Straszne gówno, już Red note była dla mnie lepsza bo tak troche śmiesznie było.
Tutaj wrzucili oklepane motywy które już widzieliśmy milion razy, wybrali paru popularnych aktorów na czasie,
cały netflix wszystko na algorytmie, zero kreatywności.
No jeden film im się udał niedawno Dont look up z kometą, ale to jeden!
Role Chrisa Evansa mógł zagrać każdy tam KAŻDY, tylko dla nazwiska go wsadzili,
Gosling wyciągnął co się dało z postaci imo.
Pierwsza połowa jeszcze, druga to tylko spadek, mocno naciągane -5/10 tylko zw wzg na Goslinga.
Jednak stracony czas.