To że gra do tej pory "tylko" w Danii dupy nie urywa i świadczy o tym, że mogl zostać dogłębnie przeskautowany i coś z nim nie tak.
Tak jak do Jagi przyjechali z Borussi Dortmund oglądać i być może kupować Xavierka. Pochodzili i popytali gdzie trzeba, obejrzeli mecz, zjedli i popili, ale nie kupili Xavierka bo dowiedzieli się że lubi naftę i imprezki, a nie ciężka pracę. Na szczęście Raków dał się nabrać i chociaż 1 mln PLN dało się z tego lamusa wyciągnąć.