hmm nie wiem na ile to się sprawdzi, ale jeśli wersje zero nie smakują a wiesz że na dłuższą metę bez coli/monsterka nie dasz rady i wrócisz do ich picia, to może zacznij od rozrabiania ich w jakiś proporcjach? w sensie pierwszy tydzień 3/4 zwykły 1/4 zero, potem pół na pół, potem 3/4 zero, na koniec zero. wiem że trochę to będzie wymagało zachodu i marnowania produktów, ale może akurat to jest jakaś droga. sam pamiętam te 15 lat temu jak rzucałem cukier to nie wyobrażałem sobie pić kawy czy herbaty bez dwóch łyżeczek cukru, ale jak schodziłem po pół łyżki to pierwszego dnia czułem że jest gorzej ale znośnie, ale po tygodniu już smakowało mi to co piję jako coś normalnego, po miesiącu kawa czy herbata bez cukru stały się dobre, a teraz jak pomylę i wezmę łyka słodzonej kawy żony to mnie skręca.
inna sprawa że i tak lepiej rzucić to w cholerę i poszukać jakiś lepszych zamienników. na samej wodzie to czasem ciężko ale zawsze można sobie urozmaicić - np. zamiast zwykłej mineralnej weź muszyniankę która ma mocno wyrazisty smak. albo wrzuć jakiegoś pluszzza czy inny magnez w tabletce dla odmiany smaku.
szczerze to jak masz budżet to chyba masz najlepszy moment na zakup roweru bo sklepy są zatowarowane niesprzedanym towarem i dają ostre rabaty, za rok wszystko może wrócić do przedcovidowej normy...