Wziąłem się za BANANA FISH - adaptację dość znanej mangi z lat 80-tych.
Pierwsze dwa odcinki za mną (tylko tyle jest póki co) i jest naprawdę świetnie . Ciekawa fabuła, fajny klimacik, przemoc i sporo mało wesołych tematów w tle. Relacje między bohaterami zalatują trochę za bardzo przygodą w stylu boy's love, ale na razie nie ma się o co przyczepić. Czekam na kolejne odcinki.
Jedyne czego żałuję, że to anime nie powstało z 20 lat wcześniej, gdy jeszcze królowała tradycyjna kreska. Na razie trochę twórcy za często jak na mój gust używają CGI + wszystko wydaje mi się zbyt gładkie. Nie zaszkodziłoby odrobiny chropowatości w stylu. Ale i tak znajdzie się sporo ładnych kadrów.
Ogółem polecam.