-
Postów
53 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez qwertyp
-
Warto sprawdzić "Firefly"? Bo "Serenity" było całkiem niezłe, w serialu też jest taki humor?
-
Za 20 tysięcy to byś nawet nie wyremontował porządnie lokalu, nie mówiąc o całym osprzęcie kuchennym, mała gastronomia to nie zabawa i pomijam już kwestie sanepidu, bez dobrego punktu nawet nie ma co startować, poza tym wystarczy kilku niezadowolonych klientów i już opinia leci
-
sprzedawca faktycznie jest żenujący ale daleko mu do penny, z której zrobili żałosną kreaturę, która stoi w miejscu i nie wie czego chce, to samo z rajem
-
ja wiem, ze to komiks i w ogóle ale trochę serowo to wygląda
-
Psuje się ten serial w zastraszającym tempie, najnowszy odcinek pokazał tylko jaki ten sitcom byłby smutny bez postaci Sheldona, tęsknie za pierwszymi sezonami kiedy była tylko czwórka nerdów i urocza penny
-
przewiduję one-shot k.o. szkoda nowego power-upa na takiego pionka
-
no przeca teraz wpadnie tenten z tymi naczyniami rikudou i coś z tego będzie na pewno <nie wierzę, że czytam tą bajkę>
-
w ciągu jednego odcinka pokazali więcej niż we wszystkich poprzednich fleszbekach razem wziętych, manu już na zawsze zostanie crixusem, jak powiedział "we're brothers" aż mi się łezka w oku zakręciła, tytuł "drewna roku" wędruje do caity lotz za scenę, w której kamera najeżdża na jej twarz i mówi kim jest Slade, brakowało w tle jeszcze demonicznego pam-pam-poooooom
-
Wilk zrobił wokół siebie za dużo negatywnego szumu, to świetny film ale nie wygra z "Robimy laskę Akademii - 12 Years a slave". Leo to kapitalny aktor i mimo, że już kilka razy stanął na rzęsach żeby dostać rycerzyka to i tym razem go nie dostanie, Makonahej zgarnie za rolę pierwszoplanową, całkowicie zasłużenie zresztą.
-
Czy warto kupić telewizor LG? Bo znalazłem w Auchanie model 42PN450B za około 1500 zł i nie wiem czy nie będę go musiał serwisować po kilku miesiącach? Możecie polecić coś tak do około 1500 zł 40-calowego? Wiem, że nie będzie wodotrysków ale muszę w końcu kupić jakiś telewizor, jestem kompletnie zielony w tym temacie i generalnie mało mnie to obchodzi, ważne żeby grał i nie rozleciał się w krótkim czasie, będzie służył tylko do oglądania, nie gram na konsoli. W MM i Saturnie rzucili ostatnio całą serię tanich telewizorów, możecie polecić chociaż jakąś firmę
-
Jack Strong - rewelacja, solidny jak zawsze Dorociński, kilka perełek drugoplanowych, historia, którą wszyscy znają ale i tak ogląda się jak na szpilkach, znakomicie buduje napięcie, uwaga: są sceny, które zapadają w pamięci - chociażby pościg uliczny i poldki tańczące na zaśnieżonych ulicach, polecam
-
Nie jaram się, przy trailerach PR też sikałem pod siebie a potem dostałem liścia na twarz oglądając film w kinie, co prawda wspólnego mają te filmy tyle, że jest potwór, który niszczy miasto i tyle ale jednak zaciskam zwieracze.
-
Felicity to jedyny powód, dla którego warto w ogóle oglądać ten serial.
-
nazwa się zgadza więc można sie bujać jak z kubkami ze starbucksa
-
dr pepper jest trochę za słodki ale pił go forest gump więc czasem kupuję dobre są te nexty od tymbarka, zielona herbata smakuje jak nestea ale jest tańsza, mój aboslutny faworyt to mirinda czerwone japko
-
Przerzucając kanały w tv trafiłem kiedyś na film o łowcach nagród (?), którzy przemierzali kosmos na wraku, główny bohater sypał śmiesznymi one-linerami i czuć było ten nieco kowbojski klimat. Mam wrażenie, że Wheedon (bo chyba on to zrobił) czerpał garściami z CB, w sumie dopiero niedawno skojarzyłem, że ten film oparty był na wcześniejszym serialu "Firefly", warto to ruszać w ogóle? Bo kinówka "Serenity" była zjadliwa. kinówka równie dobra co serial, świetna zabawa i chyba najlepsze sceny walki jakie widziałem w anime
-
CB chyba za wysoko postawił poprzeczkę, sprawdziłem Samurai Champloo i mam wrażenie jakbym oglądał pierwszego lepszego shounena, oni tak przez 26 odcinków idą i tylko tną mieczami co się nawinie? Zarathustra, dzięki, sprawdzę i to.
-
Spróbowałem tego Triguna i niestety chyba sobie odpuszczę, not even close ;/ Póki co ściągam kinówkę i rozpływam się przy
-
Warto obejrzeć serię Trigun? Jakie klasyki w ogóle polecacie? Poza crapami z Poloni1 (oglądając za gówniarza nawet nie wiedziałem, że to jest anime), Akirą, DB (bo wszyscy oglądali), narutami i innymi bliczami nigdy nie oglądałem za dużo anime ale Bebop kupił mnie kompletnie więc może bym coś jeszcze sprawdził. Nie chcę żadnych gundamów, mechów, żadnych metafizycznych rozkmin nad sensem istnienia, nastolatek o wielkich oczach i innych tego typu dupereli. Coś wartościowego, z humorem, ciekawymi postaciami. NGE, Gits odpadają
-
meh ;/ Toys in the attic faktycznie śmiechowe ale z tych luźniejszych odcinków najlepszy był jak dla mnie Cowboy Funk, poprzedzony zresztą chyba najgorszym odcinkiem Boogie Woogie Feng Shui. Końcówka serii znakomita ("Bang!"). nienawidzę siebie, najpierw wkręcę się w jakąś japońską bajkę, potem oglądam całymi dniami jak narkoman a potem nie mogę przestać o tym myśleć
-
Skończyłem. Wspaniałe dzieło sztuki. Właściwie to nawet gdybym chciał teraz obejrzeć coś podobnego to ciężko będzie to znaleźć, najlepiej to podsumowuje tekst w czasie 'przerywników' - "The work which becomes a new genre itself". Świetna seria, praktycznie wszystko tu zagrało - postacie (chociaż nie do końca rozumiem o co chodziło z postacią Eda, miał być chyba comic relief a wyszło kiepsko), muzyka, świat. Szkoda, że odcinki są takie krótkie i cała seria zamyka się w kilku godzinach, brakowało mi trochę więcej informacji na temat przeszłość postaci chociaż z drugiej strony może właśnie na tym polega urok CW. Prosta historia, wyraźne postacie, do tego genialna muzyka i otoczka SF. Wstyd, że dopiero teraz obejrzałem. Zasysam soundtrack i kinówkę.
-
Po raz pierwszy oglądam całą serię, jestem po 22 odcinkach i wciągnęło mnie na amen. Wcześniej widziałem migawki na hyperze (istnieje to jeszcze?) i wiedziałem tylko, że główny bohater to spike i latają jakimś wrakiem w kosmosie. Kapitalna kreska, tony nawiązań do filmów i amerykanckiej popkultury i absolutnie genialna muzyka. Podoba mi się, że praktycznie każdy odcinek jest o czymś innym, mój faworyt to póki co 'Cowboy Funk' Warto się brać za pełnometrażówkę?
-
andrew z kroniki gra zielonego goblina? gość jest stworzony do ról psychopatów/świrów, szkoda, że z rhino zrobią parodię i pewnie dostanie z 10 minut materiału
-
World War Z - kurde no fajne to było, fabularnie kuleje no i ogólnie sprawia wrażenie zombie movie dla całej rodziny na niedzielne popołudnie przy obiedzie (Brad był jednym z producentów i chcial zrobić film, który będą mogły kiedyś obejrzeć jego dzieci) , mimo to ogląda się przyjemnie, Pitt nie drażni, wersja unrated ma kilka krwistych momentów. To co mi się najbardziej spodobało to faktyczne uczucie zagrożenia, zombiaki nie mają żadnych zahamowań, idą niczym fala i sytuacja wydaje się beznadziejna, to na plus. Z braku laku, polecam sprawdzić