No i skończyłem - 37h pykło i aż szkoda, mogłoby to trwać dłużej. :D Przyznam, że początkowo byłem nieco rozczarowany fabułą, ale po zakończeniu cofam wszystko - co za miazga. I jeszcze absolutnie genialny motyw na sam koniec
Ożeż (pipi), coś pięknego!
Zaliczyłem jakoś ponad 80% questów pobocznych i nawet jeśli niektóre są takie sobie to warto je robić, bo część fajnie łączy się z głównym wątkiem.
Gameplay miodny w cholerę, muzyka świetna, grafika też spoko jak dla mnie. Jedynie framerate na zwykłej PS4 to momentami masakra, ale z czasem jakoś udało mi się przyzwyczaić. No i prawdę mówiąc najbardziej podobał mi się boss w
, potem już imo żaden się nie zbliżył do tego poziomu. ;/
Dla mnie póki co najlepsza gra generacji, na równi z The Evil Within. Aż mam ochotę wrócić jeszcze do tego świata i pona(pipi)iać maszyny.
W skrócie - chińskie roboty z majtami na wierzchu GOTY!!!