ciezka płyta, mnie ostro przymuliła, ale stanowiła cos wartosciowego, tommorow comes today, i starshine, fajne balladki. re-hash też był chyba super obok clinta. Czuć było ze za piosenką clint która miala trafiac, probuja przemycic rozne dzwieki.
obejrze Konga, i jak sie okaze szambelanie ze kłamiesz, to mocno tutaj to nakresle.
A co do GITS, jak jesteś taki psychofan to polecam mange, z lekka się zdziwisz, jak odbiega od jedynej poprawnej anime wersji.
Może dlatego ze jak chce lego to ide po lego, a nie klocki które udają lego i głowy odpadaja.
Ten kawałek to przypomnial mi to
czyli 7 wode po kisielu, mozna powiedziec ze robia to tak dobrze jak oprzednicy, ale po ch,uj tego sluchac