Paweł ale poważnie, na początku widziałem nawet iskierkę nadziei, ponieważ dzieciak który został shazamem zagrał bardzo fajnie i ogólnie bardzo fajnie zarysowany bohater, przyznam że moment w którym
spowodował ze troche mi się zeszkliły oczy i widziałem nadzieję w tym filmie.
Ale szalę goryczy przelały sceny z dyżym shazamem, i małym gnojkiem kaleką, durne żarty, brak kompletnie jaj by pokazać jak zachowuje się ktoś komu dano taką moc, glówny zły to tak kurevsko smutne g,owno łyse, walka między nimi tak źle wyrezyserowana, cała rodzinka
lata jak poyebani i nic nie potrafią, wyłaczyłem przy scenie walki z trailerów gdy do siebie krzyczą, za dużo kurfa.
Rozumiem że ze stroju nawet w filmie zartowali, ale jak można ogladac film w którym wielki przygłup lata w czerwonym obsiłym stroju z dwoma białymi pelerynkami. Tak bardzo trafiłem porownujac do filmu z Onealem.