Metroid Prime 2: Echoes - ech. Podpadnę może części forumka, ale nie porwało mnie. Utwierdziłem się tylko w przekonaniu, że zdecydowanie wolę Metroida w 2D. Historia, w ogóle mnie nie interesowała. Klimat dark fantasy mi nie pasował.
Design miejscówek taki sobie.. szaro, buro, ciemno. W pierwszym Prime do dziś pamiętam jakie wrażenie robiło na mnie Phendrana Drifts, tutaj nic tak na mnie nie podziałało. Co do gameplayu:
. Wkurzała mnie powtarzalność przeciwników i to, że co chwila w jakimś pokoju musiałem się tłuc z tymi samymi kolesiami. Najgorzej było w przypadkach gdy gra stwierdzała, że MUSZĘ ich pokonać i po prostu zamykała mi drzwi wyjściowe. Mega irytujące gdy przeczesuje się mapkę w celu odkrywania znajdziek. Jeśli chodzi o bossów, to przyznam, że większość wypadła mi już z pamięci. Część była spoko
, inna część mnie po prostu irytowała nudą i mało atrakcyjnym rozwleczeniem walki
Dużo marudzenia, niestety po prostu miałem chyba wygórowane oczekiwania? Ogólnie gra dobrze spełnia "metroidowość" t.j. eksplorację i szukanie dopałek. Mijasz coś co się świeci, zastanawiasz się jak się do tego dostać, nie dajesz rady i zostaje Ci to w głowie, później dostajesz nowy osprzęt i "klika" Ci w głowie - wracasz, rozkminiasz zagadkę, satysfakcja. No, ale niestety na tle reszty Metroidów było po prostu średnio.