-
Postów
461 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Rooofie
-
Ale cienie na low nie sprawiają, że one znikają całkowicie tylko są w niższej rozdzielczości
-
Klasycznie na PC cienie na low i gra zyskuje 20 fpsów a straty w obrazie niewielkie. Taki pro-tip jak ktoś gra na PC.
-
Wstajesz sobie rano, kawka herbatka, roletka na okna i zaczynasz grać. Nie widze problemu.
-
Wszystko spoko, tylko te "naprawde jasne OLEDy" w 77' to koszt ok. 15 000-18 000 PLN z czym w dodatku nadal borykasz się z ryzykiem wypalenia po kilku latach. W przypadku miniLEDów i takiego C855, obraz może nie jest aż tak spektakularnie dobry jednak przy cenie dwukrotnie niższej (7999 PLN) dla casualowego odbiorcy do grania jest naprawde git.
-
Elegancko, jestem pozytywnie zaskoczony tą średnią. Myślałem, że to będzie jakiś gniot. A GOL 6/10. Jeden rabin powie...
-
Od jakiegoś czasu mam TCL C855 i jest naprawdę bardzo dobry. Świetny kontrast, czerń niemal jak w OLEDzie, jasność w nocy wypala oczy, w dzień przy odsłoniętym oknie też wszystko widać. Wreszcie zrozumiałem na czym polega dobry tryb HDR. Przy jasnych scenach wydaje mi się, że zjada nawet OLEDy. Input lag przy 144hz bardzo niski. Tak naprawdę nie ma się do czego przyczepić.
-
Ten z 1999 znacznie lepszy, mniej cringowy i nie zalatuje wylaną spermą
-
Znając tempo i solidność CDPR to w 2030 doczekamy się ostatniego patcha do nowego Wiedźmina
-
Po czterech latach od premiery oni powinni za chwilę zapowiadać kolejną część a nie klepać DLC w nieskończoność.
-
Nie rozumiem tych podzielonych opinii, w czym Ragnarok jest gorszy od pierwszej części? Według mnie w każdym aspekcie jest lepszy. Powtarzam sobie go teraz na PC i nie ma się do czego przyczepić jeśli chodzi o technikalia.
-
Przecież ta forma role-playingu pomiędzy misjami w RDR2 była najlepsza. Te schematyczne i liniowe questy pamiętały jeszcze czasy GTA 3. Jeśli ktoś oczekiwał ciągłej akcji to lepiej pograć w CoDa.
-
Wygląda to bardzo podobnie do pierwszej części. Inna mapa bo z górą pośrodku ale ta trawa/kwiaty/wiatr jak 1:1 z GoT. Nie ma w tym nic złego, ale klepią na tych samych/lekko ulepszonych assetach a pomiędzy nimi jest 5 lat i giga PS5 pro.
-
Już was boli silna kobieca postać co mizogini beszczelni
-
Tutaj jest wyciek dev diary 2, wygląda to całkiem fajnie zwłaszcza ta ręczna synchronizacja ciekawych punktów na mapie jak w jakiejś Zeldzie. Ubi się chociaż nauczyło przez te 10 lat niezasrywać mapy znacznikami. Przemodelowali też system pogodowy, wygląda to wreszcie bliżej tego co robi rockstar. Jak przesuną na 2025, wypierdolą murzyna to może być całkiem dobra gra. https://insider-gaming.com/assassins-creeds-shadows-gameplay-leak/
-
Ten jeden developer, który to robił pewnie jest dumny, jego mama też.
-
Akurat w tym temacie wypowiada się więcej osób, które nie grały i opierają swoje wywody na filmiku kiszczsraka i innych asmenów xD Osoby, które faktycznie grały raczej są zgodni, że to nie jest żadne opus magnum gamedevu tylko typowa, troche usprawniona ubigra 7/10.
-
Grałem na PC i nic takiego nie uświadczyłem. Pobaw się ustawieniami bo pewnie masz jakiegoś DLSSa albo FSR na ultra-performance ustawione.
-
Po pierwsze, pierdolisz jak potłuczony bo gry nadal są zajebiste. W samym 2024 wyszło dużo gier ze średnią powyżej 8/10 a to bardzo dobry wynik. Po drugie, TLOU2 jest jebane za gównianą fabułę z płytkimi motywami, którymi kierują się postacie i oparcie całej historii na motywie oklepanej zemsty. Giga baba i denny trans tylko dopełniają tę czarę lewackiego spierdolenia. Gameplayowo to bardzo dobra gra.
-
Jaka przepaść? Obie te części są niemal takie same zwłaszcza pod względem gameplayu. Dodali nowe bronie, potworki, większy świat ale system walki i jej feeling jest taki sam.
-
Skupienie się na jednej planecie zdecydowanie na plus. Podróżowanie po tym upośledzonym kosmosie było męczące. Natomiast ta sfortnatyzowana kolorystyka to totalny syf i ból oczu od tego różu i fioletu gwarantowany.
-
Fallout London, już w 4 irytowały mnie walki frakcji/obozów oddalonych o siebie o 50m. W Fallout London przez mocne skondensowanie głównej mapy jest to jeszcze większy problem. Brakuje ty typowych dla Fallout pustkowi. Dodatkowo antyczny już niemal system walki nie daje w ogóle przyjemności.
-
W końcu wymęczyłem tę gierkę do końca, zajęło mi to 40 godzin z misjami pobocznymi. Całkiem spoko, takie klasyczne 7/10 - troche ciekawych pomysłów było, widać było napracowanie ale cały czas miałem wrażenie, że brakuje tu jakiejś głębi. Fabuła to też typowy ubisoft niestety.
-
Straciłem na te gówniene gry ponad 50 godzin. To po ilu godzinach miałbym zacząć się dobrze bawić?
-
Do BoTW podchodziłem 3 razy do ToTK jeden raz.
-
No i ja się z tobą zdecydowanie zgadzam. Aktualna generacja jest mega słaba, pokazała to nawet wczorajsza konferencja Sony w której jako przykład pokazywali grę z PS4 bo brakuje im mocnych tytułów z PS5. Natomiast zarzuciłem ci tylko, to że "mocne" marki Nintendo się nie zmieniają od lat 80. Sony próbowało kiedyś tworzyć coś nowego a kolejne odsłony ich gier ewoluowały. W przypadku takiego Nintendo niedawno dostaliśmy DLC do Zeldy BoTW i branża ocipiała z zachwytu, tego nie ogarniam.