11 godzin i 4 bossów za mną (trzech pokonanych za pierwszym razem, jeden za drugim). Dogłębne eksplorowanie lokacji się opłaca - mam sporo różnych składników do ulepszania, masę broni, tarcz, pancerzy. Jest co robić, a każda miejscówka przynosi swoje zaskoczenia, miłe dla oka widoczki i ciekawych przeciwników. O muzyce i grafice (stronie artystycznej) nie ma się co rozpisywać - wysoka klasa.
Gdyby nie to, że jest środek tygodnia i trzeba rano wstać, grałbym jeszcze z kilka godzin. Wciąga na maxa. Póki co trudno znaleźć jakieś większe mankamenty. Gra warta każdej złotówki.