No nie wiem, od zarania dziejów w trakcie rozmowy nawet z najlepszymi przyjaciółmi gdy kolega coś powiedział z czym się nie zgadzaleś można było rzucić "ale gadasz bzdury". Nie wiem jak tam u was, czy to jakieś cieżkie działa, u nas to było to samo co "nie peir,dol", "ale glupoty".
Kolega do którego nic nie mam napisał np. że nie czuć walki, jak tam samo przywoływanie siekierki było czuć tak ze krzyczało się do babci w salonie zeby łeb schyliła. No taki jestem.