Skocz do zawartości

Cedric

Użytkownicy
  • Postów

    2 474
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Cedric

  1. Cedric

    Mass Effect

    Ostatnie promocje na PSN, przekonały mnie żeby w końcu odfajkować trylogię Mass Effect. No i stało się. Niedawno pękła trójeczka, więc... czas na małe podsumowanko. Mass Effect Oj, zestarzała się ta gierka. I to w brzydki sposób. Pal licho grafikę, która jest okej. Gameplay jest tym co najbardziej uwiera w krocze. Z wierzchu, niby strzelanka, a od spodu rpg. Ni pies, ni wydra. Boże... jak mnie wkurzało to roleplayowe zbieranie śmiecia i przebijanie się przez upośledzony ekwipunek. Oj, auć! Do dziś boli. Ale po kolei: Plusy: - główny wątek jest elegancki, ciekawy i zwieńczony z przytupem. Od fabuła nabiera takiego rozpędu, że wszystkie wady przestają się liczyć - cudne i dopracowane uniwersum! - klimat (muzyka!) - fajnie można kombinować z umiejętnościami bohaterai Minusy: - dramatycznie słabe zadania poboczne. Bez klimatu, bez iskry i z tragicznymi dialogami. Szczerze? Zrobiłem kilka i dałem sobie spokój. Ręce mi opadły, jak wykonywałem misję dla Wrexa, związaną z . Pojechałem na miejsce, wybiłem wszystkich, i co? Wrex powiedział jedno zdanie i dziękujemy. Jedź dalej. Pfff! Daj Pan spokój. - główny wątek początkowo też "nie robi". Bieganie wte i wewte po Cytadeli, beznadziejna Noveria. Noveria! Ło jezu! - Mako, strzelanie do Rachni i generalna nuda w identycznych pomieszczeniach. Nie mówiąc już o chyba najgorzej rozpisanej scenie w całej trylogii, gdy dochodzi do konfrontacji z . - strzelanie jest strasznie słabe. A już najbardziej irytowały mnie momenty, kiedy przeciwnicy pchali mi się pod lufę na odległość metra, a ja próbowałem to jakoś ogarnąć. Z dystansu jeszcze się dało postrzelać, ale z bliska... zero przyjemności - zarządzanie ekwipunkiem => katorga i cieszę się, że w kolejnych częściach to ograniczyli. Chyba nie mam już siły na typowe erpegi - częsta powtarzalność pomieszczeń i tekstur - gówniany Unreal Engine 3, ze swoją kulawą animacją i doczytywaniem tekstur Podsumowując, pierwsza część Mass Effect to teraz nie więcej niż +6/10. Ale za końcóweczkę dam jednak 7 z małym plusikiem. Trochę musiałem "zmęczyć" tą część, ale dla dwójeczki było warto. Ale o tym napiszę już w stosownym temacie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...