Pogadałem z gościem od ubezpieczeń i gościem specem od Merców i wyszło, że w około 2-3 lata (bo po tym czasie bym pewnie chciał wymienić na coś innego) koszt użytkowania takiego auta wyniósłby lekką ręką jakieś 9-15 tys- oczywiście nie licząc paliwa, ale serwis + ubezpieczenie oc+ac przez 2 lata, a nie jest to jeszcze na tyle klasyk, żeby jakoś specjalnie na wartości w tym czasie zyskać. Jeśli iść w Mercedesy z tym zamysłem i budżetem, to wg niego tylko coś takiego:
http://www.gieldaklasykow.pl/mercedes-300-sel-w126-1990-poznan/
http://www.gieldaklasykow.pl/mercedes-300d-turbodiesel-w123-1985-46000-pln-gaj/
http://www.gieldaklasykow.pl/mercedes-500-sec-c126-1983-torun/
http://www.gieldaklasykow.pl/mercedes-380-sl-r107-1981-50000-pln-gaj/
Nie powiem, SEC i SL mi się od zawsze podobały, ale raczej to nie to czego szukam na ten moment. Okazało się też, że wstępnie trochę przeszacowałem budżet, ale po wstępnym przejrzeniu rynku okazało się, że jakoś źle nie jest.
Rozpoczynam poszukiwania klasyka, mam już wstępne (dość szerokie) grono kandydatów. Samochód pójdzie na żółte blachy, będzie służył do weekendowych przejażdżek, ewentualnie z raz czy dwa jakiś zlot. Lata w które celuje to w większości ofert 1964-1980, do wakacji może się coś uda nabyć.
Przy większym budżecie i innych założeniach pewnie 911 996 byłaby moim głównym wyborem, wydaje się że jest to idealny moment na zakup tego modelu, wszyscy mówią, że tanieć już nie będzie. O 911 marzę od dziecka, ale to zdecydowanie jeszcze nie ten moment w życiu, żeby takie marzenia realizować.