-
Postów
1 794 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez michu86-
-
Coś mi się wierzyć nie chce ;> spróbuję z chęcią.
- 3 919 odpowiedzi
-
- sekiro
- shadows die twice
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Na normalu - gdzie ta gra stoi pod względem trudności? Łatwiej - trudniej niż w DSIII, Niohu, BB?
- 3 919 odpowiedzi
-
- sekiro
- shadows die twice
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A tak mnie minusowali jak pisałem, że tu nie chodzi o żaden lore - tylko zabijanie! Ten temat to potwierdza, Panowie 0 dyskusji o lorze. Ktoś tam niby coś tam zobaczył jakieś wywody typa na YT co nie ma życia, czyta opisy przedmiotów i dorabia pseudoteorię to prostej gierki o zabijaniu - i się podjarał niepotrzebnie. deal with it
- 19 odpowiedzi
-
- Dark Souls
- Dark Souls II
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Pod koniec ta gra mnie wymęczyła nudą. Od kiedy miałem te najlepsze bronie 5* to żadna horda nie była wyzwaniem. Misje się dłużyły. Jakoś mnie tak muliło i mimo początkowego planu na to żeby wbić platynę - to po prostu po przejściu głównego wątku jak najszybciej sprzedałem. Ale i tak jak na sandbox to jest sztosik, że ukończyłem bo generalnie nie jestem fanem gatunku, aleee klimacik jest
-
Umim tak trochę wisz, ale wolę na rambo : D Nie no czasami widzę tam też LKM'y - dają radę, wiara wbija na Gustava centralnie i kontroluje respy. W WW2 nawet snajpa mi w miarę leży, ale w BO3 i 4 to jest jakaś tragedia w moim wykonaniu, a boję się, że MW2019 będzie bliżej do BO niż WW ;}
-
Ja zupełnie odwrotnie. Gram obecnie dużo w WW2 i Gustava unikam jak ognia. Camp fest. Ble. ; )
-
Łojeny ja grałem offline bo się bałem, że to niby życzliwe społeczeństwo grajków BB przyśle mi kogoś typu fighter pl i do końca życia będzie się ze mnie YT śmiał.
-
Ja o tym myślałem, zanim odpaliłem YT - ale wszystkie questy chyba co się dało to zj.ebałem i żadnych znaków na ziemi nie miałem żeby przyzwać. Ale to jest to o czym pisałem przy BB - trzeba wszystkich zabijać i 0 NPC story line. Nie dla słabych. Tylko szkoda mi było trochę tego cebulowego żuczka (tego z tym setem na cebulę), co gdzieś pojechał widną w bok (a podobno Pazura mówił, że się nie da w BOOOOK) - i trzeba niby było iść za nim, ale ja dopiero tę drogę ogarnąłem po skończeniu głównego wątku, więc wróciłem tam gdzieś po 30h no to biedaczek już był dawno zaorany przez tamtejszego demona. Serio to był jedyny NPC, któremu czułem, że mogłem zaufać.
-
Mój ulubiony FF, znam go na pamięć. Jedyny minus to, że staty zależą od czarów (no chyba, że ktoś ma XXX godzin, żeby maksować wszystkich devourem), a jak się ich używa to wszystko leci w dół. Dlatego zawsze lepiej lecieć na limitach z aura stone + ewentualnie meltdown w późniejszej fazie gry. Wszystko inne na mega plus - dla mnie najlepszy FF. Pamiętam jak próbowałem ogarnąć tę grę za małolata i chyba z 50 razy Elvoret na wieży mną pozamiatał, aż dopiero zaczaiłem ocb z junction-magic
-
Pontiff Stulejarz to była mega pała, aż musiałem obejrzeć filmik jak go się ora, ponieważ mój sposób - zniszczenia wszystkich ławek w kościele i rollowania na openspejsie zawiódł ; )
-
Tak samo miałem z tym ujem SmoczymZbroejm KrzywymPyskiem - ale ostatecznie okazało się, że trzeba było się rozebrać do walki (żebym nie miał fatrolla) - wyczekać i pokazać gdzie yyy raki zimują. Cierpliwość tutaj na większość bossów działa idealnie, ale zawsze jak jest dobry openining to takie niecierpliwuski jak ja chcą zadać jak najwięcej dmg a potem płacz ; )
-
Ja miałem fajnego glitcha przy czyszczeniu obozu, wybiłem 19/20 wrogów i nie mogłem znaleźć tego 20stego. Okazało się, że jest w bunkrze - do którego nie mogę wejść za nim nie wybije wszystkich obozowiczów. Co śmieszne jak strzelałem we właz bunkru to odzywał się ten przeciwnik i mi groził, ale nie było opcji, żeby wszedł do mnie po drabince i wyskoczył na solo. Więc mieliśmy taką krótką wymianę poglądów na temat życia, świata i obecnej sytuacji... skończyło się wczytaniem wcześniejszego sejwa
-
Jestem w obozie Żelaznego Mike'a i świeci mi się znak zapytania. Patrzę na mapę, pokazuje mi miejsce na terenie obozu - altanka. Wchodzę - a tam koleś zaczyna grać na gitarce do tego śpiewa. Ludzie z obozu się schodzą i w rytm melodii kołyszą się. Szanuję.
-
No to jak się hibernują to ich w jaskini w ogóle nie widać?
-
Trochę się naszprycowałem w obozach nero, podlevelowałem i zainwestowałem w perki do broni dystansowych (przebijanie pocisków ftw) i już hordy nie są mi straszne no przynajmniej te, które dotychczas napotkałem : ) Bardzo fajnie odczuwa się tu progres bohatera. Jak to jest z tymi jaskiniami gdzie mieszkają hordy? W dzień wbijam pusto, a w okolicy hordy nie ma "na wybiegu"??
-
No i jeszcze to bym polecił, już w lżejszym klimacie: Dla mnie to 2 najlepsze kawałki z P5. Jednak w P4 i P3 mam więcej faworytów.
-
Czy na hardzie radar pokazuje zagrożenie tak samo jak na normalu? Czy może nie ma tego? Klimacik fajny i można by było się przestraszyć ale wszystko psuje czerwień na radarze, która ukazuje zagrożenie. Lepiej i ciężej by było gdybyśmy zdani byli na własny wzrok i słuch. Większa immersja : ) 1sze spotkanie z hordą za mną. Jadę na motorku kamerkę mam obróconą na widok z tyłu - bo mnie jakiś jeden wariat gonił. Nagle zaczynam słyszeć kilka niepokojących odgłosów... kilka... kilkanaście... kilkadziesiąt... hm... obracam kamerkę a tam #$^%#^ @# ^#@ No z 50 ich było... Ja na to: "@#!$F#%$D X!%%X#! @!$%#$" Horda na to: "#$@%$% @$@#$#$@ !!111!!" Serio jedynie mój 2 letni syn spierdziela szybciej przed odkurzaczem niż ja w wirtualnej rzeczywistości przed hordą. Mega wrażenie. Udało się uciec. Schowałem się na górce w krzakach i trochę obserwowałem jak się horda zachowuje. Sama obserwacja była dla mnie już mocno niepokojąca. Chciałem rzucić mołotowa ale speniałem... Zwariowane wariaty - kiedyś ich dojadę (powiedziałem w duchu). Pobiegłem szybko po motocykl i odjechałem w przeciwnym kierunku. Na koniec jeszcze rzuciłem pożegnalne "Wy #@ @%$ F@ #$R #R$ #" i zrobiłem gest rękoma ala raperzy z lat 90'. To jeszcze nie koniec... Nie dziś nie jutro - ale dojadę wszystkich
-
Ja grałem w DS3 po BB, Niohu i wszystko mi się podoba. Jednak nadal nie mogę wrócić do tego BB a właściwie tylko do Old Hunters... Tym bardziej, że jeszcze będę musiał kminić lore'a - żebyście nie byli źli tak jak ostatnio... to już sam nie wiem ; )
-
Czy lepszy - to zależy dla kogo. Rivers in the desert dla mnie mega kozak.
-
prościej będzie jak Ty olejesz ten temat niż wszyscy Ciebie ; )
-
Ja, przy AC:Origins wysiadłem bardzo szybko a przy DG nie mogę się doczekać kolejnego włączenia konsoli, chrum chrum! Wielkim fanem sandboxów nie jestem - ale tutaj klimat robi swoje!
-
No no o ten mi chodziło czorny jak sam diabeł.
-
Przed tymi straznikami mozna zdobyc jeden z najlepszych prostych mieczy - dark blade. Tylko nie pamietam kto go dropi - chyba tych 2 silnych typkow na ostatniej prostej przed straznikami. Szybki, prosty i dobrze sie skaluje chyba z sila i zrecznoscia. Odkad go zdobylem do konca go nie zmienialem. Kozak.
-
Cieszę się, że podeszliście do tematu honorowo i na poważnie.
-
No bo to jest g. Dla jakiś fanatyków, którzy podniecają się, że trzeba się zagłębić na siłę. Twierdzą, że trzeba drążyć, są nadgorliwi w odbiorze tej prostej "nawalanki". Czytać opisy itemów, żeby zrozumieć czemu NPC, którego zarąbałem zanim go jeszcze w całości zobaczyłem, postąpił tak a nie inaczej... kogo to obchodzi... I jeszcze te książki? What? Ta gra daje wybór -> albo jesteś oczytanym gogusiem, który przy każdej okazji podkreśla, że tu jest super lore ALBO jesteś je.baką leśnym i nie dajesz się lorowi w tej grze rozwinąć i wszystkich zbijasz nic nie czytasz, ignorujesz wszystko i pokazujesz, kto jest panem. Liczy się tylko krew i rzeźnia.