gtfan
Użytkownicy-
Postów
5 832 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez gtfan
-
W Red Bullu stabilnie.
-
chyba generalnie eldorado na samochodówce się skończyło. oczywiście to przykład jednostkowy, ale szwagier w wakacje wystawił Mazdę 3, w pierwszym tygodniu jeden telefon i oględziny, potem kompletna cisza przez miesiąc, po czym po miesiącu zadzwoniła ta sama osoba co oglądała i wzięła auta po spory upuście. miesiąc czasu, popularne auto w dobrym stanie, jeden oglądający przez miesiąc, troszkę niepojęte ale tak to wyglądało niestety.
-
nie ma wersji na ps4?
-
Komuś się deczko we łbie poprzestawiało Typ zaatakował kibiców Ferrari bo Perez po swoim błędzie rozwalił się na bolidzie Leclerca.
-
może nie auto, ale moto, dość ... hmmm ... ciekawe https://www.yamaha-motor.eu/pl/pl/motorcycles/sport-heritage/pdp/xsr900-gp-2024/#2024-XS850GP-SW pewnie to będzie nisza w niszy, ale fajnie że ktoś ma jakiś pomysł który pewnie będzie miał tyle samo zwolenników co przeciwników. ale jest przynajmniej jakiś podstawową wersją chcieli nawiązywać d maszyn wyścigowych z lat 80-tych więc fajnie że poszli krok dalej. a do podstawowej wersji można będzie dokupić zestaw owiewka i zadupek w stylu cafe racer
-
jeśli chodzi o RockePoweredMohawk to polecam zostanie patronem - dla wspierających nie dość że te filmy są parę dni wcześniej (często w formie nieokrojonej pod wymagania youtube), to ma tam znacznie więcej contentu, np podcast.
-
no to prawda, mnie zastanawia skąd ta wiara w Daniela skoro podpisali go na 2024 już po tym jak Lawson udowodnił że ma mocne tempo. no chyba że RB chce wrzucić Lawsona bezpośrednio za Pereza, co by było trochę dziwne bo go tam VER zniszczy...
-
co by nie mówić, Afla uratowała P1 dla VER... ale brawa dla Hamiltona, piękna pogoń
-
HAM chyba to wyjmie, no ciekawe... chyba że VER zbiera energię do obrony...
-
Pod nieobecność Pereza to Lando robi za skrzydłowego Maxa...
-
coś mi się zdaje że Mercedes tym kombinowaniem rozwalił sobie wyścig... chociaż zobaczymy, Ham P3 raczej weźmie, jak opon wystarczy to i P2 może się uda, Max wygląda raczej na takiego co skontroluje sytuację chociaż tempa standardowego tempa na przewagę 20s nie widać...
-
Horner dużo rzeczy dementował które następnego dnia następowały
-
tak z ciekawości wszedłem na stornę Seata, popatrzyłem co mają, popatrzyłem na Ibizę i patrzę ile kosztuje 1.5 150KM DSG (no tak jakoś 120k w górę) i myślę łooo panie, to dużo drożej niż Polo GTI 200KM, pamiętam w 2019r jak kupowałem swoje auto to polówka gti chodziła po 95-100k, patrze na otomoto a tam to samo Polo GTI 160k litości
-
Sprint mnie do tego stopnia znudził że zasnąłem, co mi się właściwie nigdy nie zdarza oby wyścig więcej dowiózł. Ponoć Perez dostał ultimatum że ma utrzymać P2 na koniec sezonu - nie spodziewałem się że kiedykolwiek będę kibicował Hamiltonowi ale w nim największą nadzieja
-
piękny wynik z ciekawości - ile przewyższeń w tym czasie zrobiłeś?
-
na trenażerze robię dokładnie tak samo, ale jakby nie patrzeć do tego potrzeby jest trochę inny poziom skupienia niż do chodzenia z jednoczesnym skupieniem na pracy i pisaniem (a przynajmniej tak mi się wydaje), stąd moje pytanie czy ktoś faktycznie tak pracuje bo średnio chcę się wpakować w zbędny wydatek...
-
biegać w domu nie zamierzam (bo warunków na bieżnię zwyczajnie nie mam, wystarczy że udało się z żoną dogadać na wstawienie trenażera), bardziej chodzi o właśnie jakikolwiek ruch w ciągu dnia którego często nie ma za dużo. typowy dzień mam taki że rano mam spacer/rower z dzieckiem do szkoły to 2km wpada (ale często jest to też podjechanie samochodem niestety), potem najcześciej 7h pracy, po pracy szybko samochodem po dziecko i od razu na trening dziecka gdzie rozkładam laptopa i pracuję dalej, powrót najczęściej po 19:00, jakieś sprawunki domowe i kolacja, jak dziecko pójdzie spać to na siłownię jadę po 22:00, więc poza spacerem rano (i 2-3 razy na tygodniu te 20 minut na trenażerze w tym okienku na załatwianie sprawunków domowych) to jedyny ruch w ciągu dnia i coraz bardziej czuję w kościach że człowiek jest zwyczajnie spięty tym siedzeniem (tym bardziej że szczególnie to siedzenie podczas treningu do najbardziej ergonomicznych nie należy). stąd pomysł tego walkingpada żeby się więcej ruszać w ramach wykonywania normalnych obowiązków, tylko właśnie chciałem poznać zdanie kogoś kto używa tej bieżni w taki sposób jak opisałem i czy to jest realne żeby połączyć pracę umysłową, klikaniem w kąkuter z jednoczesnym chodzeniem, bo nie wiem czy mózg jest zwyczajnie w stanie skoordynować to wszystko na raz.
-
czy ktoś korzysta z bieżni/walkingpad podczas pracy? bo zastanawiam się nad kupnem ale też mnie nurtuje pytanie czy to właściwie ma sens podczas pracy? dodam że praca umysłowa (programista jebany), spora część dnia to puste dyskusje na slacku, trochę analizowanie różnych rzeczy, trochę spotkań i trochę kodowania, z czego tylko część wymaga faktycznie skupienia, reszta praca odtwórcza, zwykłe klepanie w klawiaturę. problem w tym że często ta praca to jest chaos gdzie w przeciągu 5 minut przeskakuje kilkukrotnie pomiędzy różnymi stanami skupienia, ale powiedzmy że przy odrobinie organizacji i ignorowaniu ludzi dałoby radę jakoś grupować zadania (jakieś pomodoro czy inne wynalazki). stąd moje pytanie czy taki walkingpad ma wogóle sens i ma prawo zadziałać? da się chodzić podczas pracy takiej mniej angażującej umysł ale wymagającej jednak pisania czy czytania? ktoś korzysta i może powiedzieć jak to w praktyce wygląda?
-
-
Ciągle źle nie trzeba dwóch obręczy, wystarczy baza kompatybilna z ps4/5 i kierownica kompatybilna z xbox, wtedy mamy zestaw multiplatformowy
-
Są, ale nie w tej cenie...
-
można też chodzić dla budowania siły i ogólnej sprawności. sam w tym celu chodzę, mięśni jako takich nie chcę budować bo po co mi dodatkowa masa jak i tak moim głównym sportem jest rower, wystarczy że muszę taszczyć pod górę dodatkowy tłuszcz... tutaj niekoniecznie masz rację bo są różne badania na ten temat i z niektórych wychodziło że to jednak ćwiczenia siłowe więcej spalają, szczególnie jak się weźmie pod uwagę proces odbudowy po treningu itp. ale podejrzewam że tutaj wszystko zależy od metodyki badań... jeszcze w kwestii pytania @Homelander odnośnie chodzenia 5x w tygodniu pod rząd na siłkę trochę mija się z celem jeśli chcesz mieć jakieś przyrosty, szczególnie jak chcesz trenować głównie siłowo, chyba że masz mega dobry plan treningowy i sporo czasu na spanie. ale podejrzewam że skoro jesteś middle age man z brzuszkiem i pytasz na forum o grach o rady to nie masz ani planu ani czasu na spanie także pozwól że podzielę się swoimi doświadczeniami żebyś wiedział czego unikać treningiem siłowym mocno zajmowałem się od 14 do 20 roku życia, potem miałem dość spory rozbrat z jakimkolwiek sportem do prawie 30-tki gdzie złapałem zajawkę na rower, w międzyczasie wracałem na siłownię ale nigdy na poważnie. zazwyczaj ta siłownia to była od późnej jesieni do wiosny, potem już tylko rower. do tego często ćwiczyłem 2 miesiące, potem musiałem się 2 miesiące rehabilitować, potem znowu wracałem do punktu wyjścia, a po lecie i rowerze to oczywiście się cofałem. potem wpadłem 2x w anemię i moja siła poleciała tak na ryj że aż ciężko uwierzyć że dorosły facet może być tak słaby. do rzeczy. od paru lat już w miarę chodzę na tą siłownię tyle ile mogę, w zimie więcej, w lecie jak wchodzi rower to jest tego mniej ale chodzę. często chodziłem 5-6x w tygodniu, ćwiczyłem full body workout rotując codziennie różne ćwiczenia, do tego często robiłem supersety po 3-4 ćwiczenia żeby oszczędzać czas. z treningów wychodziłem wypompowany, ale przyrostów siłowych praktycznie nie miałem. dam przykład z bench press - jak zaczynałem cykl ćwiczeń i robiłem 4 serie po 10 powtórzeń to brałem 50kg (tak, wiem, będzie to śmieszny ciężar dla większości, ale przypomnę o anemii która mnie mocno wyniszczała), po 2, max 3 miesiącach dobijałem 55kg, czasem udawało się dochodzić do 57.5-60kg. a potem wymuszona przerwa i powrót do 50kg. i tak w kółko. i tak bym pewnie sobie siedział nie robiąc progresu zwalając na wiek, zjebaną genetykę i niski testosteron, gdyby nie to że zachorowałem dość poważnie na początku lipca, do tego po chorobie miałem powikłania, lekarz kazał mi do września odpoczywać i nie forsować się. nie do końca posłuchałem, ale ograniczyłem ilość ćwiczeń i ich intensywność. zamiast codziennie FBW przeszedłem na tryb 2 dni treningu, potem dzien-dwa przerwy, 2 dni treningu, przerwa itd... to co robiłem na jednym treningu rozbijałem sobie po prostu na 2 dni, a sam trening zamiast 60 rozciągnąłem na 70 minut, robiłem dłuższe przerwy pomiędzy ćwiczeniami, z supersetów praktycznie zrezygnowałem, czasem tylko dokładałem sobie mniejsze ćwiczenie pomiędzy seriami przysiadów czy martwego ciągu (przy których przerwy szczególnie wydłużyłem żeby oszczędzać plecy). ogólnie nie forsowałem się aż tak. jeszcze jedną zmianą jaką dodałem to robienie ostatniej ostatniej serii ćwiczeń z dodatkowym ciężarem ale mniej powtórzeń - tak żeby mięsień dostał bodziec do większego obiciążenia. rezultat - właśnie mi mija 2.5 miesiąca takiego luźniejszego ćwiczenia, i przykładowo wspomniany wcześniej bench press wygląda tak że dzisiaj robiłem serie 2x10x70kg, 8x75kg, 6x80kg (z zapasem na mniej więcej 2 powtórzenia). nie no jest przyrost jak nic w innych ćwiczeniach jest tak samo. generalnie mam wrażenie że ta siła we mnie była ale teraz dopiero udało mi się ją odblokować bo wcześniej codziennym ćwiczeniem po prostu się zamęczałem i blokowałem progress. w takim tempie do końca roku będę prawie tak silny jak wtedy gdy miałem 18 lat poćwiczę w tym trybie jeszcze parę tygodni i potem spróbuję zejść z liczbą powtórzeń tak żeby robić 4-6 w serii... ktoś mądry kiedyś powiedział że najważniejsza w treningu jest regeneracja i chyba miał rację...
-
jak już narzekamy to i u mnie rok ostatecznie chujowy - co prawda zima i wiosna ładnie przepracowana na trenażerze, ale przyszedł maj to miałem przygody z rowerem, czerwiec nie miałem roweru, jak już nowy odebrałem na początku lipca to od razu zachorowałem, wyjęło mnie na 3 tygodnie, potem powikłania kardiologiczne po tej chorobie. cały lipiec i większość sierpnia wypadło mi całkowicie z poważniejszej jazdy. co prawda wpadły 2 wyścigi (125km po cięzkim terenie gravelem i 85km szutrowo/asfaltowego ścigania) na których nawet nie byłem ostatni, oprócz tego jakieś setki też wpadały, ale nic szczególnego, szczególnie że po chorobie już na żadne większke górki się nie pchałem a miałem w planach na ten rok kilka ale trenażer już rozłożony więc forma na następny sezon zaczyna się budować pojeżdżę parę dni przyzwyczajając się na nowo do trenażera i sprawdzę ile zostało z FTP 230W jakie miałem po wiośnie, pewnie niewiele...
-
jest jeszcze Elantra 1.6 MPI niby tak, ale jako nowa taka Corolla sedan to serio wychodzi ładnie cenowo na tle konkurencji (ale kto dzisiaj chce sedana)
-
jeszcze Toyota chętnie zakłada w ASO gaz np. do Corolli 1.5. no i Dacia. i Skoda do tym pierdopędów 1.0.