgając do starszych MMO, między WoWem a Ultimą/Everquestem.

Embark nie jest jedyną firmą pracującą nad tym, dzień, w którym technologia będzie gotowa do wykorzystania w branży nie jest aż tak daleko. Ta technologia, fotogrametria oraz wykorzystanie A.I w produkcji assetów, powinny w przyszłości znacznie przyśpieszyć pracę devów, oraz pozwolić na bardziej rozbudowane światy. Przyszła generacja to nie tylko rozwój sprzętu, ale również narzędzi do tworzenia gier, rozwój software'u jest tak samo ważny co hardware'u (już w tej generacji skok związany z tym był naprawdę duży).

Ciekawe czemu ciągle ludzie powtarzają te informacje o Konami i pachinko, to dla nich mniej niż 5% przychodu, dodatkowo z dość marnym dochodem, lub nawet na minusie ostatnimi czasy. Konami używa tam swoich znanych IP, głównie żeby ożywić ten segment. Firma zarabia przede wszystkim na... grach, tylko oczywiście to gry mobile, one stanowią największy procent dochodu i przychodu firmy, w dalszej kolejności są np. siłownie/Spa i maszyny hazardowe do kasyn :v No i tak, nikt nie będzie robił takich otwartych światów jak Rockstar, no chyba, że chcemy zamknięcia 90% firm robiących gry. Szacuje się, że koszty RDR2 to ~400 mln $$, gra była robiona przez wszystkie studia Rockstara (plus outsourcing), czyli ponad 3000 osób, z crunchem, który tylko Redom może dorównać. Co do budżetów, zarówno MGS* jak i FF** mają wysokie budżety... jak na Japonię, obecnie na zachodzie budżety zwykle są większe (głównie USA - koszty pracy są wysokie, większość dużych devów jest w rejonach gdzie średnia płaca jest duuużo wyższa niż w JP na tym samym stanowisku). * - MGSV, jeśli mnie pamięć nie myli, miał troszkę powyżej 80 mln $$, ale był też wydany na 5 platform i w kosztach jest stworzenie nowego silnika od podstaw. ** - FFXV - tak naprawdę miał dość normalny czas spędzony w pełnej produkcji, nawet nazwałbym go krótkim, bo to okolice 2 - 2.5 roku. Problem XV były ciągłe zmiany w trakcie pre-produkcji, problemy z silnikiem, który był robiony razem z grą (serio, Luminous Engine był dopiero gotowy na kilka miesięcy przed premierą gry), problemy z ilością wykwalifikowanych pracowników oraz burzliwa historia całej Fabula Nova Crystalis. Największym problemem SE była jednak i tak produkcja FFXIV, katastrofa związana z tą grą pochłonęła gigantyczne fundusze i czas devów. Nieprzypadkowo Yoichi Wada nie jest już prezesem firmy.

Wczoraj jeszcze trochę pograłem - dawno tak dobrze mi się w CoDa nie grało, Headquarters będzie grane, chyba mój ulubiony tryb z bety, zarówno w wersji 6v6 jak i 10v10. No i ilość wyrównanych gier - ciekawe czy w tle działa matchmaking związany z wynikami, wczoraj dosłownie trzy mecze pod rząd skończone odpowiednio 199:200, 200:196, 200:199 (i w każdym meczu wszyscy w obydwu drużynach wiedzieli co robić, tryb HQ, więc to nie jest takie oczywiste). Mapy z bety mi się podobają, minus Hackney Yard w trybie Domination, za mała mapa do tego imo.

@Bansai Hehe, oczywiście - w ogóle playerbase będzie gigantyczny w tym Codzie.

Beta mi się podoba, ten CoD zdecydowanie premiuje konserwatywną grę, a nie rushdown rodem z futurystycznych odsłon, widać wpływy z BF-a i R6, ale nadal wszystko jest podlane feelingiem CoDa. Granie na nocnych mapach zmienia rozgrywkę, tryby gry są ok (TDM nigdy jakoś specjalnie nie lubiłem, to się nie zmieni, Headquarters na plus) - raczej kupię day-one.

Ta gra, w kwestii silnika, nie ma NIC wspólnego z FFXV. FFVII:Re jest robiony na UE4, XV była robiona na Luminous Engine, w zasadzie równocześnie razem z samym silnikiem, silnik jest w użyciu tylko i wyłącznie w studiu Lumnous Studio, które pracuje nad next-genowym nowym IP. Nie zdziwiłbym się też gdyby FFXVI - prawdopodobnie robiony przez Naokiego Yoshidę (którego projekt w 2018 wszedł w full production), będzie też z niego korzystał - team w końcu od prawie dekady korzysta z Crystal Tool, więc ma doświadczenie w customowych rozwiązaniach SE. Edit: Zresztą UE4 został wybrany dlatego, że Luminous Engine nie był skończony w trakcie rozpoczęcia prac nad FFVII, to samo w przypadku KH3. Epic również jako jedyny oferuje pełną dokumentację silnika w języku japońskim (a w tej generacji otworzyli też pełen support techniczny).

Warto dodać, że gra ma teoretycznie zepsuty stealth i sprawia on, że w zasadzie każdy rodzaj (minus panowie z pewną bronią, na których i tak jest odpowiednia broń i taktyka oraz kilka fragmentów wymuszonej walki w zwarciu) przeciwnika staje się banalny. Na czym polega zepsucie? Przeciwnicy mają żenująco mały obszar śledzenia (i generalnie słaby cone of view), więc na wszystko co nie ginie od jednego hita z tyłu, wystarczy taktyka hit and run, przy czym ten run, nie musi być specjalnie daleki - ergo, łatwo wymijać wszystkich przeciwników. Mówiąc łatwo, mam na myśli naprawdę ŁATWO. To w połączeniu z "otwartym światem" daje graczowi za dużą przewagę imo.

Niedługo usłyszymy polski dub :v