Warto się przemęczyć dla ostatniej sekwencji. Generalnie grę własnie przed chwilą skończyłem, licznik w grze pokazywał 6,5h całkiem przyzwoity czas jak na DLC. Ogolnie to bardzo fajny cukiereczek ta gra, ładna ale pusta niby dorzucili eksploracje wielkiej lokacji ale nic z tego nie wynika. Mechanika gry nadal jest skupiona wobec okskryptowanego pokonywania półek skalnych oraz sekwencji w których skradamy się lub siejemy zadyme, ale wszystko jest do bólu uproszczone - brak chociazby gwizdania aby zwabić przeciwników ( a ich inteligencja woła o pomste do nieba, chowanie się w krzakach i wciąganie do nich wrogów 2 metry od ich kolegi included)
Osobiscie jestem rozczarowanym tym, że wrzucili najsłabszy motyw z U4 i rozciągneli to na 6h standalone dlc, wyspa była pod koniec czwórki po prostu męcząca a tutaj dostajemy tego jeszcze więcej (chociaż poczatek był obiecujący) a jak znalazłem karton z kółkami na dachu jednego z budynków to miałem odruch wymiotny ale na szczęście opanowali się z tym xD
No i jest to moje ulubione Uncharted (poza 4 to najbardziej mi się podobała trójka wiecznie hejtowana przez Wrednego własnie z tego powodu że była bardzo różnorodna bo gameplay w tej serii zawsze był rozczarowujący to chociaż skrypty i odwiedzane miejscówki nadrabiały braki w mechanice a fabuła w tej serii kompletnie mnie nie interesuje).
Solidne 7/10 dla Lost Legacy i ostatnia sekwencja cud malina. Oby już wiecej nie ruszali Uncharted, formuła się wypaliła i lepiej zakończyć póki jest się na szczycie.
Ja juz nie mam czasu sie przemeczac. Na pewno nie pare godzin. Jak zatesknie za uncharted to wezme sie w 1 kolejnosci za to. Pomijam glitche ktore mnie spotkaly. 1 raz w tej serii.