Natłukłem dzisiaj 5000pkt i ogólnie w miarę spokojnie dochodzę do finału, dopóki po drodze nie trafi się jakiś napyerdalacz z 20000pkt, który przewiduje każdy ruch XD Gram w trybie handheld i boli mnie już prawy kciuk jak cholera. Niewygodnie w ciul jest trickshotować z pod prawej gałki, a jakoś nie mogę w ferworze walki spamiętać tej drugiej kombinacji. Pograłbym na pro, ale jednak w takie rzeczy to się najlepiej gra na kiblu. No wciąga, ale jednak podtrzymuje zdanie, że nie przyciągnie mojej uwagi na tyle, aby kupić pełniaka.
Ale trzeba przyznać, że jak się trafi ktoś na wyrównanym poziomie to słodki banderasie. Z jednym kolesiem miałem zdrową kilkuminutową wymianę na jednej piłce, w przeciągu której ze trzy razy był odpalany maksymalny special