Hendrix
Senior Member-
Postów
4 724 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
12
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Hendrix
-
No super - później takich Ziemkiewiczów mamy bez liku - no, ale jak kto chce :v @Farmer No ja tam bym wolał, żeby każdy człowiek zastanowił się zanim cokolwiek powie w przestrzeni publicznej, a nie tylko w Hollywood - ot tak, z szacunku do drugiego człowieka i w sumie do samego siebie też.
-
Za recydywę się płaci - Barr parę rasistowskich twittów już miała na swoim koncie, na 100% dostała kilka ostrzeżeń - za własną głupotę się płaci. No, ale narzekanie na polityczną poprawność i lewactwo xDDDD
-
Ja mogę pisać tylko ze swojej perspektywy - a ta jest taka, że BF jedyne co miał wspólnego z wojną to sprzęt (powiedzmy) i teatr działań - a i ten najczęściej był z fikcyjnych konfliktów. Baaaaardzo wątpię, że rdzeń rozgrywki się w jakikolwiek większy sposób zmieni (oprócz wspomnianych "inspiracji" R6: Siege). Będzie sprzęt z WWII i okolic? Będzie. Pojazdy? Będą. Miejscówki? Też. Nadal będzie to w zasadzie taka sama gra, odgrzewana po raz wtóry. Chociaż zapowiadane zmiany może rzeczywiście nadadzą większy posmak planowania i taktyki. Taktyki w rozumieniu gierki, gdzie biega 64 osób i strzelają do siebie w walce o flagi, rozbijają się w powietrzu po paru sekundach i campują pojazdami nabijając punkty. Taaak, to na pewno nadal będzie BF - oby tylko lifting wypadł ok. A to czy ktoś będzie biegał w przysłowiowym różowym mundurku - to mnie nie obchodzi, najwyżej będzie się bardziej wyróżniał na polu bitwy i szybciej zginie (większość graczy i tak będzie unikała takich rzeczy, zresztą wątpię w obecność skrajności) xDDD Co do trailera, jak pisałem - no nie jest dla mnie bekowy, a po prostu fatalny. W trailery nie gram (jak w kampanie od DICE :v), więc oprócz złej reklamy, to mnie to nie za bardzo obchodzi. Zresztą będzie pewnie beta, wtedy się przetestuje i zadecyduje o ew. kupnie. Starałem się nie komentować w tym temacie i dobrze mi szło, ale jak dorosły człowiek nawet w ironicznym (tiaaaaa) tonie piszę o zabijaniu lewaków, bo mu gierkę zepsuli stylizacją i kobietami, to no... odpisałem. Ciężko to nawet nazwać dziecinnym zachowaniem. Katana na polu bitwy, oj jak najbardziej, ale znając życie będzie późnym unlockiem i jak zwykle zostanę przy podstawowej broni melee :|
-
I widzisz Rozi, specjalnie pomyśleli o tobie! Teraz po skórkach będziesz mógł rozpoznać lewaka, gdyby nie te kolory i kobiety, to strzelałbyś do normalnych ludzi. Ja tam byłbym wdzięczny za wspaniałomyślność DICE.
-
Nie tylko to, Audiard to dobry reżyser - może wreszcie szersza publiczność (poza Francją) go zauważy. To samo z książką - The Sisters Brothers - Patricka deWitta, jeśli film utrzyma poziom literackiego pierwowzoru, to będę zadowolony. Trailer zdecydowanie pozostaje w klimacie utworu Kanadyjczyka, więc już duży plus.
-
Ale trzeba uważać, żeby w życiu nie cofnąć się do tyłu, o.
-
Ayyyy, nic mnie nie tłumaczy, tym bardziej, że dwa miesiące temu sam robiłem korektę, w której poprawiałem to niefortunne sformułowanie dwa razy xDDD
-
Ja mam problem z Deadpoolem. Z jednej strony bardzo dobrze zainscenizowane sceny i pomysłowe set-piece'y, z drugiej irytujące melodramatyczne tony, które zbyt często przebijają się na pierwszy plan, a "śmiała" próba subwersywnej krytyki filmów o facetach w rajtuzach, potyka się o własne nogi, niczym Figaro o altery na forumku. W rezultacie beka darta jest na siłę, odgrzewana w starym opiekaczu (serio Reynolds? recykling żartów z Wiecznego Studenta? Lame as fuck) i serwowana z gracją godną Juggernauta. Ja bardzo lubię intertekstualne komentarze rodem z podręcznika małego postmodernisty - ale damn, nowy Deadpool popełnia dla mnie każdy możliwy błąd związany z postmodernizmem i jednocześnie daje mało w zamian, a pierdy na DC i Wolverine'a to pójście po linii najmniejszego oporu. O burzeniu czwartej ściany nawet nie wspomnę - chociaż zgodzę się z samym Wade'em - scenarzyści w tym filmie się nie popisali (ale nawet ten "żart" musiał być powtórzony, ugh). No cóż, humor to rzecz gustu, znajomy po prawej śmiał się co chwilę, znajomy po lewej tylko na żarcie z Ludzką Stonogą, a ja przez większość filmu zastanawiałem się czy wyjść z seansu. Ostatecznie tego nie zrobiłem. Sceny akcji (jak się pojawiają) są ok, set-piece i większość scen z Domino świetna, a Brolin jak zawsze na poziomie. Powtarzany żart się nudzi, powtarzany film tym bardziej. Ode mnie takie tam 4/10 - idealna kontynuacja. Więcej tego samego, ale scenarzyści powinni pójść na kurs pisania. Skoro nawet dziadzio Spielberg lepiej łapie współczesne konteksty (co prawda w równie nieudanym RPO). Edit: damn, okropny błąd
-
Zamyka się studio, jak cyferki przez długi czas się nie zgadzają - no nie wiem kogo to dziwi. W przypadku Evolution nie zgadzało się przez dłuższy czas - studio miało generalnie pecha - jak nie tsunami torpedujące premierę gry (i w efekcie zerowy marketing), to fatalne niedopatrzenie core'owej funkcji gry - zdarza się. No nie pomaga też fakt, że liczba fanów takich racerów jak Driveclub maleje, nawet Bizarre nie przetrwało (mimo, że studio było do kupienia w 2010). Forza i Gran Turismo istnieją w strefie AAA głównie przez historię związaną z oboma nazwami.
-
Co ja czytam xDDDDDDDDD Skoro studio nie spełniło oczekiwań i ma być zamknięte, to lepiej zrobić to po naprawieniu produktu (a zawalili koncertowo w przypadku Drivecluba) i dostarczeniu zakontraktowanej zawartości, inaczej jest to nie fair dla ludzi, którzy kupili dany produkt.
-
Bzdury. MM maksymalnie osiąga ledwo powyżej 60 zatrudnionych osób i nie jest drogie w utrzymaniu - i nie miało klap finansowych (Tearaway był robiony przez 13 osób). Studio rok w rok jest na plusie. Otwieranie i zamykanie devów - no niestety, taka to branża, jesteś na minusie kilka lat, to czeka cię restrukturyzacja albo zamknięcie. Takie Evolution dostało parę szans, zawalili ostatnią, więc zostali zamknięci (nie pomaga fakt, że racery są co raz mniej popularne, więc to mało rozwojowy sektor). Generalnie co raz mniej zakupów na rynku i otwierania nowych grup developerskich - ciężko o zaciąg odpowiedniego talentu. Szczególnie na zachodzie (i UK - gdzie rynek zrobił się ciężki). PixelOpus otworzony przez Sony w 2014, pewnie nie powstałby gdyby nie upadek Star Wars 1313 - Creative Director projektu, Dominic Robilliard, został szefem i założycielem PO (przy okazji studio nastawione jest na zatrudnianie młodych devów). To samo ostatnio w PL - People Can Fly otworzyło oddział w Rzeszowie - bo przejęli ludzi od City Interactive. Stworzenie od podstaw studia AAA jest obecnie prawie niemożliwe - baaardzo dużo rzeczy musi pójść idealnie i zgrać się w czasie.
-
Miałem kiedyś to polecać, szczególnie, że przemysł książkowy w tle - ale jakoś nie zrobiłem tego, dobrze, że ktoś mnie wyręczył. W sumie binge'owane na jeden raz ze znajomymi. Zaczynając serial w zeszłym roku, nie spodziewałem się niczego dobrego (Netflix i serialowe produkty z Azji - no na razie "średnio"). Tutaj wątki i ich prowadzenie zaskoczyły na plus, i trochę krytyki/satyry na Idol culture, i współczesny komentarz do rynku wydawniczego z JP, i nawet dobre zrealizowany wątek kryminalny (a to nie koniec, każda główna postać ma swój arc wplatający się w główną fabułę).
-
Da Grasso to jakieś 5-6 lat temu sporą karę płaciło za nieużywanie odpowiednich składników (np. sero podobny produkt o zawartości sera >30% xDDD). Może od tego czasu coś się zmieniło, ale ja tam i tak nie tykam. Pizza Hut - jadłem raz, było tak przeciętnie, że nigdy drugi raz nie zjadłem od nich żadnej pizzy. P.S Ale podobno w Azji Pizza Hut to zupełnie inny standard - no, ale w takiej Korei, w Domino's czy Pizza Hut jest DROGO (20-40$ za placek, w samym PH zwykle 20-30, Domino's jest droższe) :v
-
Kiedyś coś wstawię. Może jak zrobię w przyszłości dolsot-bibimbapa (ale muszę kupić nową miskę do niego, bo w zeszłym roku pękła mi) albo inne ładnie prezentujące się danie :v
-
Dzisiaj sam w domu, to pora na: Khao Khluk Gapi - tajski smażony ryż z pastą krewetkową - podawany z karmelizowanym w cukrze palmowym boczkiem, limonką i zielonym mango (ale to nie na polskie warunki, więc poleciała marchewka skropiona limonką). Danie jest świetnie - ale na pierwszy kontakt z kuchnią tajską bym nie polecał (pasta krewetkowa to dość specyficzny składnik).
-
Ano - w ogóle kraftowe piwa dopiero w ostatnich latach rozprzestrzeniły się po Korei, prawo bardzo utrudniało powstawanie mniejszych browarów (i nadal utrudnia).
-
Znajomy raz przywiózł mi tego ale'a - też był dla mnie za słodki - generalnie koreańskie piwa mi średnio leżą - no, ale kraftowych to całe dwie sztuki próbowałem, więc ciężko oceniać, za to koncerniaki od OB czy Cass, nope, nope, nope.
-
Ależ nie, nie mam problemu z tym, że gra się komuś nie podoba, mam problem w tym jak owe zdanie jest formułowane. Serio mam drabinkę cytatów robić skoro wystarczy przejrzeć kilka stron forum? Narzekanie na zdanie innych i na oceny jest: dziecinne.
-
Ja to myślę, że ludzie którym się gra mniej podobała mają większy ból tyłka niż druga strona xDDDD I muszą udowodnić, że to oni mają rację, a biedna zła branża już tak nisko upadła, że nic tylko uronić prawdziwą łezkę, prawdziwego gracza. Serio, nie wiem kto kogo i do czego chce przekonać? Twoje zdanie niezależnie jak krytyczne jest nadal subiektywne, dokładnie tak jak zdanie tych osób, którym się gra podobała bardziej xDDD edit: Żeby nikt źle nie odebrał, "twoje" jest pisane w formie ogólne, nie skierowane do poszczególnego usera (nie powinienem tego tłumaczyć, ale coś mi mówi, że ktoś jeszcze to personalnie potraktuje, lepiej być przezornym)
-
Pasta w tematach około kulinarnych? Tak, to dobre miejsce, doceniam.
-
A nawet mi nie mów, najgorszy syf jest w fast foodówych sieciach, które mają w ofercie koreańskie dania (bibimbap podany na talerzu xDDDDD). Saeujeot zamawiam w necie - jak generalnie większość rzeczy do azjatyckiej kuchni - raz na parę miesięcy idzie duże zamówienie. Najczęściej korzystam ze smakiorientu.waw.pl i delikatesyazjatyckie.pl - na tej drugiej drugiej mają obecnie dostępne: http://delikatesyazjatyckie.pl/saeujeot-fermentowane-solone-krewetki-500g-p-2058.html
-
@Kinoji Mi się skończyło jakoś w lutym, więc wczoraj było kupne - ale widzę, że saeujeot znowu jest do zamówienia, więc pewnie trzeba zrobić kolejną porcję. Te solone krewetki to najciężej dostępny składnik xDDD Ale tak - własne kimchi >>>>>>> kupne, bez porównania. Robiłeś kiedyś wersję z białej rzodkwi? Też jest niezłe, zwykle wychodzi mocniejsze, więc lepiej sprawdza się do mniej wyraźnych potraw.
-
@Kinoji No jasne, że tak jadłem/jem - ciasto ryżowe stir fry'owane z gochujang jest super dodatkiem/posiłkiem, zresztą tak samo jak kong-bul (smażone kiełki sojowe z brzuszkiem w sosie bulgogi). Kuchnia koreańska, tajska i chińska (syczuańska w szczególności) - to mój absolutny top. Dobrze, że obecnie zdecydowaną większość produktów można zamówić w Polsce, wreszcie nie ma większego problemu z gotowaniem azjatyckich potraw.
-
Nazwę ma od papryki - gochugaru xDD. Pasta jest absolutnie świetna, no chyba, że ktoś ma awersję do ostrych rzeczy. Jeśli ktoś jadł coś koreańskiego, to duża szansa, że jej już próbował, czy jako jeden ze składników sosów (bulgogi i masa innych), czy jako dodatek (do bibimbapów np.). W Polsce, na szczęście, do kupienia jest w sumie najlepsza marka tej pasty:
-
Korean Fried Chicken - absolutnie jedna z moich ulubionych wersji kurczaka smażonego na głębokim oleju, robię przynajmniej raz w miesiącu, do tego kimchi, własnej roboty piklowana biała rzodkiew i frytki z batatów/ziemniaków (+ mocno schłodzone piwo :v ). Polecam, jest banalne do zrobienia (największa trudność to dostępność składników do sosu i odpowiednio chrupiąca panierka*). Jak ktoś nie je mięsa, to podaję zwykle tofu/kalafior/bakłażan - też smażony na głębokim oleju. * + przepis na sos