Grałem do tej pory pewnie jakieś 80 godzin - sterowanie nie sprawiło mi wielkich problemów, a na koniu wypyerdoliłem się tylko 4 razy.
Ale też jestem przyzwyczajony do gier R*, stąd wszystko wydawało mi się znajome i łatwe do ogarnięcia od samego początku.
I to nie jest też tak, że mogą to sobie spatchować. Czytałem jakiś czas temu na Reseterze posty gościa, który modował gry Rockstara i stwierdził, że musieliby przemodelować też inne systemy połączone ze sterowaniem, animacjami itd.
Ile w tym prawdy jest nie wiem, ale warto pewne rzeczy brać pod uwagę, a nie z góry zakładać, że wszystko jest zepsute, nie da się grać, a studio powinno to zmienić, bo przecież wystarczy chwila roboty i po sprawie.
Można oczywiście nie lubić tego ciężaru rozgrywki, ale niektórzy się zachowują jakby R* miał inny plan na sterowanie, ale zdecydował się na taki, żeby zrobić na przekór i każdego wk.urwić.