Hendrix
Senior Member-
Postów
4 724 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
12
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Hendrix
-
@Bansai & Xantu No zwykle przy opóźnieniach nie mówi się: no, musieliśmy przesunąć, bo nie wszystkie rzeczy nam stykają ciągle, ale dwa miesiące i będzie cacy! Żaden team na świecie nie chce też dużych patchy - ale czasami się nie da i już. Dyskusja w sumie nie potrzebna, każdy raczej pozostanie przy swoim zdaniu, nie poradzę też że brak wyrozumiałości mnie denerwuje wszędzie, nie tylko w branży i takich w sytuacjach. Bardziej na temat FFXV, ale pozostając trochę w wątku. FFXV będzie miało mnóstwu bugów, nie da się tego uniknąć. W zasadzie każdy open/semi-open world ma. Wiedźmin 3 mimo ponad 20 gb łatek, nadal jest zabugowany, o czasach premiery nawet nie wspominając (łącznie z bugami krytycznymi, ja np. musiałem po 40 godzinach zaczynać grę od nowa). Dużo możliwych akcji i interakcji świat/gracz zawsze to powoduje - choćby samo Q&A trwało drugie tyle ile produkcja gry.
-
Równiutko się ułożyło - 2000 flag zdobytych w CQ. Suez na razie jest dla mniej mniej zepsuty niż poprzednio, ale nadal to słaba mapa do dużego trybu.
-
No nie jest to temat na to i nie, nie jest prawdą, że poziom skomplikowania nie urósł - zresztą obecnie dużo więcej się wymaga - produkcja gier wydłużyła się nieprzypadkowo przecież (standard w poprzedniej to ok 2-3 lata, obecnie 3-4). Sama wielkość assetów ma największy wpływ na wielkość patchy przecież, "waga" fixów w kodzie gry jest mała. Nierzadko trzeba nadpisać istniejące pliki, takimi samymi, ale poprawionymi/zoptymalizowanymi pod dane poprawki. Stąd wielkość niektórych patchy (vide Wiedźmin 3).
-
Embarga przy RPGach są zwykle po to aby uniknąć nadmiaru spoilerów. @Ficuś No, ale trzeba rozgraniczyć PR a faktyczną pracę jaką się wykonuje przy produkcji - gra działa normalnie bez one day patcha, a patche są i będą zawsze - poprawki nad grą to syzyfowa praca. @SlimShady Konsument powinien jednak rozgraniczyć słowo developer i wydawca - terminy ustala ten drugi podmiot. Poza tym nikt nie każe rozgrzeszać nikogo, każdy decyduje sam o kupnie danego produktu - jednak jechanie po developerach od zawsze uznaję za bardzo przykrą rzecz i głupią. Krytykować można efekt nie wysiłek, proste. Nie będę zresztą wchodził dalej w specyfikę pracy nad softwarem, kto ma znajomych, rodzinę, bądź sam się tym zajmuje wie, że czasami mimo tysięcy godzin spędzonych nad produktem i tak potrzebną są dalsze poprawki, mimo premiery
-
Partactwo i lenistwo developerów to jedne z najśmieszniejszych zarzutów w stosunku do gier - w branży gdzie tydzień pracy to często 70 godzin+ (przy crunchowaniu jeszcze więcej), a poziom skomplikowania kodu gry, animacji i assetów daleko wykracza poza stare czasy, zawsze przykro się czyta takie rzeczy. Tabata zapowiadał, że na premierę do gry będą chcieli włączyć sceny z Kingsglaive - pewnie dużą część patcha to po prostu filmiki. Praca nad grami kończy się daleko po premierze, takie są fakty.
-
@Blantman Przepraszam, nie miałem zamiaru burzyć dziecięcych wspomnień! :v Ale będąc poważnym - film po prostu prezentuje wszystko to czego nie lubię w amerykańskim kinie. Oczywiście walory produkcyjne są niezaprzeczalne i sam bardzo lubię kilka scen, ale całokształtu to nie przysłoni. Zmieniając temat - już po sezonie festiwalowym, czas na dobre filmy w ogólnej dystrybucji. Arrival już, Nocturnal Animals w zasadzie też (damn, Tom Ford to naprawdę zdolna bestia, jeden film, może przypadek, dwa? Jednak talent), Służąca jeszcze wcześniej - a to tylko urywek z co bardziej popularnych. Nowy Loach (chociaż nie do końca podzielam wszystkie zachwyty) jest grany chyba od końca października. Nie radzę za to nabrać się na nowy film Cianfrance'a, Światło między oceanami jest kilka poziomów niżej względem Blue Valentine, niby i tu ma gwiazdorską obsadę i emocjonalny temat, ale film dryfuje w niskie tony. Nie polecam (nawet jak was partnerki namawiają - lepiej jeszcze raz obejrzeć film z Goslingiem :v )
-
Racja, zapomniałem, że Patriota to kalka, ale bez Mela na stołku reżyserskim (za to z Emmerichiem). Generalnie Mela lubię, ale w kinie rozrywkowym. Niestety od czasu do czasu chce być poważnym aktorem/twórcą i wychodzą takie kwiatki ja Hamlet (okropna, fatalna przerysowana rola), albo średnie próbki za kamerą. No nic, wyrobił nazwisko w latach 80' i dostał swoją szansę. Przynajmniej próbował :v
-
Pasja po prostu była przeciętna, przyciąganie widza autentycznością? No średnio wyszło. Zresztą Gibson-Reżyser tak naprawdę krąży w okół tematów ciekawych, ale nic mu nie wychodzi tak jak powinno. Do tej pory nie wiem jakim cudem Braveheart został tak ciepło przyjęty - "epickie" kino w sumie miało się dobrze w latach 90', więc jakieś wytłumaczenie jest. A tak tutaj krytykowane Apocalyptco uznaję za zdecydowanie najciekawszy z jego filmów (Hacksaw przede mną) Edit: Patriotę edytowałem, nie pasuje do rozmów o reżyserskim dorobku :v
-
I bardzo dobrze - na start japoński dub i da się ograć bez bolących uszu. Zresztą to małe przesuniecie, a początek roku jest przepełniony japońskimi tytułami, mniej kanibalizowania sprzedaży, większe szanse dla mniejszych tytułów.
-
Dobrze, na razie jeden mecz na nowym Suezie rozegrany, dołączyłem jak moja drużyna przegrywała 150-280, w pewnym momencie było już nawet 280-540, ale ostatecznie zrobiliśmy comeback i przegraliśmy na finiszu 950-1000. Jeśli mecze częściej będą tak wyglądać, może jednak Suez zostanie w mojej rotacji. Z bugów: przed patchem chyba tylko natrafiłem na ten z niemożnością strzelania po revivie i spawnowaniem jako czołgista/kawalerzysta bez pojazdu/konia. W grach po patchu pierwszy już nie występuje, drugi niestety nadal :v
-
DriveClub - Rywalizacja Forumkowa - pierwszy post!
Hendrix odpowiedział(a) na Daffy temat w Kącik Wyścigowy
O, wygląda na to, że w rywalizacyjnym debiucie zgarnę 3 miejsce za czas i 1 za drift :v -
No to dla mnie prawie nic się nie zmieniło - więc St. Quentin Scar i na koniec rundy zmiana serwera :v Od samego początku Suez jest dla mnie okropną mapą*, dobrze, że reszta jest dobra/bardzo dobra. Z drugiej strony znajomi grający na PC raczej chwalili zmiany, więc muszę spróbować (i pewnie się podenerwować trochę). * za dużo niewykorzystanego terenu po bokach, za duże capture zone- dodatkowo obejmujące za dużo budynków, zbyt proste trzymanie przeciwnika przy bazie, zbyt oddalony behemot, słabiutki balans - tyle było w "starym" Suezie. Jedna z najgorszych map w podstawkach w serii BF (do CQ, z tego co się orientuję w innych trybach bardziej błyszczy)
-
@Rozi Generalnie wcześniej też tak było. Na "poprzednim" Suezie najwyższe zwycięstwo jakie zanotowałem to było chyba 1000 - 181, CQ skończony w niecałe 9 minut - trochę śmiech. No i nie było wyrównanych meczy. Tak jak pisałem, na nowym jeszcze nie rozegrałem żadnej partii i ocenić nie mogę, dam szansę w paru meczach, jak dalej będzie źle to zrezygnuje z grania na tej mapie w Conquest. Dobrze, że naprawili czas grania, jakoś nie mogłem uwierzyć w te 95 godzin nabitych (no i znormalizowało to Score i Kills Per Minute), oczywiście trzeba rozegrać choć jedną partię na patchu, żeby wszystko się zsynchronizowało.
-
@Bansai Ciekawe czy Masorz obejrzał, z miesiąc temu polecałem wam i nie widziałem jego opinii chyba, chociaż to było przed Japan Tripem, więc może zapomniał :v Edit: No i filmweb nic nie poradzi skoro taki jest oficjalny tytuł w PL, dystrybutorzy czasami mają dziwne pomysły, niestety. A Ostatni Pociąg to tytuł festiwalowy, kopia jeszcze nie przeznaczona do dystrybucji.
-
Nie grało się wcześniej dobrze na Suezie - kto przejmował B i utrzymał je przez pierwsze 2-3 minuty, ten steamrollował przeciwną drużynę, wynik 1000-300+ to był standard na tej mapie, nie wiem jak mogli ją bardziej zepsuć (oprócz bugów oczywiście)
-
Raczej też nie lubiłem HC, ale od czasu do czasu to miła odmiana od trybu klasycznego - chociaż raczej na prywatnych i nierankingowych serwerach. Wreszcie można też ustalać loadouty w menu :v Jeszcze nie udało się zagrać na nowym Suezie, ciekawe jak teraz wyglądają potyczki na tej mapie.
-
Naprawili też wyświetlanie się statystyk SPM i KPM. Ogólnie zmiany na plusik, duży.
-
No, ale to jednak prime time w TV, Conan i gry - nabijanie się z nich to całe clou segmentu im poświęconym :v
-
Widzę, że Disney trzyma się swojej animowanej wersji - sensu w tym nie widzę. No i Emma jak zawsze nie zawodzi, poziom drewna constans.
-
Mi się system walki bardzo podoba. Co do trudności - wiecie, że ludzie w JP narzekają na trudność tego dema? Dema ustawionego na easy dodajmy. W większości niedawnych zapowiedziach, ludzie byli zdziwieni poziomem trudności gry (wszystkie preview były odpalane na normal) Zresztą imo szykuje się najbardziej wymagający SP od czasu V (nie licząc niektórych spin-offów) P.S Co do trzymania "kółka" - no może przejdzie się tak grę na najniższym poziomie/ albo ostro grindując. Skille, wykorzystanie magii i poszczególnych ciosów (zależnych od timingu) będzie raczej wymagane, nie mówiąc już o huntach, czy (pewnie) post/end gamie.
-
W sumie to było oczywiste, zresztą ciągle się mówi, że Kings oczekują za dużo i dlatego jeszcze jest w drużynie :v Stoją przed wyborem, Boogie zrezygnuje z opcji zawodnika i są w czarnej du*pie, bo sytuację z pickami mają delikatnie mówiąc nie najlepszą, albo zyskają graczy/picki i postawią na młodzież oraz spokojniejszą przebudowę - wreszcie.
-
Ja dobiłem do 1,600 flag zdobytych, w sumie daje mi to 388 miejsce na świecie xD
-
Mam takie samo zdanie, najlepsze SF od czasu Moon i wspaniała ekranizacja opowiadania, co stanowi w samo sobie wyczyn - nie był to najłatwiejszy materiał. Kanadyjczyk to zresztą obecnie topowy reżyser, musiało się udać.
-
Patrząc po Comgnet i preorderach, to jednak trochę trzeba przekonać ludzi w JP - tam też rynek konsol mocno słabuje, więc się nie dziwię, że tam rzucili. Chociaż oczywiście i w strefie EU/NA powinno się pojawić, lepiej dla graczy.
-
60 rank już wbity, damn szybko poszło - choć muszę przyznać, gram troszkę więcej niż myślałem, 77 godzin za mną :v