-
Postów
7 611 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
12
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Bigby
-
Gdzieś czytałem, że około 15.
-
To jak wiele opcjonalnej zawartości odblokowuje się później w Vanaheim jest niesamowite. Masa questów, bossów, uzupełnienie lore, studnia życzeń itd.
-
Zadziałać zadziała tak czy inaczej. W 30 FPS, niższej rozdzielczości i detalach z Xbox One.
-
Smart Delivery jest opcją, z której mogą skorzystać wydawcy. W tym przypadku musisz kupić wersję dedykowaną dla Series X/S. Co do długości, dla mnie może to być 6-8 godzin jak w Dead Space czy Residentach. Ważne żeby jakość się zgadzała.
-
Zarzutów o backtracking nie rozumiem. W końcu gra dzieje się w tej konkretnej miejscowości, opowiadając historię tych konkretnych ludzi. Właściwie jedynym rozwiązaniem byłoby wprowadzanie co rozdział zupełnie nowej lokacji, ale nie taki był zamysł twórców. Faktem jest, że trzeba mieć przynajmniej lekkie zajaranie średniowieczem i historią żeby wyciągnąć z gry jak najwięcej. Nic w tym złego. Co do spoilera, myślę, że to oczywiste, że No ale nie brnę w to dalej, bo sam jeszcze nie skończyłem więc potem ocenię.
-
To teraz jeszcze powiedz ile ci zajęło?
-
Tak jak mówię, zależy od poziomu zmian względem oryginału + tego jakie RT zastosują. Biorę też poprawkę na wcześniejsze dokonania optymalizacyjne CDPR. Mam nadzieję, że chociaż na PC dowalą konkretnie z oprawą graficzną. Nie same cienie w RT, ale chociaż RTGI.
-
Strzelam, że będzie 1440p60 lub 4K30. Wszystko zależy od tego, jakich gra doczeka się usprawnień. Tutaj test zmodowanej wersji:
-
https://lowcygier.pl/promocje-cyfrowe/olbrzymi-pricebug-forza-horizon-4-forza-horizon-5-z-wszystkimi-dodatkami-xbox-windows-10-za-3-zlote/ Kupiłem. Zobaczymy czy usuną.
-
Dwa razy na pewno miałem same niebieskie. Innym razem bardziej pół na pół, ewentualnie z lekką przewagą niebieskich ale przegrałem na argumenty. Nie wiem, muszę to rozgryźć. Może każda z tych decyzji ma jakąś inną wagę? Zauważyłem, że niektóre mają 1 strzałkę w górę albo w dół, inne 2, czasami 3.
-
Chyba też się skuszę. Zapowiada się na najbardziej rozbudowaną i najdłuższą grę z serii.
-
W takim, że nie jesteś w stanie w ciągu dnia zbadać wszelkie miejsca i poszlaki, dorzucić do tego socjalizowanie się z mieszkańcami, a potem jeszcze przeprowadzić autopsję. I na przykład w sprawie pierwszego morderstwa masz kilka dni zanim przybędzie Archidiakon, który zamierza wszcząć postępowanie i wszystkich przesłuchać. Także w tym czasie lepiej dobrze się przygotować i w razie czego mieć dowody na niewinność przyjaciela i dowody obarczające inne (albo inną) osoby. Pod koniec aktu miałem nawet 3-4 rzeczy, które mogłem jeszcze zrobić, ale każda zajęłaby kilka godzin, a wieczorem czekało mnie przesłuchanie. Po części wynikało to z tego, że z własnej winy utknąłem w bibliotece i dopiero po południu udało mi się z niej wydostać. Ogólnie nie jest to jednak takie złe jak opisywała recenzja Gamespota, który w głównej mierze za to wystawił grze 6/10. Zwyczajnie trzeba się skupić na konkretnych poszlakach, nie rozdrabniać na wszystkich możliwych zabójcach. Grać i postępować naturalnie, zgodnie z przeczuciem i chęcią podążania za danym tematem. Od Ciebie zależy czy mając wybór zamierzasz zmarnować czas na przędzeniu wełny z sąsiadami czy poszukać narzędzia zbrodni. Jest achievement za przekonanie go do rozkopania grobu, więc sam jestem ciekaw jak to zrobić. Ja zrobiłem to za jego plecami, bo od początku grałem mu na nerwach, podważałem autorytet, więc zawsze był na mnie cięty. Ogólnie z 4-5 razy udało mi się już taką argumentację wygrać z innymi npcami.
-
Pewnie nie jedyna premiera, która zacznie uciekać z lutego.
-
Pierwszy rozdział i timeskip za mną. W sprawie śledztwa zrobiłem tyle ile byłem w stanie, biorąc pod uwagę ograniczenie czasowe. W gruncie rzeczy musiałem się skupić na maksymalnie dwóch potencjalnie podejrzanych i próbować znaleźć na nich jak najwięcej haków. Po drodze czekało mnie m.in. wykopywanie grobu i odpędzanie się od jednej z zakonnic. Znów też przydała się wiedza mojej postaci z zakresu prawa rzymskiego. Powiem tylko, że pewien npc mógł nielegalnie stracić ziemię. Mega podoba mi się, że do każdego trzeba podchodzić w inny sposób. Tutaj nie da nic pokorne przytakiwanie i ciągłe bycie miłym, tak samo jak wścibianie nosa w nie swoje sprawy i nadmierne naciskanie żeby ktoś nam coś wyjawił. Niektórzy również nie cierpią plotek, więc mogą zmienić swoje zdanie o nas. Przykładów jest dużo. A rozmawiać warto z każdym z kim jest taka możliwość. Miałem sytuację, że zaczepiłem pewnego dzieciaka, okazało się, że podobnie jak Andreas lubi sztukę, rysuje w wolnym czasie, ale jego ojciec tego nie pochwala. Odpowiednio poprowadzony dialog doprowadził do tego, że chłopak został przeze mnie zachęcony do kontynuowania swojej pasji w tajemnicy, wpadł achivement i podejrzewam, że w kolejnych aktach ta postać może np. zostać artystą. Uwielbiam takie smaczki i drobne interakcje. A teraz stoję przed kolejnym wyborem:
-
https://gear.xbox.com/collections/pentiment
-
Niestety nie zauważyłem takiej opcji. Co więcej, czytałem, że nie ma kanonicznego zabójcy, więc tak naprawdę kogo wybierzesz to twoja sprawa i żyj z konsekwencjami. Współczuję pierwszemu lepszemu wieśniakowi, który się nawinie.
-
Zaskakująco też zabawna jest to gra, a i nie brakuje podtekstów seksualnych. Mam wrażenie, że przynajmniej jedna wieśniaczka i zakonnica lecą na Andreasa. No i w związku z tym, że specjalizuje się w łacinie, nierzadko zdarza się, że mogę wtrącić jakieś słówko albo zdanie i popisać się wiedzą. Chociaż jak przed jednym npcem tak zrobiłem, to jego reakcja była w stylu: "Ty tak serio?". Mogłem dalej brnąć, ale czułem, że zmieni o mnie swoje dobre zdanie. Tak jak na początku nie byłem pewien, czy dialogi i czyny mają znaczenie, okazuje się, że gra potrafi bardzo skrupulatnie śledzić nasze poczynania. Później w różnych debatach i próbach argumentacji brane pod uwagę jest np. to czy wcześniej zgodziliśmy się na coś z ochotą czy może byliśmy niemili dla rozmówcy, albo wykazaliśmy się zamiłowaniem do danej dziedziny, albo w jeszcze innej sytuacji gra wypomniała mi, że zamiast normalnie odpowiedzieć tylko skinąłem głową a ktoś może to traktować jako brak szacunku.
-
Sawyer mówił, że w taki sposób mnisi wypełniali kiedyś manuskrypty. Zostawiali miejsce na słowo opisujące diabła lub Boga i pod koniec je wpisywali. A kolor podejrzewam że użyty jest w celu podkreślenia tych słów.
-
Drobna rzecz, ale podoba mi się jak Andreas postrzega inne postaci poprzez różne kroje czcionek. Zdarza się np. że spotkamy kogoś, kto na początku wydaje się dosyć prosty, nieoczytany, a gdy w trakcie dialogu wyjdzie, że coś studiował, natychmiast jest to odzwierciedlane w piśmie.