Skocz do zawartości

Hendrix

Senior Member
  • Postów

    4 724
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Treść opublikowana przez Hendrix

  1. Do e-czytania jakoś nie umiem się przekonać. Jeszcze jakieś krótsze teksty/artykuły to czytam ale książki itd to już nie dla mnie.Choć nadal staram się do tego przekonać. Co się tyczy ang wydań to język Szekspira znam chyba dobrze ale nie jest to poziom porównywalny do pochłaniania książek w rodzimym języku. Też długo nie mogłem się przekonać, ba!, sam czytnik bardzo późno kupiłem - ostatecznie przyzwyczaiłem się i dzielę czytanie w miarę równo (dochodzi też wygoda w podróży). Co do języka, w większości przypadku nie robi mi różnicy, chociaż wolę naturalnie wspierać rodzimy rynek i jeśli wiem, że coś ma ostatecznie wyjść/zostać wznowione, to czekam z zakupami.
  2. Bardzo dużo dobrych książek nie dostaje wznowień niestety. Z drugiej strony dzięki temu nadal odwiedzam biblioteki, a w domu nie mam kilku tysięcy książek, więc jakieś plusy są. Na część tytułów i tak człowiek ostatecznie poluje w internecie i antykwariatach, chociaż w tym względzie ebooki mnie trochę rozleniwiły, bo często to co chcę, mogę po prostu kupić po angielsku.
  3. Hendrix

    TRANSFERY

    Widzę, że Ogórka nadal trzyma xd
  4. Bo Michel tylko gra na strachu związanym z Islamizacją, w rzeczywistości to krytyka środowisk akademickich i ich gnuśności, ale Michel jak to Michel, wybrał s p e c j a l n i e taki temat, książka musi się sprzedać. Damn, dawno swoich zakupów nie wrzucałem, ale ostatnio więcej ebooków było, a w papierze raczej te głośniejsze/ulubione pozycje - no, ale trzeba skompletować autorów wybranych przez Grantę, więc sporo "młodzieży" się znajdzie na półce (Yaa Gyasi, Dinaw Menegestu, Sana Krasikov).
  5. Hendrix

    TEKKEN 7

    Welp, powrót po tylu latach do bijatyk 3D łatwy nie jest - DSS Lawem nie wchodzi regularnie, Cc Dragunovem jeszcze gorzej, zapominam o KBD, regularnie mylę punishery - no nic, to jak uczenie się gry od nowa xDDD Ale i tak bawię się zadziwiająco dobrze, Tekken jednak zawsze był dobrze zbalansowany.
  6. Hendrix

    Champions League

    @Rozi Szanuję i staram się szanować różne poglądy (a z klasycznym liberalizmem jest mi nie po drodze, więc inwokacja dość średnio wymierzona) - niestety tych ocierających się o skrajny nacjonalizm nie potrafię, nie chcę i nie mogę. Poza tym przepraszać nie mam za co Niemców, polecam za to zainteresować się trochę bardziej ich kulturą, zobaczysz, że traumy powstałe w wyniku spowodowania WWII (i reszty zbrodni) nie są zaleczone i mają swój negatywny wpływ na nowe pokolenia. No, ale to wymaga postawienia się w skórze innego człowieka i jednak dużego wysiłku na wielu płaszczyznach, w tym posiadania empatii i zrozumienia (uprzedzając, nie, nie równa się to wybielaniu czegokolwiek, albo braku krytyki, ba! wiąże się to właśnie z krytyką w najczystszej postaci). Poza tym widzisz, ja akurat mam prawo się bać "tych przeraźliwych nacjonalistów" (z okolic ONR i kibolstwa) z powodów osobistych, nie wiem czy wiesz jakie to uczucie, gdy kilka osób kopie cię po żebrach i głowie, ale powiem tylko tyle, że to jest niefajne. Twojej postawy obronnej w tym wypadku nie rozumiem, tym bardziej, że ja ogółu kibiców nie oceniam - oceniam głupi pomysł części z nich. Bo niby pasuje? Od człowieka wykształconego, Rozi, oczekuję jednak większej uwagi do zauważenia kontekstu i dość okrutnej ironii. No nic, dalej nie będę tłumaczył, bo w końcu obok odpadnięcia Legii (po słabiutkim dwumeczu) było kilka innych niespodzianek w kwalifikacjach i to jest dobry temat na ten wątek.
  7. Hendrix

    Champions League

    Znaczy wiesz Rozi, mogliby inny film wybrać, albo w ogóle skorzystać z wolnego dostępu do odpowiednich grafik - znalazłoby się kilka. Takie skrajne wykorzystanie tego elementu, to w sumie potraktowanie z pogardą czyjejś pracy intelektualnej, no ale co ja tam wiem. Poza tym, to gdzie się ja tam czepiam jakiejś prawdy?
  8. Hendrix

    Champions League

    No mnie strasznie ta oprawa zirytowała. Nacjololo "kibice" używający do oprawy kadru z totalnie antynacjonalistycznego, radzieckiego filmu, to trochę - jakby to powiedział prezes wszystkich polaków - absmak. Ale z drugiej strony, to wpasowuje się w cały kabaret wielkich patriotów. Poza tym to film dobry i zapomniany (Idi i smotri Elema Klimowa z 1985 roku). Ach, wyszukiwanie grafiki przez pomysłodawców musiało być ciekawe. W sumie wpis nadaje się do Polactwa :v
  9. Podwójna odpowiedź :v @PATRYG Wszystko zależy czego dokładnie potrzebujesz, książki o tematyce filmowej to przepastny worek, od beletrystyki powiązanej ze świadkiem filmowym, literatury popularnonaukowej, biografii, aż po akademickie opracowania i eseje literackie. @Paliodor Warto, te monumentalne dzienniki są przede wszystkim bardzo dobrym zapisem literackim (nie na darmo porównania do dzienników Manna), Junger poza tym to ciekawa i skomplikowana persona. Nie bawi się też w wybielanie własnej osoby, co pewnie nie jednemu autorowi przyszłoby na myśl, zważywszy na okoliczności i wyznawane poglądy. Spotkania z Picassem, Sartrem, przyjaciel Heideggera, człowiek, za którym wstawił się Brecht - to nie jest twój standardowy nacjonalista.
  10. Zadałeś sobie trochę retoryczne pytanie. Jeśli rzeczywiście krążysz w okół libertariańskich partii w swoich poglądach (łącznie z ekstremalnymi wypadkami vide wszystkie wcielenia Korwina), to de facto te książki znasz, znasz ich ogólną wymowę, przesłanie i filozofię w nich zawartą. Obie powieści-traktaty z perspektywy literackiej są co najwyżej średnie (ja mam dosadniejsze opinie). Fun fact: W statusach wspomniałeś, że lubisz Bioshocka - pierwsza część to bardzo dosłowna krytyka filozofii Ayn Rand i jej całkiem pełnoprawna dekonstrukcja (na swój bark bierze bardziej dojrzałą książkę, czyli Atlas zbuntowany), czyni to samą grę bardzo zaangażowaną politycznie, choć oczywiście tylko jeśli do warstwy fabularno-ideowej przykłada się jakąkolwiek wagę. Fun fact 2: Książki, mimo zmiażdżenia przez krytyków, cieszyły się i ciągle cieszą popularnością, bardzo często wśród młodszej części społeczeństwa. Dlatego zawsze podpisuję się pod tym cytatem: There are two novels that can change a bookish fourteen-year old’s life: The Lord of the Rings and Atlas Shrugged. One is a childish fantasy that often engenders a lifelong obsession with its unbelievable heroes, leading to an emotionally stunted, socially crippled adulthood, unable to deal with the real world. The other, of course, involves orcs
  11. Hendrix

    NBA

    Danilo sprawdzał jak tam jego łamliwość. No, wyszło po staremu!
  12. Lol, to jedna z najdziwniejszych rozmów w jakich ostatnio uczestniczyłem :v Wpis był informacyjny, bo o to w tym temacie chyba chodzi - nic mi do tego jak ktoś sobie przygotowuje jedzenie i co lubi jeść. Opisałem tylko materiały i co się z czym wiąże, no nie moja wina, że teflon nie jest przystosowany do wszystkiego. Czy przywiązuje wagę do jedzenia? Tak, bardzo wcześnie musiałem się nauczyć sam przyrządzać posiłki i w rezultacie bardzo polubiłem gotowanie. Czy kiedykolwiek odmówię jedzenia, bo "na złej patelni robione"? Ciężko to skomentować inaczej niż: xDDDDDDDD. @Yakubu Nie mam specjalnych rad, byle patelnia nie była za cienka, a rączka dobrze przytwierdzona :D Jeśli chodzi o woki, to te dostępne są w Polsce zwykle w sklepach z azjatycką żywnością, większość tam proponowanych nada się.
  13. Hendrix

    DC

    Skoro pojawił się temat Skalpu - Aaron będzie pisał scenariusz do projektu Marvel Legacy - historia to... Avengersi milion lat przed naszą erą: w składzie między innymi Ghost Rider na płonącym mamucie (wiem, średnio pasuje do tematu o DC) :V
  14. Był temat, to wyjaśniłem - w końcu to porady spożywczo-kulinarne, lepsze to niż nijakie żarty :v
  15. Patelnie? To trochę wyjaśnię: Żeliwne: świetne trzymanie temperatury, naturalne tworzenie się powłoki nieprzywierającej (oczywiście jak odpowiednio się dba o patelnie), bardzo dobrze się nagrzewa do wysokich temperatur (choć długo), cenowo zwykle bardzo ok, możliwe do stosowania na indukcji. Minusy? Patelnia może mieć punkty gdzie mocniej oddaje ciepło, więc trzeba poznać zachowanie patelni, waga - patelnie są ciężkie. Zastosowanie: dosłownie wszystko, na takiej patelni większość technik smażenia sprawdza się świetnie. Stal węglowa - bardzo dobre trzymanie temperatury, naturalne tworzenie się powłoki nieprzywierającej (trzeba pamiętać o odpowiednim przygotowaniu patelni), szybko się nagrzewa do wysokich temperatur, dużo lżejsze od żeliwnych, zwykle niedrogie (z wyjątkami), łatwość czyszczenia (ale nigdy do zmywarki, zresztą tak jak żeliwne), duża odporność, działa na indukcji. Minusy - możliwe punkty ciepła, innych wad nie ma dla mnie. Zastosowania: jak wyżej, brązowienie, karmelizowanie, smażenie na głębokim oleju, duszenie etc. do wyboru do koloru. Mój ulubiony rodzaj materiału na patelnie, swojego Woka ze stali węglowej mam ~10 lat, nic nie przywiera, przeżył wszystkie przeprowadzki, różne kuchenki, kuchnie i potrawy. Szczerze, to nie wyobrażam sobie swojej kuchni bez niego. Cena? 70zł. Stal nierdzewna - średnie trzymanie temperatury, natomiast świetnie ją przewodzi (brak plam ciepła, stal nie przewodzi sama z siebie dobrze, ale zwykle używa się rdzeni miedzianych), szybkie nagrzewanie, zwykle działają na indukcji, chociaż trzeba uważać, bo dużo jest produktów nieprzystosowanych do tego, bardzo łatwe w utrzymaniu, zwykle można używać zmywarek. Minusy? Bez dużej wprawy w gotowaniu, potrawy będą przywierać. Dobre patelnie ze stali nierdzewnej kosztują raczej dużo. Zastosowanie - generalnie wszystko, chociaż nie jest to najlepszy materiał do długiego trzymania temperatury. Patelnie non-stick - średnie trzymanie temperatury, niezłe oddawanie ciepła, "nic się nie przylepia", cenowo zwykle ok. Minusy - teflon nie nadaje się do wysokich temperatur, nie tylko ze względu na szkodliwość (hej, od teflonu się odchodzi i ogranicza, stąd powłoki ceramiczne i inne próby zastąpienia go), ale na brak trwałości, powłoki teflonowe po prostu uszkadzają się w zetknięciu z naprawdę wysokimi temperaturami, niektórzy PTFE nazywają azbestem XXI wieku - nie bezpodstawnie. Zastosowanie - smażenie z małą ilości oleju w niskich i średnich temperaturach. Bardzo dobrze nadaje się do ryb, jajek, naleśników. Saute i duszenie zwykle możliwe, ale już należy wystrzegać się obsmażania w wysokiej temperaturze (searing), brązowienia mięsa i smażenia w głębokim oleju. Zostają ceramiczne i miedziane, popularności ceramicznych nie rozumiem, dobra ceramika jest bardzo droga, reszta to aluminium z powłoką ceramiczną i do podstawowych rzeczy się nada, ale znowu zamiast prawdziwego smażenia możliwy głównie sauteing. Miedziane są rzadkie, zwykle bardzo drogie i z ograniczonym zastosowaniem (nie można używać żadnych kwasów na nich, podstawa chemii w końcu :v). Nie mniej NIC nie przewodzi w kuchni ciepła tak jak miedź. To tyle ode mnie, reszta rzeczy to po prostu nauczenie się obchodzenia ze sprzętem w kuchni.
  16. Ano, sporą część smażenia można na teflonie zrobić - ale wystawienie na dużą temp. (na dłuższy czas) jest szkodliwe. Imo powinno się wystrzegać całkowicie woków teflonowych - bo woki powinny się mocno nagrzewać. Oczywiście tak samo należy unikać smażenia na głębokim oleju na sprzęcie z teflonem :)
  17. Nie nadaje się do smażenia na wysokich temperaturach i jest bardzo podatny na uszkodzenia mechaniczne, a porysowany teflon od razu powinien lądować na śmietniku. Oczywiście dobrze używany będzie służył całkiem długo, tylko trzeba pamiętać o jego ograniczeniach.
  18. Przy smażeniu zawsze pamiętać o wysokiej temperaturze smażenia, mięso musi się zamknąć, a nie wciągać w siebie tłuszcz - oczywiście nie przesadzać z ilością tłuszczu ( sautéing) i wysmażyć mięso wedle swojego gustu, do duszenia wystarczy, że mięso zrumienimy tylko (postępować tak jak wyżej) i można zalewać wybranym płynem - oczywiście duszenie powinno swoje trwać, bo z dobrego mięsa można podeszwę zrobić :v Niby to oczywiste, ale większość znanych mi osób źle używa patelni :v (plus wszędobylski teflon, czyli NAJGORSZE co może być w kuchni).
  19. W środę były nominacje do tegorocznego Bookera: 4 3 2 1 by Paul Auster (US) (Faber & Faber) Days Without End by Sebastian Barry (Ireland) (Faber & Faber) History of Wolves by Emily Fridlund (US) (Weidenfeld & Nicolson) Exit West by Mohsin Hamid (Pakistan-UK) (Hamish Hamilton) Solar Bones by Mike McCormack (Ireland) (Canongate) Reservoir 13 by Jon McGregor (UK) (4th Estate) Elmet by Fiona Mozley (UK) (JM Originals) The Ministry Of Utmost Happiness by Arundhati Roy (India) (Hamish Hamilton) Lincoln in the Bardo by George Saunders (US) (Bloomsbury) Home Fire by Kamila Shamsie (UK-Pakistan) (Bloomsbury) Autumn by Ali Smith (UK) (Hamish Hamilton) Swing Time by Zadie Smith (UK) (Hamish Hamilton) The Underground Railroad by Colson Whitehead (US) (Fleet) Zadie i Colson w sumie oczywistość (choć Zadie raczej z tych słabszych, a Whiteheadowi* w odbiorze książki trochę ciążą nagrody ze Stanów), do Austera się nie przekonam nigdy - ale nad Wisłą grono wielbicieli spore i zawsze mnie to dziwi. Saunders wiadomo - mistrz, chociaż tego tytułu pewno się nie doczekamy "po naszemu", McGregora powinno być więcej u nas, do tej pory jeden tytuł wyszedł - niestety. McCormack podobno b.dobry - ale stosunkowo nieznany w samym UK (a coś mi mówi, że bez tej nagrody pozostanie u nas absolutnym anonimem). Exit West ma wyjść w tym roku w PL, znający się na rzeczy ćwierkają, że świetne, Barry dwa razy był już na shortliście, był już u nas, ale nie czytałem, więc powstrzymam się z kibicowaniem. Pani Roy to głównie działaczka dla mnie i mimo, że głośny debiut jest naprawdę dobry, to Bookera w 1996 roku dostała troszkę na wyrost, ciekawe jak z tegorocznym tytułem. Reszty nie skomentuję (chociaż Shamsie była wyróżniana przez Grantę**, a o Ali Smith mówi się, że to przyszły Nobel dla Szkocji - przynajmniej według wcześniej wspomnianego Barry'ego :D ) * Colsonowi wadzą nagrody, ponieważ to dobra książka, ale NIE tak dobra jak sugerują wszystkie nagrody. ** Granta to bardzo prestiżowy brytyjski magazyn literacki - ich wybory są szeroko komentowane w światku literackim (co dekadę publikuje listę najbardziej obiecujących pisarzy z UK i USA, ostatnio doszły też inne kraje) Bonusowo najlepiej oceniane książki w tym roku: http://lithub.com/the-best-reviewed-books-of-2017-so-far/
  20. Hendrix

    Cinema news

    Wygląda dobrze, bo i świetny operator pracuje przy tym ( operator Parka - od Oldboya po Handmaiden). Pierwszą część historii ciężko zepsuć według mnie, dopiero druga sprawi problemy :v King odleciał - w złym tego słowa znaczeniu.
  21. Hendrix

    NBA

    Też słuchałem :v Plotki są, ale chyba tylko plotką to pozostanie, za dużo zmiennych i niewiadomych (szczególnie w przypadku trade'owania po Walla - z drugiej strony jeśli Ball zaliczy wybitny rookie season, to może Wiz pójdą na to - ale nadal, bardzo w to wątpię). W Cavaliers za to wszystko idzie według plotek, słaba atmosfera, słabe wzmocnienia - a teraz Kyrie poprosił o trade, generalnie rozumiem, nie chce być już tylko tym drugim. Pierścień już jest, teraz trzeba walczyć o swoje osiągnięcia.
  22. Powoli kończę festiwal (pod względem filmowym) - druga edycja Transatlantyku w Łodzi organizacyjnie wypadła dużo lepiej, od kina łóżkowego po kuchnię (damn, cała kuchnia festiwalowa to 10/10), po zatrudnieniu Łapińskiej spodziewałem się też jeszcze lepszego repertuaru niż w zeszłym roku (przejęcie programerki z Nowych Horyzontów), ostatecznie nie rozczarowałem się. Narzeczona juroruje na festiwalu i wybiera najlepsze debiuty pokazane na Transatlantyku, stąd gro z obejrzanych pozycji stanowiły właśnie filmy debiuty. Po obejrzeniu wszystkich, stwierdzam, że kinem nie ma co się martwić - utalentowani młodzi twórcy zawsze się znajdą. Btw. Za większe polecanki pewnie się nie zabiorę, ale niedługo pewnie wejdzie do kin jeden z debiutów - nagrodzony już nagrodą Un Certain Regard (dla reżysera) w Cannes - Wind River. Taylor Sheridan kontynuuje w nim swoistą trylogię, którą tylko z pozoru można nazwać kryminalną - tym razem jednak nie działa tylko z pozycji scenarzysty (jak w poprzednikach: Sicario i Hell or High Water), ale prezentuje w pełni autorskie spojrzenie. Dodam, że zaskakująco dojrzałe, debiut nie ma większych wad, a sam Sheridan okazał się pojętnym uczniem, podpatrując reżyserów, którzy przenosili jego historie na duży ekran. Wszystkie filmy napisane przez niego epatują pewną melancholijną szorstkością i zderzeniem z brutalnym światem, w którym tylko natura jest jedynym pewnikiem (nieprzyjazna dodajmy) - nie inaczej jest tutaj. Sama historia związana ze śledztwem jest prowadzona dobrze, ale to jednak tylko przybudówka, przybudówka do całego świata umieszczonego gdzieś poza liniami dialogowymi. Polecam. Nawet bardzo, bo sam mam dużą słabość do tak napisanych (i wyreżyserowanych) filmów.
  23. Od piątku trochę z przymusu na festiwalu oglądam głównie debiuty - poziom wysoki (z wyjątkami), ale na razie polecę Brigsby Bear (może wejdzie do dystrybucji, Sony zakupiło prawa dystrybucyjne) - swoiste połączenie Franka i Pokoju (oscarowego rzecz jasna) - dobrze napisany, nieźle zagrany i przede wszystkim pomysłowy. Filmy z Sundance co raz rzadziej zawodzą. Poza debiutami: Neruda - do tej pory nie rozumiem braku nominacji w zeszłorocznych Oscarach - Pablo Larrain dalej nie schodzi z tonu - świetny formalnie, cudownie zagrany i jak zawsze u Chilijczyka znakomicie zrealizowany, charakterystyczne styl i operowanie światłem i tutaj mają swoje miejsce. Jeden z ciekawszych reżyserów swojego pokolenia.
  24. Hendrix

    NBA

    Większych zmian nie spodziewałem się, ale dobrze, że końcówki będą płynniejsze. Z dalszego cyklu oglądania Summer League: Lonzo postanowił się dziś "odkupić" - zagrał w ofensywie dobry mecz, wykręcił świetne cyferki, ale mój problem z nim nie znika - okropna forma rzutu i słaba defensywa na piłce (czyli jak w całym sezonie NCAA) będą przeszkadzały mu w NBA. Mimo, że bardzo dobrze kończy wjazdy, to ograniczony kozioł i pierwszy krok utrudnią mu dostawanie się pod kosz, szczególnie przy zorganizowanej defensywie (w dzisiejszym meczu się udało). Wysokie BBIQ i świetna wizja, to definiuje Balla - no nic, w sezonie się zobaczy - nadal stawiam, że z całej top5 ma największe szansę zostać bustem. Dennis Smith Jr. - dla mnie drugi najlepszy PG w drafcie, w SL potwierdza wszystkie swoje atuty: szybkość, koordynacja ruchowa, kozioł, pewność siebie i dobre rozegranie. Po kontuzji od dawna nie ma śladu (w ogóle okazało się, że ma dodatkowe wiązadło w kolanie). Rzut wygląda ok (lepiej niż w NCAA), jest aktywny w obronie (jeśli mu się chce) - jeśli dobije do >35% za 3 w NBA, to za kilka lat będzie topowym PG w lidze. Takie połączenie Rose'a i Barona Davisa. Imo będzie stealem draftu, Bulls i NYK będą sobie pluły w brodę. Donovan Mitchell - jedna z gwiazd SL - wybrany z nr.13 przez Utah - to w zasadzie Avery Bradley 2.0, z lepiej rokującą ofensywą - świetne ręce (przy wzroście 6-2, ma prawie 7-0 wingspan), bardzo dobra mechanika rzutu: szybko się zbiera, dobre ułożenie stóp, świetna gra nad obręczą - bardzo niebezpieczny na wolnej przestrzeni. Największą jego wartością jest jednak defensywa: nieustępliwy, agresywny, dobre czucie gry. Kolejny kandydat na największy steal, a tych w tym drafcie jest cała masa - od początku powtarzam, dla mnie to najbardziej utalentowana klasa od bardzo dawna - większość pierwszej rundy powinna znaleźć sobie miejsce w NBA, kontrast do poprzedniego roku ogromny (ale nadal - Ben Simmons to dla mnie the next big thing) John Collins - nr.19, pick Atlanty - w swoim pierwszym roku na uczelni nie wyróżniał się, został rok dłużej w Wake Forest i talent eksplodował. Gra mądrze, świetnie wykorzystuje warunki fizyczne, jest szybki na rollowaniu z P&R, nie forsuje rzutu, świetny dunker, W SL pokazał możliwy zasięg 3pt (ale sporo pracy jeszcze), w defensywie raczej słaby, ale dzięki szybkości widzę spore możliwości do poprawy. Bardzo dobry instynkt do zbiórek, dobrze się ustawia w trumnie. Dodatkowy rok na uczelni pokazał pracowitość, bardzo dobry wybór Atlanty i kolejny kandydat na steal.
  25. Hendrix

    NBA

    Na czas SL nie gram w nic na konsoli, więc 2-3 mecze obejrzę, czasami zresztą pracując równocześnie :v Co do Hardena, kontrakt wielki, ale to przedłużenie i de facto utrzymanie Hardena przez cały jego prime, dobry ruch - pewnie pod koniec obowiązywania kontraktu i tak zwiększy się salary cap (jeśli tak się stanie, to okaże się, że kontrakt jest świetny, jeśli będzie ciągle w okolicach 100 mln, to po prostu będzie supermaxem). 76ers i klątwa kontuzji: Fultz na szczęście tylko skręcił kostkę (oby MRI nie wykazało nic innego), więc oby do obozu przygotowawczego wyleczył się i szykował na sezon. To co miał zaprezentować na SL już zaprezentował. Media i "odegranie" się Balla - super, niby TD (11 pt., 11 zb., 11 as.) ale nadal zdania nie zmieniam, jeśli zobaczę, że jego rzut działa w NBA, dopiero wtedy zmienię werdykt. Chłopak będzie miał też chyba największe ciśnienie ze wszystkich rookies (szczególnie po oddaniu Russella). Plusy - niezależnie od jakości gry, zapewni nie jeden highlight, bo wizji nie można mu odmówić. Tatum - dalej wygląda jak reinkarnacja Pierce'a, tylko bez obrony (Kuzma rzucił na nim ponad 30 ptk. :v) - nie mniej będzie dobrym punktującym w lidze na wiele lat (ale musi nabrać masy, duża część jego ISO nie przejdzie w NBA). Nadal nie robiłbym wymiany (imo Fultz będzie drugim Hardenem, tylko z dużo lepszą obroną), ale tak czy tak Tatum to dobry wybór w drafcie i szkoda, że pozycja SF jest tak tłoczna w Celtics (o graniu na dwójce imo nie może być mowy, na 4-kę brakuje jeszcze sporo masy). P.S Nadal trzeba pamiętać, że to tylko SL i bardziej od linijek statystycznych liczy się raczej test wzrokowy: repertuary zagrań, kontrola ciała, technika rzutu etc. - to jest główny powód dlaczego w ogóle oglądam SL (i dlaczego nie zdziwiłem się, że Dunn miał okropny pierwszy sezon). Za rok klasa zdecydowanie mniej głęboka, ale top 8 będzie generalnie mocno obsadzona, głównie wysokimi (i to główny powód dlaczego Boston nie chce pozbywać się picków i wymienił jedynkę w tym roku).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...