To przynajmniej autko miało dodatkową powłokę ochronną ;]
Chodziło mi o to, że to ja będę musiał ich straszyć sądem, wiadomo jak to jest z krajowymi specami, kasa na koncie, robota zrobiona (byle jak ale zrobiona) to i klienta trzeba się pozbyć. Rozumiem, że jesteś oblatany w kwestiach napraw powypadkowych? Podpowiesz mi na co mam zwrócić szczególną uwagę przy odbiorze? Wiem, że mam sprawdzić szczeliny przy klapie (całą wymieniali), czy podłączyli dobrze światła tylne, coś jeszcze?
Generalnie to najadłem się przez nich nerwów, trzymają samochód ponad miesiąc, dostałem zastępczaka, który jedzie jakby miał się zaraz rozlecieć no i teraz jeszcze ten numer z lakierem ;/ A ciul, który we mnie wjechał dostał mandat, przetarł zderzak szmatką i odjechał, w sumie każdemu się zdarza ale i tak mi to ciśnienie podnosi.