-
Postów
2 438 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
24
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez chmurqab
-
Proponuję Royal Raceway z N64 na setupie: Cat Peach Cat Cruiser Standard tires Peach Parasol
-
Najtrudniejszy TT do tej pory IMO. Dużo miejsc, w których łatwo spyerdolić (drzewa, grr..),
-
Jak widzę, że ktoś wypuszcza film gierkowy >10min to już wiem, że na 99% nie dam rady tego obejrzeć w całości. Lata internetu skróciły strasznie mój attention span i ciężko mi pozostać skupionym przy dłuższych filmach W większości przypadków wolałbym ten sam materiał w formie tekstowej. W sumie jedyna dłuższe rzeczy, które obejrzałem kilka razy z takim samym zaciekawieniem to Sequelitis od Egoraptora: Szkoda, że zrobił tylko 4.
-
GOTY meeting jak zwykle. Fajnie ze ekipa sie powieksza.
- 968 odpowiedzi
-
- 2
-
- lubelskie pijaki
- alkoholizm
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
hhhehehe
-
Cyklicznie, raz na wiosnę, raz na zimę nachodzi mnie ochota żeby sobie pograć w Rollercoaster Tycoon. No ale jakoś nigdy się nie mogę do tego zabrać.
-
Nie mam pewności czy to na serio, ale na wszelki wypadek fix'd.
-
No pomijasz to, że
-
Ktoś Switchunia Gramy teraz?
-
No nie powiem, spociłem się
-
Model Splatoona ctrl-c ctrl-v, ale to oczywiście bardzo dobry znak. Szkoda, że mnie fightery kompletnie nie jarają. Ale global testifire się sprawdzi. Z tego co widzę nie będzie lokalnego coopa po splicie?
-
Ożesz Ty, nie zauważyłem ninja edita Podbijam
-
No ja na 18 będę.
- 968 odpowiedzi
-
- lubelskie pijaki
- alkoholizm
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Właśnie zobaczyłem je jakiś czas temu w Bierdonce i napędzony nostalgią kupiłem, ale to kompletnie co innego niż klasyczne Sombreros
-
Ej właśnie, trochę głupio pytać, ale jak otworzyć taki kapsel żeby nie naświnić w całej kuchni?
-
Piłem w ostatni weekend 2 z projektu 30 i Porter podbity Śliwką. Porterek bardzo spoko, fajny posmak kompotu z suszu. Barley wine średnio, ale mam wrażenie, że po prostu ten styl mi jakoś nie podchodzi.
-
Na razie tyle
-
Dragon's Crown na PS3, w coopie z partnerką Tak szczerze mówiąc to spodziewałem się raczej klasycznego beatem up'a, a dostałem taki wymieszany z dużą ilością gadania, czytania i patrzenia w menusy ekwipunku. No i o ile chodzenie po kolejnych planszach i obijanie mordy orkom czy innym fagasom było bardzo spoko, tak już siedzenie i słuchanie mało porywającej historii było już dosyć nudne. Gra prezentuje się znakomicie, jest przerysowana na potęgę i widać, że twórcy się przy tym świetnie bawili. Takie rzeczy: są na porządku dziennym. Wyborne Gra nie jest jakoś specjalnie trudna - były ze dwa, trzy momenty kiedy było trochę ciężej. W gruncie rzeczy przez większość gry, największym przeciwnikiem jest chaos na ekranie - kiedy gra pełny, czteroosobowy team to nierzadko są momenty kiedy trzeba przystopować i przyjrzeć się gdzie w zasadzie znajduje się nasza postać. Do zrobienia jest szereg subquestów, ale nie są one zbyt porywające i sprowadzają się do powrotu do odwiedzonych już leveli i otworzenia ukrytych drzwi albo sklepania konkretnej ilości określonego typu przeciwników. Do każdego z nich jest dopisana jakaś historyjka, no ale po przeczytaniu takiej jednej nie widziałem sensu czytania kolejnych. Traktowałem te zadania jako narzędzie do levelowania i tyle. Ogólnie gra przyjemna, jak się trochę rozwinie postać to w ogóle fajnie się śmiga po planszy - całość zajęła lekko ponad 19h. Skróciłbym całe gadanie i mechaniczne łażenie po menusach, wyszłoby tak z 4h mniej i byłbym bardziej zadowolony. /10
-
THPS2? Tylko RATM: Jak mnie ten kawałek adrenaliną pompował
-
Ja na drugim zakręcie nie daje rady odpalić różowego bez wpyerdalania się na trawę A próbowałem wiele razy.
-
A weź, szlag mnie trafia z tymi hopkami, albo jak nie zbiorę jednej monety na pierwszym okrążeniu. Na motocyklu da się ściąć drugi zakręt pomiędzy trawą i plamą błota, ale jest ciasno i zrobienie tego 3 razy pod rząd to niezły ból tyłka.
-
Jak będę miał chwilę spróbuję zejść poniżej 1:52