Nie da się, za duży rozstrzał czasowy w jakim je przechodziłem. WW i Ocarinę to już ponad 10 lat temu, niewiele pamiętam. Świeższe wspomnienia mam z SS, Majory i TP, bo to na przestrzeni ostatnich 5 lat.
Tak czy siak, nie odczuwam potrzeby ustawiania ich w rankingu, zwyczajnie bawiłem się przy każdej co najmniej bardzo dobrze, każda część to trochę inne wspomnienia. Można się czepiać różnych szczegółów w każdej z nich, ale żeby dissować którąkolwiek, że ssie paukę to IMO gruba przesada.
Jednak tak jak w przypadku Metroida, 2D > 3D. Cisnę teraz w Oracle of Seasons i O JEZU JAKIE TO DOBRE