Substories zawsze nie byly zle,a w Y0 sa ciekawsze i ladnie oznaczone na mapie co wiecej mozna je robic w dowolnym momencie nawet na premium adventure czyli po endingu.
Niektore z nich by zrobic potrzeba okolo ponad 10h. Do tych najdluzszych naleza zarzadzanie hostess clubem i nieruchomosciami ktore mozna teraz kupowac. Mozna doslownie wykupic cale Kamurocho by bylo nasze, a robisz to tak, ze podchodzisz pod nieruchomosc co chcesz kupic z walicha pieniedzy otwierasz i dresz ryja ze to twoje XD
Glownym elementem gry jak to przystalo na lata 80te sa pieniadze i ich robienie co sprawia duza satysfakcje, pozniej jak jestes juz kingpinem to mozesz doslownie w pysk kasa przeciwnikom rzucac, a oni beda zbierac zapominajac o walce.
I na koniec warto dodac, ze Yakuza to 1:1 Japonszczyzna wszystko w grze jest 100% kopia codziennego zycia poczawszy od taksowki, az po maszyne do robienia takoyakow wszystko wyglada tak jak to widze w codziennym zyciu. Detale masakruja bez przylatywania do samego Tokio mozna wiele zobaczyc i sie mozna wiele dowiedziec o samej Japonii i jej kulturze.
Gra takze dobitnie pokazuje ta nocna zla strone Japonczykow o ktorej sie stara nie mowic przez co kazda z czesci jest malym skandalem w Japonii.
Przez to jak Sega postrzega to jako "dobro kulturowe" w Japonskiej wersji nie moge robic zdjec i filmikow sa calkowicie zablokowane na share. Nawet jak dostawalem trofka to mi zdjecia do niego nie robilo. Mowilo sie o tym ze to przez "kulture" i spoilery by nie wyciekly.
Mam tylko nadzieje ze nic Wam nie wytna na co sie nie zanosi.