Incepcja
Przyznam szczerze że pierwszy raz w kinie nie do końca załapałem chyba koncept snu w śnie, na spokojnie po drugim seansie wszystko jest krystalicznie jasne, poza oczywistym znakiem zapytania na koniec, ktory każdy poprze argumentami na swoją stronę i będzie miał pewnie racje, ale to w sumie tylko by bawilo rezysera który nadal nie zdradzil zakończenia, więc kazde jest dobre.
Fantastyczny film, trochę irytujący DiCaprio, chyba nigdy nie przekonam się do tej wersji aktora, wolałem jednak jak jechał z Deepem ciężarówką zawieźć zakupy napalonej sąsiadce.
No i nie do końca zgadza się chyba dlugośc spadania a czas jaki Gordon-Lewis spędził na zawijanie i przenoszenie ciał, nawet jeżeli to była 40-krotność.
A, i strzelanina na koncu to była przesadzona, mogli wybrać level medium, bez odnawiania się wrogów, bo troche nudnawo się robiło.
Atomic Blonde
nie będzie oceny bo nie dam rady teo skończyć