-
Postów
2 438 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
24
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez chmurqab
-
Jakieś promocje na Nintendo były to pouzupełniałem kolekcję:
-
Jak nie spływa do końca to znaczy tyle, że filtr się zatyka, bo masz za dużo pyłu w przemiale. To efekt słabszego młynka i konkretnego ziarna, które akurat mielisz. Próbowałeś robić jedną kawę (14.8g ziarna na 250ml wody)? Ogólnie im dłużej będzie trwał proces tym bardziej będzie zwalniać. Spróbuj pokombinować jeszcze ze stopniem mielenia, najoczywsitszą drogą jest grubsze, ale miałem przypadki, że przy grubszym filtr mi się zatykał, a na drobniejszym wszystko śmigało. Ja na V60 zawsze robiłem jedną kawę, większe ilości w Chemexie.
-
Trochę odkopuję, ale jak dla mnie smok to był szczyt wkurwu. Reszta jako tako, zaskakująco długo siedziałem chyba jeszcze przy piracie.
-
God of War - gierka ma fantastyczny początek, po czym wszystko trochę siada, a jak ponownie nabiera tempa to nagle się kończy. Mam wrażenie, że kolesie siedli w pokoju, stwierdzili że "no panowie, fajna trylogia była, ale jakby nie patrzeć kółko kółko kwadrat i do przodu xddd, no musimy wymyślić coś lepszego". No i para poszła w system walki, który jak na mój gust wyszedł bardzo satysfakcjonujący. Tylko, że wygląda trochę tak jakby po stworzeniu całego systemu nagle okazało się, że "oszfak nie doestymowaliśmy reszty, shieeet no nic, szybko szybko, kopiuj wklej i jedziemy, allllleeeeż w dwójce dowalimy". Jest podobny problem co w Breath of the Wild, przeciwników w grze jest tak z 6 rodzajów i zmieniają się kolorkami. Brakuje tu często kulminacji i pyerdolnięcia, prawdziwych walk z bossami są tu.. hmmm, ze trzy? Poboczne rzeczy były OK, podobało mi się skoncentrowanie, jednak tak w połowie zaczęło mnie trochę nudzić. Trochę za późno wchodzi quick travel, w jakiś 2/3 gry gdy już miałem zrobione z 85% rzeczy. Trochę się wkurwiłem gdy okazało się, że quest z Valkyriami jest zależny od dwóch innych, które kompletnie mnie nie interesowały. Walki z Valkyriami są chyba najfajniejsze w całej gierce, wymagające i satysfakcjonujące. No, ale nie pocisnąłem wszystkich, bo Podobał mi się bardzo nowy setting, nowy Kratos też, ogólnie zaskakująco EMOŁSZYNS weszło mi bardzo dobrze. No ogólnie szanuję zmianę koncepcji, gra nie jest bez wad, ale jest bardzo dobrze i czuję, że w kolejnej części już w ogóle może być super.
-
Comandante polecam z całego serduszka, odkąd go mam to elektryka używam tylko jak jestem bardzo rozleniwiony. Inna sprawa, że nie wiem czy wydawanie takiego hajsu gdy dopiero zaczynasz to dobry pomysł Pamiętaj, że czas przelewu będzie się różnił pomiędzy ziarnami. Honduras od Hard Beans przelewa mi się w 2 minuty, a wcześniej miałem Kenię z Coffee Lab, która przelewała się w 3. Tak czy siak, 5 minut to jak byk za dużo. Jak jeszcze nie widziałeś to polecam video od Scotta Rao: Metoda jest bardzo prosta i efektywna, korzystam z niej na co dzień. Rao ma mocno naukowe podejście do kawy, więc nie uświadczysz u niego voodoo z kategorii "zamieszaj kawę 5 razy zgodnie ze wskazówkami zegara, koniecznie bambusową szpatułką z wschodniego wybrzeża Wietnamu" xd
-
Jasno palona Etiopia w dripie i już
-
Co to w ogóle za młyn kupiłeś? Hario jakieś? Osobiście bym przyoszczędził na wadze (sam od lat korzystam z takiego Beurera) i kupił lepszy młyn, ale teraz to już po ptakach. Nie doradzę w tańszych młynkach, bo zwyczajnie nie miałem z nimi do czynienia (zanim przesiadłem się na porządny żarnowy to korzystałem z biednego nożowego xd). Na Twoim miejscu bym się chyba wstrzymał, pomielił trochę i nabrał doświadczenia zanim decydowałbym się na kolejny młynek. Co do kawy, to jak biorę z CoffeDeska to zwykle sortuje po najświeższych i wtedy coś wybieram. Lubię zamówić zawsze coś innego. Jak będziesz miał okazję to spróbuj coś z Auduna. @giger_andrus polecił mi też niedawno Hard Beans i obecnie stoją u mnie w szafce i przyznaję, że jest to bardzo dobra robota.
-
Pod drip afrykańskie kawki jak złoto, ale nie polecam pod kawiarkę, którą też widzę w tle na zdjęciu. Do niej zdecydowanie polecam raczej rzeczy z południowej Ameryki, właśnie Brazylię albo Kolumbie. No i wypalone trochę ciemniej niż pod drip.
-
Przyrząd ma tu drugorzędne znaczenie, najważniejsze są ziarna. Czemu same brazylijskie? Ja bym wziął przynajmniej jedną Etiopię.
-
No właśnie specjalnie kupiłem ostatnio Haageny (jadłem makadamie i praliny) i owszem, uważam, że są bardzo dobre, ALE na mój osobisty smak zbyt słodkie. Te lidlowe idealnie wpadają w moje preferencje i do tego to przełamanie masłem orzechowym jest Plus chrupanie czekolady praktycznie w każdej łyżce. Nie wiem, jakby były gdzieś do dostania o te: To jest spore prawdopodobieństwo, że wskoczyłyby na pierwsze miejsce w moim rankingu. Szukałem Ben&Jerry, ale to jest jakiś absurd żeby je znaleźć w Lublinie
-
No fajnie fajnie, ale (pipi) mnie obchodzi twoje zdanie, dla mnie są zayebiste. Lidl na Nadbystrzyckiej, ale teraz nie ma, bo wykupiłem wszystkie xd Chyba, że wyciągną coś z magazynu. W zasadzie pojechałem w te okolice, żeby sprawdzić osławione Ben&Jerry w LeClercu, ale oczywiście nie było ;/
-
Ja pyerdole dostałem dopiero w piątym Lidlu na drugim końcu miasta. Śmiałem się trochę z wariatów z tematu czipsowego, co polują po Żabkach, a tymczasem sam za lodami jeździłem jak jakiś poyeb xd
-
To, że krytyka jest przedstawiona w sposób satyryczny nie oznacza, że problemy, które krytykuje są fikcyjne.
-
To, że całość jest przedstawiona w humorystyczny sposób nie oznacza, że argumenty, które przytacza są nieprawidłowe.
-
Piłem ostatnio w barze wersję 21. Sztos.
-
Kiedy jedziesz? Nie byłem, ale kusi mnie w przyszłym roku na weekend majowy, będę szukał kogoś, żeby w więcej osób pojechać co by przynajmniej trochę zbić koszta.
-
Jadłem te makadamie i faktycznie bardzo dobre, tylko jak na mój gust trochę za słodkie jednak. Wolałbym więcej orzechów i mniej karmelu, byłoby tip top.
-
Ach ile razy ja klepałem misję z wysadzaniem komisariatu, calutką na pamięć cisnąłem zawsze na początku
-
Ja sie nahajpowałem na Doritos, a jak już gdzieś w końcu kupiłem to byłem zawiedziony. No znaczy dobre, ale że najlepsze naczosy ever, no nie bardzo.
-
Ekipa tłumacząca wydała małą aktualizację na swoim blogu i piszą o tym, że epizod 3 miał być wydany już z miesiąc temu, ale natrafili na kłopoty techniczne. Czekają na kogoś z ekipy i cisną epizod 4, możliwe, że będzie podwójny release. Niestety ponoć epizod 5 jest strasznie długi, więc na pełne tłumaczenie jeszcze ojjj przyjdzie poczekać Pełny post do przeczytania tutaj.
-
No z tą produkcją to słabiutko. Ja biorę tylko to co mnie na Switcha interesuje i tyle.
-
Mogliby otworzyć jakiś oddział na Europę, bo czekanie na te wysyłki z USA to meh. Tak szybko produkowali te pudła, że aż im się literówka machnęła
-
Tzn. które konkretnie?
-
No właśnie jak dla mnie to nie ten sam.