-
Postów
7 611 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
12
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Bigby
-
Wejdź np. na Twittera, cokolwiek związanego z grami, rzuć okiem na komentarze - screeny, opisy z góry na dół. Ktoś nawet pisał, że czytał coś związanego z Covid-19, a tam spoiler z TLOU2. No chyba że każdy przez następne 2 miesiące ma unikać wszelkich mediów społecznościowych i forów. Mi tam koniec końców te spoilery aż tak nie przeszkadzają. Mówi się trudno.
-
Ogólnie unikać komentarzy na Twitterze, Facebooku i Youtube. Ja już i tak trafiłem na takie grube spoilery, że wiele niespodzianek pewnie nie zostało. edit: Ale mimo tego i tak jaram się chyba jeszcze mocniej niż wcześniej.
-
Zdecydowana większość dotychczasowych plotek została zdementowana, więc póki co mało wiemy o grze. Mam tylko nadzieje, że te, które mówią o jeszcze większym nacisku na elementy nadnaturalne kompletnie się nie sprawdzą. W DLC spoko, niech nawet będzie walka z Thorem i zwiedzanie innych wymiarów, bardzo chętnie. W podstawce niech potraktują to jak w Origins i będzie git.
-
Nawet zakończenie ponoć na Twitterze lata.
-
No ja już w sumie natknąłem się na mocne spoilery. Trzeba uważać.
-
I na Meta średnia 78%, także bez zbytnich obaw o jakość. Jeszcze za 40 zł, to nic tylko brać.
-
Od razu częściej kupowałbym pudełka.
-
Pierwszy dodatek, The Hidden Ones, już za mną. Dość króciutki (około 5 godzin na wszystko), ale zdecydowanie warty zagrania. Fajnie rozwija wątek bractwa.
-
Wiem tylko, że jest to ostatnia limitka X-a jaka zostanie wydana.
-
No całkiem nieźle graficznie.
-
W sumie takiego małego Lockharta do 1080p60fps w cenie około 300 dolców bym przytulił, nawet pomimo posiadania całkiem mocnego peceta.
-
Tylka ta cena. Ponad 200 zł na Steamie.
-
A jak Ragnarok siądzie. W końcu szykuje się zmiana klimatów. Choć mam przypuszczenia, że mapka nie będzie tak duża, bo nawet Ashraf Ismail z Ubi Montreal w jednym z wywiadów stwierdził coś w stylu, że już ta z Origins jest ogromna i w pewnym momencie trzeba powiedzieć stop.
-
Mi by właśnie bardziej przypasowało, gdyby świat w Odyssey był tak o połowę mniejszy. No i pomimo że Kasandra była spoko, to jednak Bayek dla mnie jest zdecydowanie lepszą postacią. Fajnie było obserwować jego różne oblicza, czy to jako ojca, męża, przyjaciela czy medżaja. Gdyby nie wikingowie, to nie obraziłbym się na jakiś sequel z nim roli głównej.
-
Coś w tym jest. To chyba najbardziej wyczekiwany przeze mnie setting od czasu Black Flag.
-
Wiedziałem.
-
Ostatnio pokazują tylko same produkty i cosplaye. Także teraz pora na słuchawki z logiem CP77
-
Mi się Origins za 20 zł trafiło, to musiałem skorzystać. Do tego na pececie można teraz wyrwać The Hidden Ones za 13 zł, a The Curse of the Pharaoh za 30. Jeszcze taniej z kodem zniżkowym z Ubi Points.
-
Tak właśnie zrobię. Ktoś może powiedzieć, że jestem masochistą, ale po 70 godzinach w Odyssey, teraz 44 w Origins nadal mam ochotę na więcej Asasyna.
-
Od jakiegoś czasu dawkuje sobie gierkę i nabiłem ponad 40 godzin. Fabuła skończona, wszystkie punkty synchronizacji odkryte, sporo misji pobocznych zaliczone. W wielu aspektach jest to zdecydowanie lepszy tytuł od Odyssey, skupiony na opowiedzeniu jednej konkretnej (choć dość przeciętnej) historii, nie aż tak rozwleczony i z bardzo fajnym protagonistą. Egipt, pomimo swojej piaszczystej natury, również wydaje mi się ciekawszy i bardziej różnorodny niż Grecja. Każda wioska, osada czy duże miasta jak Aleksandria mają swój własny styl i aż chce się w nich przebywać. No i miejsca te zdają się być bardziej żywe, naturalne niż w Odyssey. Nawet coś takiego jak system najemników jest lepiej wykonane - zaledwie 10-ciu, po pokonaniu których dostaje się fajną nagrodę, a nie "miliony", które polują na nas na każdym kroku w tamtej grze i często zaburzają nawet zwykłą eksplorację miasta. Kolejna sprawa to grafika. Mam wrażenie, że w Origins, z uwagi na mniejszy świat, jest bardziej dopracowana niż w Odyssey. Wiele razy przystawałem, żeby popodziwiać piramidy, świątynie, pięknie przyozdobione chatki. Jasne, nie brakuje tu kopiuj-wklej, ale i tak całość jest jakaś spójniejsza i lepiej przemyślana. Ogólnie Egipt to jest strzał w dziesiątkę. Planuje jeszcze porobić resztę zadań, wyeksplorować mapkę i może skuszę się na DLC, które aktualnie są w fajnej promocji na Uplay. A jesienią (oby) czas na Ragnarok/Valhalla/Kingdom.
-
Oby tylko nie oznaczało to, że Xcom 3 jest jeszcze długie lata przed nami.
-
Skończone. Cała ta eksploracja, zbieractwo i wykonanie głównego wątku + najważniejszych side questów zajęło mi prawie 25 godzin. Ale jest jeszcze kilka zadań, które wydają się być ważne dla lore gry, więc pewnie w następnych dniach do nich wrócę. Trudno mi uwierzyć, że w zeszłym roku tak obojętnie przeszedłem obok Control. Fenomenalny tytuł, który ani na chwilę mnie nie znudził, a tylko bardziej nakręcił na ewentualny sequel i inne produkcje Remedy związane z tym samym uniwersum. Jest też całkiem sporo odniesień do Alana Wake'a, co bardzo mnie cieszy.
-
https://lowcygier.pl/sprzet-akcesoria/plotka-poznalismy-cene-xbox-series-x-na-polskim-rynku/ 2500.
-
Dlaczego wcześniej nie kupiłem tej gry? Jakie to dobre. Spędziłem z Control póki co około 10 godzin i chyba już wiem skąd te wszystkie nagrody i zachwyty. Fabuła mega mnie intryguje, level design jest świetny, gunplay (w połączeniu z umiejętnościami bohaterki) bardzo satysfakcjonujący. Nawet rozwijanie niektórych wątków poprzez dokumenty, notatki, przedmioty i materiały wideo okazało się jak dla mnie strzałem w dziesiątkę. Szczególnie te filmiki z Darlingiem wkręcają mi klimat jak z Losta i jego Inicjatywy Dharma. Miodzik. edit: Nie mogę się również doczekać drugiego DLC, które mam nadzieje będzie równocześnie teaserem dla Alan Wake 2.