A posty takie jak powyżej to doskonały przykład upadku dyskusji w internecie. Jedni zrzucają wszystko co złe na LGBT+, a druga strona odbija piłeczkę pisząc o rasistach/nazistach.
Nie da się tak rozmawiać o czymkolwiek, bo zaraz zaczyna się to pieprzenie jak to XYZ (wstaw dowolnie) niszczy Twoją ulubioną rozrywkę. Tak, polityka/stan świata przenika do każdej branży i nie da się tego uniknąć w tym momencie.
Ale problemem fabuły Part 2 wcale nie jest LGBT+, ale normalne bolączki trapiące współczesne scenariusze (naciągana logika zdarzeń, dziury, zbytnie skupienie się na prostych emocjach itp.). A co byłoby gdyby w tego golfa grała nie Abby, ale heteroseksualny pudzian to wtedy na co zrzucić winę? Na jakie środowisko? Podpowiem, na Druckmanna.
Dla mnie to co się
w drugiej części to bardzo dobra decyzja - wykonanie pod względem logiki powinno być lepsze, ale to już nie problem LGBT+ ale lenistwa scenopisarskiego.
No! Wylałem żale.