1 godzina za mną, nie mam słów by oddać ch,ujozę tego filmu, nigdy bym nie pomyslal ze ogladajac w nocy nowego aliena stwierdzę że wole iść spać.
Całe to gałgaństwo 2 naukowców z Prometeusza ma się nijak do profejsonalizmu osób wychodzacych bez masek na nowa planete majac w bagazniku 2000 embrionów. (pipi)a, w kuchni prlowskiej knajpy było więcej zasad.
Na takie filmy nie warto iść do kina.